Szlak Jakubowy to nie sama droga, to ludzie, którzy nim idą.
ks. Tomasz Horak
Muszle św. Jakuba, koszulka z drogowskazem do Santiago de Compostela – to atrybuty pielgrzymów
Na tę ich drogę nanizane są, jak perły, różne miejsca. Ona łączy miejsca, łączy czasy, łączy podążających nią ludzi – tłumaczy Emil Mendyk ze stowarzyszenia „Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce”. Międzynarodowa konferencja nt. „Szlaki kulturowe na polsko-czeskim pograniczu” zgromadziła ponad setkę zapaleńców, a zarazem fachowców. Od profesorów uniwersyteckich z Krakowa i Poznania, od biskupów z Opola i Gliwic, od prezydentów miast i burmistrzów po pasjonatów tworzenia Szlaku św. Jakuba. Nie tylko w sensie znakowania drogi, ale w znaczeniu duchowym. Wśród nich był Tadeusz Leżak, który przeszedł całą drogę do Composteli.
– Turysta – tłumaczy – różni się od pielgrzyma. Dla turysty ważne jest poznanie czegoś „za zakrętem” – nowe miasto, nowy krajobraz. Pielgrzym widzi cel drogi: Santiago z grobem św. Jakuba. W pielgrzymowaniu najważniejsza jest droga duchowa. Droga kulturowa na drugim miejscu. Na końcu – satysfakcja przezwyciężenia własnej słabości.
Trzydniową konferencję wypełniły wykłady, relacje, prezentacje. Także zapoznanie się z elementami Szlaku Jakubowego w terenie. Prelekcje i wykłady ukazywały historyczny, od średniowiecza, fenomen pielgrzymowania. Inne wskazywały na potrzebę współpracy samorządów, parafii, sanktuariów i wolontariuszy w tworzeniu w nowych warunkach sieci Jakubowego szlaku. Jeszcze inne przedstawiały dokonania na Opolszczyźnie i sąsiadujących z nią Morawach – a to już Republika Czeska.
HENRYK PRZONDZIONO/GN
Św. Jakub
Pomnik patrona w Getyndze i jednocześnie jeden z punktów wyznaczających Szlak św. Jakuba
Uczestnicy konferencji mówili klarownym językiem wiary, wskazując na sprawy duchowe, na Jakubowe pielgrzymowanie jako szczególną i ważną drogę ewangelizacji. – Przede wszystkim na drogę trzeba zabrać wiarę. Bo jest to droga rekolekcji, modlitwy. Kończy ją nowy człowiek – mówił Franciszek Mróz z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. – To nowa i zarazem stara forma ewangelizacji – stwierdza Antoni Jackowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W podobnym tonie wypowiadał się Łukasz Gaweł (również UJ). Znamienne, że właśnie świeccy tak zdecydowanie o tym mówią.
W drugim dniu konferencji, w Opolu, uczestnicy mogli się zapoznać z doświadczeniami tworzenia dróg Szlaku Jakubowego na Śląsku. Przebiega przezeń jedna z głównych jego tras, pokrywająca się z historycznym traktem łączącym Kijów z wielkimi ośrodkami Europy Zachodniej zwanym Via Regia, czyli Droga Królewska. Do niej prowadzą szlaki z innych miast i okolic. Jeden z nich, Droga Nyska, początek bierze w Głuchołazach, gdzie konferencja się zaczęła. Z południa, przez Racibórz, dołącza szlak z Moraw – dlatego trzeci dzień obrad miał miejsce w Ołomuńcu, głównym mieście tej krainy. I dlatego w poprzednich dniach brało udział w obradach wielu zapaleńców z terenów Republiki Czeskiej. Podkreślić należy świetnie przygotowaną stronę symultanicznych tłumaczeń pomiędzy językami czeskim i polskim. Wielu uczestników sprawnie porozumiewało się w obu językach.
Warto przytoczyć słowa papieża bł. Jana Pawła II wypowiedziane 9 listopada 1982 r. w Santiago de Compostela: „Tu przybywali z Francji, z Włoch, z Europy Środkowej, z krajów nordyckich i z narodów słowiańskich chrześcijanie wszelkich stanów... wszelkich poziomów duchowych... Cała Europa odnalazła się wokół tej »pamiątki« świętego Jakuba w tych samych wiekach, w których budowała się jako kontynent jednorodny i zjednoczony duchowo. Dlatego to sam Goethe stwierdzi, że świadomość europejska zrodziła się w pielgrzymowaniu... Tożsamości europejskiej nie można zrozumieć bez chrześcijaństwa, w nim znajdują się te wspólne korzenie, z których wyrosła i dojrzała cywilizacja Starego Kontynentu, jego kultura, jego dynamika...”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.