Władze USA uznały w czwartek trzech domniemanych liderów radykalnego islamistycznego ugrupowania Boko Haram z Nigerii za "zagranicznych terrorystów". Po raz pierwszy członkowie Boko Haram znaleźli się na amerykańskiej liście terrorystów.
Jak poinformował Departament Stanu USA, chodzi o "najbardziej widocznego" przywódcę grupy Abu Bakara Szekaua oraz związanych z Boko Haram i Al-Kaidą w Afryce Północnej, Abu Bakara Adama Kambara i Chalida al-Barnawiego.
"Kierowana przez Szekaua Boko Haram przyznała się do przeprowadzenia wielu ataków na północy Nigerii (...). W ciągu ostatnich 18 miesięcy Boko Haram, czy stowarzyszeni z nią rebelianci zabili ponad 1000 osób" - poinformował Departament Stanu.
Jak wyjaśniły władze USA, decyzja o wpisaniu na czarną listę poszczególnych członków Boko Haram, a nie uznaniu całej grupy za "zagraniczną organizację terrorystyczną", czego domagało się kilku amerykańskich polityków, została podyktowana tym, by nie podnosić jej rangi w środowiskach ekstremistycznych.
Decyzja oznacza, że wszystkie aktywa, jakie trzej islamiści posiadają w USA, zostały zamrożone; obywatelom amerykańskim zakazano zaś prowadzenia z nimi jakichkolwiek interesów.
Sekta Boko Haram, która przeprowadziła w styczniu kilkadziesiąt zamachów, staje się filią Al-Kaidy z aspiracjami do przeprowadzania międzynarodowych ataków.
Boko Haram, której nazwę tłumaczy się jako "zachodnia edukacja to świętokradztwo", dąży do stworzenia we wszystkich 36 stanach Nigerii islamskiego kalifatu, w którym ma obowiązywać islamskie prawo - szariat; ugrupowanie walczy z tamtejszymi chrześcijanami i atakuje przedstawicieli władzy oraz sił bezpieczeństwa Nigerii. (PAP)
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.