Co zrobić, aby system bankowy i finansowy rzeczywiście służył dobru wspólnemu? Na to pytanie próbują odpowiedzieć w Rzymie znawcy tematu: bankierzy, przedsiębiorcy i ekonomiści z całego świata.
Uczestniczą oni w trzydniowym seminarium, zorganizowanym przez Papieską Radę Iustitia et Pax. Jej przewodniczący kard. Peter Turkson już przed paru laty wniósł istotny głos w dyskusję na ten temat, twierdząc, że globalna gospodarka potrzebuje też globalnej władzy. Do tego postulatu powrócił w wystąpieniu na otwarcie obrad.
„Zwróciłem uwagę na brak równowagi – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Turkson. – Mamy bowiem globalizację, która w bardzo szybkim tempie wchłania nasz system finansowy i gospodarczy, a nie mamy natomiast władzy politycznej, która mogłaby monitorować to ogólnoświatowe zjawisko. A zatem globalizacja jest ogólnoświatowa, a władza „parafialna”, czyli ograniczona. Być może nadszedł czas, by coś z tym zrobić mając na względzie wspólne dobro. Kiedy po raz pierwszy o tym wspomniałem, niektórzy myśleli, że mam na myśli światowy rząd. My tymczasem nigdy nie użyliśmy tego słowa. Mówiliśmy o władzy. Niektórzy uważają, że mogłaby się tym zająć ONZ. Zgadzam się, ale pod warunkiem, że zreformuje się ONZ” – powiedział kard. Turkson.
Franciszkanin był gościem XV Iberoamerykańskiego Kongresu Królowej Pokoju.
Lękamy się, bo chcemy, żeby ta wojna nie tylko się skończyła, ale...
„Istnieją groźby ze wszystkich stron, napięcie osiągnęło punkt krytyczny”.