Jedną z najważniejszych rzeczy jest umiejętność życia w dialogu, wzajemnym szacunku, a nawet przyjaźni z ludźmi o innej wierze.
Salezjański Ośrodek Misyjny co roku dostaje listy od wolontariuszy, którzy spędzają święta na misjach. Opowiadają jak wygląda ich Boże Narodzenie tam, gdzie są.
Misje to przeżytek. Misje to przejaw ekspansyjności instytucji. Skoro niechrześcijanin może być zbawiony, po co głosić Dobrą Nowinę?
Moją misją było usuwanie kamieni cierpienia sprzed nóg tych, którzy byli dyskryminowani - mówi doktor Wanda Błeńska.
- Żyjąc w Polsce, czuliśmy się pewni. Będąc w Montpellier, doświadczamy swej kruchości, ale mamy głębokie przeświadczenie, że właśnie tam Pan Bóg chce nas teraz mieć – mówią Adriana i Leszek Wiśnikowie z Opola.
Niektórzy szli do ludzi potrzebujących pomocy, inni - spotykali się ze świadkami miłosierdzia pracującymi na misjach. A żywiołowi Afrykańczycy... miłosiernie zarażali swą radością i spontanicznością powściągliwych Europejczyków.Zdjęcia: Agata Combik /Foto Gość
Premiera książki to 9 lutego. W tym dniu obchodziłaby 27 urodziny...
Wizyta Cyryla I w Estonii stała się okazją, by poruszyć sprawę obecności Kościoła w świecie współczesnym.
W diecezji tarnowskiej trzy osoby wróciły właśnie z misyjnego wolontariatu. Kolejne przygotowują się do wyjazdu.
Dwadzieścia lat obecności polskich franciszkanów w Ugandzie, to obok pracy pastoralnej dzieła konkretnej pomocy w zakresie służby zdrowa i edukacji.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.