Dyskusji o postawie Piusa XII będzie teraz bazować na faktach, a nie czarnej legendzie tego papieża.
Zwiedzając przed dwoma laty wystawę Muzeum Historii Holocaustu w Yad Vashem w Jerzolimie zapamiętałem sekwencję poświęconą Piusowi XII oraz roli chrześcijaństwa w stworzeniu podglebia dla nienawiści rasowej, na którym wyrosły zbrodnicze plany III Rzeszy wobec Żydów.
W ekspozycji dominował ton oskarżycielski, wyrosły na antychrześcijańskich uprzedzeniach. W sposób niezgodny z faktami wystawa głosiła, że zawarcie w 1933 r. przez Stolicę Apostolską konkordatu z III Rzeszą w 1933 r. oznaczało uznanie przez Stolicę Apostolską „reżimu nazistowskiego i rasistowskiego”, a nie miało na celu ochronę praw katolików, coraz bardziej prześladowanych w państwie Hitlera. Kłamliwie informowano, że w marcu 1939 r. Pius XII zrezygnował z publikacji „listu przeciwko rasizmowi i antysemityzmowi, przygotowanego przez poprzednika”. Największe protesty wzbudzał podpis pod jedną z fotografii, informujący że postawa papieża wobec Holocaustu była dwuznaczna.
Obecnie wszystkie te napisy zniknęły i zostały zastąpione rzeczową informacją o działaniach podejmowanych przez Piusa XII oraz Watykan na rzecz ratowania Żydów, choć bez głośnych protestów przeciwko Zagładzie. Po odtajnieniu nowych dokumentów z Tajnego Archiwum Watykańskiego, historycy są zgodni, co do tego, że na polecenie Piusa XII, dyplomacja watykańska podjęła w całej Europie działania na rzecz ratowania Żydów. Dzięki nim ocalono, co najmniej, 850 tys. Żydów w całej Europie.
Kierownictwo Yad Vashem informując o zmianach podkreśliło, że nie są one wynikiem nacisków ze strony Watykanu, lecz reakcją na „nowe ustalenia naukowe”, co jest tylko częściową prawdą. Istota zmiany polega bowiem na tym, że dotychczasowe ideologiczne ujęcie, zastąpiła ocena historyczna. Nie zamyka ona bynajmniej dyskusji o postawie Piusa XII, ale przynajmniej bazuje na faktach, a nie czarnej legendzie tego papieża.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.