Z dozą pewności beatyfikacja rodziny Ulmów odbędzie się na terenie archidiecezji przemyskiej - powiedział w poniedziałek ks. Bartosz Rajnowski. Zastrzegł, że na razie jest za wcześnie, aby mówić o dacie, bo konieczne są konsultacje z kilkoma dykasteriami watykańskimi.
Watykan poinformował w sobotę, że papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie rodziny Ulmów z Podkarpacia, zamordowanej przez niemieckich okupantów 24 marca 1944 r. w Markowej.
Postulator w procesie beatyfikacyjnym rodziny Ulmów ks. dr Witold Burda powiedział w poniedziałek w czasie konferencji prasowej w siedzibie KEP w Warszawie, że "wśród mieszkańców Markowej żywa pozostawała pamięć nie tylko o męczeństwie rodziny Ulmów, ale także o ich życiu - codziennej wierności Ewangelii, jako małżonków, jako rodziców oraz o wielkiej życzliwości nieustannie udzielanej bezinteresownej pomocy wielu mieszkańcom Markowej i okolic, mimo że sami mieszkali w skromnym domu, w ubogich warunkach".
Powiedział, że proces beatyfikacyjny Ulmów, jako część dużej procesu beatyfikacyjnego grupy polskich męczenników czasu II wojny światowej, trwał od 2003 do 2008 r.
"Po zamknięciu etapu krajowego materiały w 2011 r. zostały przekazane do Watykanu, gdzie uznano wartość kanoniczną zebranych materiałów, czyli watykańska dykasteria ds. kanonizacyjnych potwierdziła, że etap diecezjalny przebiegał zgodnie z normami prawa kanonizacyjnego. W ten sposób rozpoczął się drugi etap beatyfikacyjny - tzw. etap rzymski" - tłumaczył postulator.
Dodał, że w diecezji przemyskiej trwał proces rogatoryjny, w którego w ramach szukano pism publikowanych bądź niepublikowanych, które wyszły spod pióra Sług Bożych (rodziny Ulmów).
"W ich wypadku nie zachowały się takie pisma, ponieważ to byli prości ludzie, którzy żyli Ewangelią w codzienności" - zastrzegł postulator.
Powiedział, że w 2011 r. zakończył się etap krajowy. "Dwa lata później watykańska kongregacje ds. kanonizacyjnych uznała ważność etapu diecezjalnego" - dodał.
"Metropolita przemyski abp Adam Szal 31 stycznia 2017 r. poprosił watykańską kongregację ds. kanonizacyjnych (po reformie Kurii Rzymskiej - dykasterię) o wyłączenie rodziny Ulmów z tej dużej grupy męczenników i utworzenie nowego procesu beatyfikacyjnego. Stolica Apostolska przychyliła się do tego i od 20 lutego 2017 r. prowadzony jest oddzielny proces. Arcybiskup chciał przez to wyeksponować świadectwo ich życia" - wyjaśnił postulator.
Poinformował, że "na etapie diecezjalnym zeznania złożyło 11 świadków, w tym 6 osób - to byli naoczni świadkowie zamordowania rodziny, a kolejne 5 osób znało wydarzenie od świadków naocznych.
"Zeznania złożył m.in. brat Józefa Ulmy, Władysław Ulma, i bratanek Wiktorii Ulmy - Stanisław Niemczak" - wskazał ks. Burda. "Mamy także zeznania Stanisławy Kuźmiar, mamy chrzestnej jednego z dzieci Władysława Ulmy, która niedawno skończyła 100 lat i przebywa w Domu Pomocy Społecznej koło Łańcuta" - dodał.
"Positio liczyło blisko 500 stron. Poza zeznaniami świadków mieści się w nim także ogólne tło Markowej jako miejscowości, parafii, kontekst wojny i możliwości pomocy Żydom w czasie II wojny światowej" - powiedział postulator.
Kanclerz kurii metropolitalnej w Przemyślu ks. Bartosz Rajnowski powiedział, że zgodnie z kilkuletnią praktyką Kościoła beatyfikacja odbywa się tam, gdzie kandydaci na ołtarze się urodzili, "wzrastali w wierze, zdobywali świętość - w wypadku rodziny Ulmów - gdzie ponieśli śmierć".
"Z dozą pewności możemy powiedzieć, że beatyfikacja odbędzie się na terenie archidiecezji przemyskiej - powiedział. Zaznaczył, że jeszcze za wcześnie, żeby mówić o dacie beatyfikacji, bo potrzebne są konsultacje i decyzje kilku watykańskich dykasterii.
Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali we wsi Markowa w przedwojennym woj. lwowskim, obecnie woj. podkarpackie. Wiosną 1944 r. Ulmów zadenuncjował prawdopodobnie granatowy policjant. 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi z posterunku w Łańcucie rozstrzelali Józefa Ulmę i jego żonę będącą w siódmym miesiącu ciąży, a także ich dzieci: 8-letnią Stanisławę, 6-letnią Barbarę, 5-letniego Władysława, 4-letniego Franciszka, 3-letniego Antoniego i półtoraroczną Marię.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).