- Legion Maryi jest moim codziennym życiem. Odwiedziny chorych, częste pielgrzymki, radosne spotkania – to wszystko daje mi wiele satysfakcji i okazji do czynienia czegoś dobrego – mówi Janina Baran, prezydent kurii Zaleszany.
Ubiegły rok był dla nas wyjątkowy. Na przykład Legion Maryi w komicjom Tarnobrzeg zyskał prawie 200 nowych członków; obecnie zrzesza około 1200 osób. W ostatnim roku powstało też 9 nowych wspólnot. W tym roku planujemy powołanie 10 nowych prezydiów. Większość prezydiów posiada swój sztandar. Każde prezydium, ale także kurie i komicja spotykają się przy „ołtarzyku legionowym” z figurą Niepokalanej w centrum oraz vexillum (proporcem). Są, niestety, również minusy; w ostatnich miesiącach zakończyło działalność Prezydium Młodzieżowe Legionu Maryi w Zaleszanach – mówi ks. Rafał Cudziło, opiekun duchowy Legionu Maryi w diecezji sandomierskiej.
Poświęcenie na całego
– W Legionie spotkałem wiele osób starających się żyć podobnie jak ja, czyli w przyjaźni z Bogiem. Nie tylko z miejscowości, gdzie mieszkam, ale też z diecezji, Polski, zagranicy. Czyli wiele pokrewnych dusz, w tym oprócz ludzi świeckich wielu wspaniałych gorliwych kapłanów, duchowych opiekunów – podkreśla Andrzej Bucior, prezydent kurii Janów Lubelski.
A okazji do takich spotkań nie brakuje. Ostatnio na przykład 54-osobowa grupa legionistów wróciła z corocznej pielgrzymki rekreacyjno-integracyjnej w Zakopanem. Wyjazd zorganizował Legion Maryi kurii Zaleszany wspólnie z parafią katedralną w Sandomierzu. Modlitwy przeplatane były spacerami po górach, nauką jazdy na nartach oraz kąpielami w basenach termalnych w Białce Tatrzańskiej. Dodatkowo raz w roku każda kuria powinna zorganizować „imprezę na wolnym powietrzu” dla członków prezydiów swojej kurii, a nawet dla całego komicjum. Pierwiastkowi religijnemu najczęściej towarzyszą wówczas ogniska, grille czy piesze pielgrzymki połączone z agapą. Wiele osób nie wyobraża już sobie życia bez Legionu. – Dopóki siły i zdrowie pozwolą, będę czynnie brać udział w apostolacie legionowym – zapewnia Janina Baran.
Ksiądz Rafał Cudziło zanim został opiekunem duchowym maryjnych legionistów, przez wiele lat pracował z młodzieżą, wyjeżdżał na wakacyjne oazy, pielgrzymował na Jasną Górę, prowadził turnusy dla ministrantów i scholi. Legion, jego zdaniem, to jednak wyższa szkoła jazdy, gdyż trzeba poświęcić się na całego. – Legion Maryi w naszej diecezji w ciągu dwóch ostatnich lat zwiększył liczbę członków z 800 do prawie 1200. I ciągle powstają nowe prezydia. Planujemy w tym roku prowadzić akcję informacyjną w okolicach Stalowej Woli i Staszowa. Chcemy też powoływać prezydia młodzieżowe i dziecięce.
Cieszy fakt, że proboszczowie wyrażają zgodę na powstanie wspólnoty, bo jeszcze 2 lata temu było wyjątkowo ciężko, dlatego tak duża liczba parafii jeszcze nie ma prezydium Legionu Maryi. A tenże względu na wojskową dyscyplinę i różnorodność apostolatu oraz dzięki współpracy z duszpasterzami może pełnić funkcje ewangelizacji i ożywiania życia religijnego w każdej parafii – podkreśla ks. Rafał.
Apostoł Maryi
Raz na 3 lata odbywa się Diecezjalny Kongres Legionu Maryi, raz na 5 lat spotykają się legioniści każdej kurii. Ostatnio, w 2009 roku, było to w kurii Janów Lubelski. W tym roku najważniejszym wydarzeniem dla Legionu będzie kongres mariologiczny z udziałem znanych specjalistów. Odbędzie się on 26 maja w katedrze sandomierskiej.W tym roku też przypada 100. rocznica urodzin Anatola Kaszczuka, krzewiciela Legionu Maryi w Polsce. Między innymi z tego powodu członkowie Legionu Maryi codziennie, przez 54 dni –od 11 stycznia do 4 marca – odmawiają cztery części Różańca oraz modlitwę przekazaną przez Maryję podczas objawień w Pompei. Modlitwa zakończy się uroczystą Mszą św. w każdej kurii komicjum.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.