Poprzez udział w beatyfikacji rodziny Ulmów chcemy oddać cześć i szacunek tym, którzy należą do Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, bo to są najlepsi ludzie na świecie, ludzie, których świadectwo jest nam dziś bardzo potrzebne - powiedział PAP Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.
Beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci, zamordowanych 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów, odbędzie się 10 września w Markowej, w miejscu ich śmierci. Wraz z kardynałem Marcello Semeraro liturgię koncelebrować będzie blisko 1 tys. księży i ponad 80 biskupów z Polski i zagranicy. Będą także obecni przedstawiciele polskich władz oraz goście z zagranicy, m.in delegacja Żydów w tym Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.
"Poprzez udział w tej beatyfikacji chcemy oddać cześć i szacunek rodzinie Ulmów, która należy do Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, bo to są najlepsi ludzie na świecie, ludzie, których świadectwo jest nam dziś bardzo potrzebne" - powiedział PAP Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.
Jak zaznaczył, "to wydarzenie jest bardziej potrzebne nam, niż im, bo każdy dzień jest w naszym życiu wyborem między dobrem a złem".
Wyjaśnił, że w judaizmie nie istnieje coś takiego jak beatyfikacja czy kanonizacja.
"Każdy człowiek jest święty, ponieważ nosi w sobie świętą iskrę od Boga. Nie można zatem mówić, że jedna osoba jest bardziej święta niż inna" - powiedział Naczelny Rabin Polski. Człowiek, który przestrzega Bożego prawa w Biblii nazywany jest sprawiedliwym.
Zastrzegł, że "sąd o drugiej osoby - w tradycji żydowskiej - należy wyłącznie do Boga". "Tylko Bóg może sądzić. Tylko On może oceniać, kto postępuje lepiej a kto gorzej. Do mnie należy jedynie starać się postępować coraz lepiej" - tłumaczył rabin.
Jak zaznaczył, "Bóg nie potępia człowieka tylko jego zachowanie". "Człowiek jako osoba nie jest zły, ale może postępować źle, czynić złe rzeczy, grzeszyć. To oznacza, że człowiek zawsze może się poprawić, zawsze może stać się lepszy" - wyjaśnił Michael Schudrich.
Zobacz też:
Podkreślił, że "beatyfikacja rodziny Umów jest pytaniem o jakość naszego życia, o to, czy jesteśmy ludźmi sprawiedliwymi, czy chcemy być takimi ludźmi, czy też wybieramy odwrotną drogę".
"Dziś mamy wybór, kim chcemy być. Kto będzie dla nas punktem odniesienia. Według którego wzorca chcemy postępować - według tego jak żyli Sprawiedliwi wśród Narodów Świata", czy - nie daj Boże - jak ci, którzy kolaborantami z Niemcami? " - powiedział Naczelny Rabin Polski.
Do 1 stycznia 2022 r., izraelski Instytut Yad Vashem (hebr. "Miejsce i imię") - Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów wyróżnił 28 217 bohaterów, w tym 7232 Polaków ratujących Żydów przed Niemcami podczas II wojny światowej. Na 51 krajów świata, Polacy są największą grupą narodowościową wśród Sprawiedliwych pomimo tego, że tylko na terenie Generalnego Gubernatorostwa (okupowane przez Niemcy tereny Polski) pomaganie Żydom karane było śmiercią.
W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani przez Yad Vashem pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata a w 2010 r. przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Niemieccy żandarmi z posterunku w Łańcucie 24 marca 1944 r. dokonali masakry w domu Ulmów. Najpierw zginęli Żydzi. Wśród nich dwie córki sąsiadów Ulmów - Goldmanów: Golda (Genia) Gruenfeld oraz Lea Didner wraz ze swoim małym dzieckiem. Zamordowano także trzej braci Szallów, ich 70-letniego ojca Saula Szalla oraz kolejnego mężczyznę z rodziny Szallów. Następnie, na oczach dzieci Ulmów, rozstrzelano Józefa i jego żonę Wiktorię, która byłą w siódmym miesiącu ciąży. Na końcu zabito dzieci - ośmioletnią Stanisławę, sześcioletnią Barbarę, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franciszka, trzyletniego Antoniego i półtoraroczną Marię. W masakrze zginęło 16 osób, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).