O zamkniętych sercach, krzyżu i ikonie oraz tęsknotach Pana Boga mówi ks. Paweł Łabuda, diecezjalny koordynator przygotowań do ŚDM.
Siostry usłyszały krzyk: „Mamo! Mario!”, a potem padły strzały.
40 kościołów na 40 dni postu. Codziennie inny. Od środy popielcowej zaczyna się w Lublinie kolejna już pielgrzymka stacyjna.
To miał być zwykły wyjazd w góry. Grupa przyjaciół z kręgu Domowego Kościoła wraz z księdzem szukała miejsca, gdzie mogliby przez weekend odpocząć i spędzić ze sobą trochę czasu. Tak trafili do ośrodka w Jugowicach, gdzie poznali prawdziwego Brata Alberta.
– Nigdy nie byłem na żadnej audiencji u papieża. Zawsze się coś przydarzało, a nawet jak przyjechał do Gliwic, byłem chory. Dla mnie to taka niespełniona ścieżka, której już nie dokończę – mówi Michał T. Malicki.
Afryka uczy dystansu do życia, do naszych problemów i codzienności. Ludzie, do których jeździmy, mimo biedy są uśmiechnięci i szczęśliwi – opowiada Anna Chałupczak- -Winiarska, ostrowiecka dermatolog i misyjny lekarz.
– Z perspektywy Albanii doceniam prąd w gniazdku i bieżącą wodę – mówi wolontariuszka. Kolejny kierunek to Syberia.
Niesłyszący. Ich znaki są proste, ale świat znacznie trudniejszy. Bo nasza rzeczywistość „dźwiękolubów” i „głosoposiadaczy” wciąż nie przywykła do milczenia.
Jego życie było jak gigantyczny maraton – survival. Pokonał 16 tysięcy kilometrów. Pędził, aby zdobyć świat dla Chrystusa, bo – jak pisał – „sam zostałem zdobyty przez Chrystusa”. Prześladowca Kościoła stał się największym misjonarzem, Apostołem Narodów. Dzisiejsi spece od reklamy mogą pomarzyć o jego skuteczności.
Jest wielki. Większy niż statua Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro. Postanowiłem zobaczyć go krótko przed poświęceniem, zaplanowanym na 21 listopada.
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.