Lękamy się, bo chcemy, żeby ta wojna nie tylko się skończyła, ale skończyła się sprawiedliwym pokojem i gwarancjami ochrony w przyszłości.
O to, by nie zmarnować żadnej szansy na sprawiedliwy pokój na Ukrainie zaapelował do światowych przywódców biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej Ołeksandr Jazłowiecki. Niespełna 46-letni hierarcha jest jednocześnie przewodniczącym charytatywnej organizacji Caritas-Spes Ukraina.
„Każdy pocisk, który spada, oprócz zniszczenia i strachu, który powoduje, jest również rozczarowaniem. Powoli przygotowujemy się do dnia, w którym ta wojna będzie mogła się wreszcie skończyć i rozpoczną się negocjacje. Trump obiecał, że tak będzie i wszyscy mamy nadzieję, że tak się stanie. Nie rozumiemy więc dlaczego Rosjanie każdej nocy wysyłają drony i strzelają rakietami, tak, jakby te rakiety oprócz niszczenia tego, w co uderzają, chciały nam również odebrać nadzieję na to, że zbliżamy się do końca wojny. Jeśli zbliżamy się do porozumienia, to nie powinno tak być” – wskazał bp Jazłowiecki, nawiązując do rozmów między Rosją i USA w sprawie rozpoczęcia negocjacji pokojowych, które miałyby zakończyć wojnę w Ukrainie.
W rozmowie z włoską agencją katolicką SIR stwierdził, że Ukraińcy są ludźmi najbardziej zainteresowani tym, żeby szybko doszło do zakończenia wojny. „Nigdy nie spotkałem nikogo, zarówno wśród cywilów, jak i żołnierzy, kto powiedziałby, że trzeba ją kontynuować. Wszyscy mają nadzieję, że wojna się skończy i modlą się o to. Ale (…) jednocześnie lękamy się, bo chcemy, żeby ta wojna nie tylko się skończyła, ale skończyła się sprawiedliwym pokojem i gwarancjami ochrony w przyszłości. Bo jeśli później zostaniemy sami, jak możemy stawić czoło tak wielkiemu krajowi jak Rosja?” – zapytał retorycznie biskup pomocniczy ukraińskiej stolicy.
Odnosząc się do informacji o długiej rozmowie telefonicznej Trumpa z Putinem, zauważył, że nie podano w jasny sposób, jaką rolę w negocjacjach przewidziano dla Ukrainy, co Ukraińców niepokoi. „Mamy nadzieję, że również Europa zaangażuje się w proces pokojowy na rzecz Ukrainy. Europejskie państwa, które tak bardzo nam pomogły, nie mogą być wyłączone z tych procesów, ponieważ są naszymi sprzymierzeńcami, naszymi przyjaciółmi. Nasza nadzieją jako chrześcijan jest to, że Bóg poprowadzi ten proces we właściwy sposób” – zauważył bp Jazłowiecki.
Zaapelował więc o modlitwę do tych, którzy wierzą w Boga i wiedzą, że wszystko od Niego zależy. Z kolei tym, którzy mogą wpłynąć w jakikolwiek sposób na procesy polityczne, a znają niesprawiedliwość i okrucieństwo wojny oraz mają wolę dążenia do pokoju zwrócił uwagę, że „Bóg daje nam szansę”. „Ale możliwości nie trwają wiecznie i mogą się wygasnąć, zanim będziemy mogli zadziałać i coś zmienić. Wygląda na to, że dotarliśmy do punktu, w którym Bóg daje nam szansę na zakończenie tej wojny i zgaszenie tego ognia. Proszę więc, abyśmy nie zmarnowali tej okazji i dołożyli wszelkich starań, by razem ugasić ten ogień” – powiedział hierarcha.
Papież pisze o tym w ogłoszonym dziś Orędziu na Światowy Dzień Modlitw o Powołania.
Życie polega na zdolności do zmiany, by odnaleźć nowy sposobu miłowania.
Tekst przygotowany został na tradycyjną środową audiencję generalną.
Prezydium KEP wnioskuje o zbadanie konstytucyjności i legalności rozporządzenia Minister Edukacji