Dzięki wielu ludziom dobrej woli Centrum Kulturalne Świętego Kizito
funkcjonuje, misjonarki są bowiem wspaniałymi żebrakami i nie wstydzą
się prosić o jałmużnę, gdy chodzi o lepszą przyszłość powierzonych ich
opiece dzieci.
Ręką wstrzymywał tramwaje, w kieszeniach miał 10 kg owoców i chleba, a za pokutę kard. Kakowskiemu kazał dostarczyć wózek węgla. Robił wszystko, by zyskać jałmużnę dla najuboższych. 100 lat temu do Warszawy przybył o. Anicet Kopliński, nasz św. Franciszek.