Mają w świątyni inne niż wszyscy obrazy Drogi Krzyżowej – w niespotykanej już wersji jerozolimskiej. Śladami Marii Magdaleny wędrują na spotkanie z Jezusem już ponad pięćset lat, ale dopiero od stu stanowią samodzielną parafię.
Skarby dawne i nowe
Pod hasłem „Kościół to nie tylko dom z kamieni i złota. Kościół żywy i prawdziwy to jest serc wspólnota” przygotowana została wystawa historyczna, ilustrująca nie tylko stulecie parafii, ale także sięgająca do najdawniejszych zachowanych pamiątek religijnego życia mieszkańców Mazańcowic. Udało się przedstawić szereg ciekawych dokumentów. Jeden z nich potwierdza, że kolatorem pierwszego, drewnianego kościółka na wzgórzu w Mazańcowicach był właściciel bielskiego zamku. Z tego kościoła pochodziła część zachowanych zabytków prezentowanych na wystawie.
Najwięcej cennych eksponatów udało się odkryć w zapomnianym przez lata pokoiku na kościelnym chórze. Tam, za stertą starych dekoracji, znajdował się liczący sobie ponad dwieście lat obraz św. Marii Magdaleny, który po odrestaurowaniu wrócił do kościelnej kaplicy. – Cudem jest to, że zachował się oryginał dawnego obrazu św. Marii Magdaleny z ołtarza głównego. Obecnie znajduje się w muzeum w Opawie, a my pokazujemy jego fotograficzną kopię. Marzy nam się, żebyśmy mogli zobaczyć go kiedyś w oryginale – mówi ks. prał. Grządziel. Jedną z ciekawostek były księgi parafialne ze znakiem wodnym, wykonane z papieru wyprodukowanego przez mazańcowicką papiernię, renomowany zakład, z którego niegdyś znane były Mazańcowice. Dla zwiedzających wzruszające było też spotkanie z nowszymi eksponatami. Znalazły się wśród nich obrazy MB Częstochowskiej, które peregrynowały wśród rodzin, a także pamiątkowe medale wydane z okazji beatyfikacji Jana Pawła II.
Cząstka Kościoła
ks. prał. Paweł Grządziel
– Śledząc ciekawostki związane z historią parafii, zdobywamy też stopniowo coraz rozleglejszą wiedzę o tym, jak żyli nasi przodkowie, jak sobie radzili z codziennymi problemami. A przy okazji uczymy się historii Kościoła. Powstanie nowej parafii położonej przy samej granicy ówczesnej diecezji wrocławskiej zadekretował przecież kard. Jerzy Kopp we Wrocławiu. Jej pierwszym proboszczem zamianował 30 października 1911 r. ks. Stanisława Nowaka, a uroczyste objęcie przez niego obowiązków proboszczowskich – z udziałem wikariusza generalnego Jerzego Kolka – miało miejsce 11 grudnia tego samego roku. Więc choćby odpowiadając sobie na pytanie, kiedy właściwie powinniśmy świętować, musieliśmy zagłębić się w historię, poznać kolejne wydarzenia. To pozwoliło nam też mocniej uświadomić sobie, że jesteśmy cząstką wielkiej wspólnoty Kościoła i wciąż uczestniczymy w jej dziejach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.