Franciszkanin był gościem XV Iberoamerykańskiego Kongresu Królowej Pokoju.
O. Zvonimir Pavičić OFM, proboszcz kościoła parafialnego przy sanktuarium maryjnym w Medziugorju, z oczywista radością przyjął niedawne uznanie przez Watykan tamtejszego fenomenu duchowego i wezwanie do szerszego poznania tego sanktuarium Matki Bożej. Zwracając się do sceptyków w krótkim wywiadzie dla latynoskiej katolickiej agencji prasowej ACI Prensa, powiedział: „Nigdy nie kłócimy się o Medziugorje, ale mówię wszystkim: przyjdźcie i zobaczcie”.
Franciszkanin był gościem XV Iberoamerykańskiego Kongresu Królowej Pokoju, który w dniach 5-8 lutego odbył się w Eskurialu pod Madrytem pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei prowadzeni przez Królową Pokoju”. Program spotkania, zorganizowanego przez Fundację Ośrodek Medjugorje, przewidywał m.in. 15 referatów (z których 3 wygłosił o. Pavičić), kilka warsztatów, codzienną liturgię i adorację oraz świadectwa.
Przedstawiając działalność sanktuarium zakonnik wskazał na szczególny, międzynarodowy charakter tego miejsca. „Jako proboszcz troszczę się o parafian i o wszystko, co wiąże się z życiem parafialnym. Ale proboszcz jest również odpowiedzialny za wszystkich pielgrzymów, którzy tu przybywają. Jest to zadanie wprawdzie bardzo trudne i wymagające, ale zarazem bardzo piękne, ponieważ spotyka się ludzi, którzy przychodzą na spotkanie z Bogiem i którzy chcą żyć z Maryją, a to ułatwia tę pracę” – wyznał o. Pavičić. Dodał, że bardzo pomagają mu w tym jego współbracia zakonni.
Podkreślił następnie, iż tam właśnie odkrył łaskę powołania kapłańskiego, czym jest kapłan dla Kościoła, jak bardzo ludzie go potrzebują, jak go szukają, a w rzeczywistości za jego pośrednictwem szukają łaski Bożej. „I odkrywam to coraz bardziej w Medziugorju każdego dnia” – zaznaczył proboszcz z Medziugorja.
Nawiązując do uznania przez Watykan Medziugorja jako „miejsca szczególnej łaski”, przypomniał, że „zanim jeszcze usłyszeliśmy to kościelne «nihil obstat» [nic nie stoi na przeszkodzie], Medziugorje dużo dało Kościołowi”. Doprowadziło wielu ludzi do nawrócenia, a ci z kolei modlili się i nawracali innych, pobudzali do modlitwy w swoich miastach.
Ale decyzja watykańska otworzyła szerzej drzwi do tego miejsca, uznała jego duchowość za zdrową i mogącą pomóc Kościołowi w dzisiejszym świecie. Toteż nota Dykasterii Nauki Wiary z 20 września 2024 głosi, że duchowość ta ma być głoszona w Kościele, aby jak najwięcej ludzi o niej usłyszało i aby dzięki łasce Bożej jak najwięcej osób się nawróciło. „Medziugorje było, jest i będzie darem dla Kościoła. I Kościół to uznał” – stwierdził z naciskiem proboszcz.
Mówiąc o owocach, jakie w ciągu prawie 44 lat miejsce to przyniosło Kościołowi i światu, o. Pavičić nawiązał do swojego duchowego ojca założyciela – św. Franciszka, który „odbudowywał” ówczesny Kościół. „To jest to samo zadanie, jak w przypadku Biedaczyny z Asyżu: przez święte życie w Kościele, z modlitwą. On nie krytykował papieża, biskupów czy księży. A w tym czasie było przecież wiele powodów po temu! Ale on kochał Kościół i w nim żył. I to jest prawdziwa reforma” – zauważył zakonnik.
Wskazał, iż to właśnie czyni dzisiaj Medjugorje. „Zawsze byliśmy w Kościele i dla Kościoła. Czekaliśmy na «nihil obstat» i nadal pokornie służymy Kościołowi, bo nie sami siebie stworzyliśmy. Mówimy, że Bóg udzielił nam tej łaski, a my tylko z nią współpracujemy: dla Kościoła i w Kościele” – zaznaczył proboszcz sanktuarium.
Zwrócił także uwagę, że Medjugorie jest szczególnym miejscem nawracania się kapłanów. „To jest łaska Boża. Nie da się tego opisać w prosty sposób, bo nie byłoby boskie, gdyby można było to opisywać. Ale tam działa Bóg. Jest to bardzo widoczne u każdego kapłana i każdego wiernego, który tam się udaje. Myślę, że nie trzeba tego opisywać, lecz to po prostu przeżyć” – oświadczył rozmówca agencji.
Zauważył przy tym, że dotyczy to nie tylko Medziugorja, ale każdej parafii. „Medziugorje jest tylko obrazem i wzorem tego, jak powinna wyglądać każda parafia: powinna ona ofiarować Boga ludziom, umożliwić pójście do spowiedzi, odmówienie różańca, udział w Eucharystii, adoracji i wiele innych form pobożności” – tłumaczył o. Pavičić. Wyraził przekonanie, że wszystko to jest bardzo proste i w tym wszystkim działa Bóg „i to właśnie dostrzegają księża w Medziugorju, a w rzeczywistości odkrywają, że Bóg jest ukryty w prostocie”.
Na zakończenie wywiadu odniósł się do pytania o tych, „którzy podejrzliwie patrzą na fenomen Medziugorja i nie czują się powołani do tego miejsca”. O. Pavičić zapewnił, że nigdy nie kłóci się z ludźmi na ten temat. „Ci, którzy wierzą, powinni nadal wierzyć. Ci, którzy nie wierzą, powinni z tym żyć. Bóg dociera do każdego człowieka na różne sposoby. Za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny dotknął milionów ludzi w Medziugorju. Inni zostali dotknięci przez coś innego” – oświadczył zakonnik z Hercegowiny.
Przypomniał też biblijne stwierdzenie o Duchu, który „wieje tam, gdzie chce” i w tym kontekście zapewnił, że „nigdy nie kłócimy się o Medziugorje, ale mówię wszystkim: przyjdźcie i zobaczcie”. Wyjaśnił, że „tylko ci, którzy przyjadą do tego miejsca i wezmą udział w wieczornym programie w parafii, będą mieli jakieś pojęcie i wyrobią sobie zdanie na temat tego sanktuarium Matki Bożej”.
Franciszkanin był gościem XV Iberoamerykańskiego Kongresu Królowej Pokoju.
Lękamy się, bo chcemy, żeby ta wojna nie tylko się skończyła, ale...
„Istnieją groźby ze wszystkich stron, napięcie osiągnęło punkt krytyczny”.