O duchowych pigułkach i radosnym Kościele z ks. Tomaszem Wójcikiem, organizatorem wyjazdów na Światowe Dni Młodzieży, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.
Agnieszka Napiórkowska: Kiedy umawialiśmy się na rozmowę o ŚDM, które zaplanowano na koniec lipca 2013 r. w Rio de Janeiro, pomyślałam, że mam jeszcze dużo czasu. Wówczas Ksiądz naciskał, żeby tego nie odkładać...
Ks. Tomasz Wójcik: – To nie falstart, to już ostatni dzwonek. Patrząc na czas, jaki nas dzieli od spotkania w Rio, rzeczywiście można odnieść wrażenie, że nie ma pośpiechu. Myśląc jednak o sprawach organizacyjnych, trzeba powiedzieć, że jest to ostatni moment na podejmowanie decyzji. Planując tak daleką podróż, trudno się zdecydować na nią w ostatnim momencie. Do takiej wyprawy trzeba się przygotować mentalnie, duchowo i finansowo. Dla wielu młodych ludzi największym problemem może być zdobycie około 10 tys. zł na wyjazd.
Przygotowaniom, zwłaszcza tym duchowym, ma służyć program przygotowany przez Krajowe Duszpasterstwo Młodych.
– Tegoroczne przygotowania do ŚDM są włączone w Rok Wiary i są jego elementem. Przygotowane materiały są dostępne na stronie kdm.org.pl już od października. Poza aktualnościami, na stronie można znaleźć także słowo Boże na każdy dzień, a także „duchowe pigułki” na każdy miesiąc. Wszystkie propozycje to superformacja i przygotowanie do wyjazdu, ale także sposób przeżywania Roku Wiary. Z zaproponowanych rozważań czy modlitw mogą, oczywiście, korzystać nie tylko ci, którzy planują wyjazd do Rio. O tym, jak ważna i cenna jest to pomoc, może świadczyć fakt, że kilka dni temu strona została zaatakowana przez hakerów, którzy na pewien czas ją zablokowali.
Modlitwa z młodymi ludźmi z całego świata to bez wątpienia wyjątkowe doświadczenie. Od jak dawna Ksiądz w nich uczestniczy?
– Pierwszy raz byłem na ŚDM w Częstochowie. Było to tak wielkie wydarzenie, że nie sposób było w nim nie uczestniczyć. Fakt, że byliśmy gospodarzami, a spotkanie zwołał nasz papież, potęgowało radość. Wtedy po raz pierwszy poczułem wyjątkowość Kościoła powszechnego.
Potem przez kilka kolejnych lat nie uczestniczył Ksiądz w Światowych Dniach Młodzieży. Dlaczego?
– Po Częstochowie miałem kilkuletnią przerwę spowodowaną głównie względami finansowymi. Wstępując do seminarium, nie miałem pieniędzy na wyjazdy, które odbywały się na innych kontynentach. Pozostając w Polsce, zawsze uczestniczyłem w nich za pośrednictwem telewizji. I choć nie da się z niczym porównać wyjazdu, chcąc wiedzieć, co do młodzieży z całego świata mówi papież, włączałem telewizor i chłonąłem tamtą atmosferę. Niestety, o wyjeździe mogłem jedynie pomarzyć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.