– Odwiedza nas wielu księży. Czasami dzwonią i mówią: chciałbym się wyspać i pomodlić, czy macie wolny pokój? – mówi ks. Mirosław Bielecki, ojciec w ognisku.
Każdego ranka po godzinnej adoracji ewangelizatorzy ruszali do innej wioski, by przeżyć z mieszkańcami kilkanaście godzin na zabawie i katechezie z dziećmi, odwiedzinach w domach gospodarzy, Mszy św., procesji przez wioskę z Najświętszym Sakramentem, ognisku.
Grupa włoskiej młodzieży przebywały przed Światowymi Dniami Młodzieży w Pacynie. Polacy starli się na każdym kroku umilić im czas. Zorganizowali zabawy, zajęcia sportowe oraz ognisko. Ważnym elementem ostatniego dnia pobytu Włochów w dekanacie sannickim była modlitwa. Zdjęcia: Jacek Studziński