Kardynał do końca życia pracował jako zwykły misjonarz. Mógł zamieszkać w domu arcybiskupim w Lusace. On jednak wybrał Chimgombe. Z ks. Zbigniewem Wiatrkiem, świadkiem misyjnej działalności ks. Adama Kozłowieckiego, rozmawia ks. Tomasz Lis.
- Bóg przebacza nam wszystkie winy i okazuje miłosierdzie. Wskazuje kierunek codziennej wędrówki i wypełnia swoją mocą naszą niemoc – podkreślał bp K. Nitkiewicz.
Nabożeństwo majowe na statku stało się już sandomierską tradycją i chociaż w tym roku liczba jego uczestników musiała być dostosowana do przepisów epidemicznych, nie zabrakło chętnych. W rejsie po Wiśle wzięli udział duchowni i świeccy, siostry zakonne i klerycy oraz młodzież z Sandomierza i Osieka.
Ponad tysiąc małych i dużych przyjaciół odwiedziło Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu.
Podczas konferencji podsumowującej projekt "Powrót do tradycji winiarskich ziemi sandomierskiej" można było degustować pierwsze wino wytworzone z winorośli zasadzonych w Winnicy św. Jakuba.
Z reguły są niewidoczni dla wiernych, bo pracują na chórze. Mają za to, jak żartobliwie twierdzą, bliższy kontakt z Bogiem.
- Legion Maryi jest moim codziennym życiem. Odwiedziny chorych, częste pielgrzymki, radosne spotkania – to wszystko daje mi wiele satysfakcji i okazji do czynienia czegoś dobrego – mówi Janina Baran, prezydent kurii Zaleszany.
PR duchownych nie wypada zachwycająco. Ciągła krytyka, narzekanie, że księża tacy niewspółcześni, niereformowalni. Ale czy o promocję chodzi, czy o dobrą, sumienną i oddaną posługę kapłańską?
Mimo że są w Polsce od ponad czterech lat, ludzie niewiele o nich wiedzą. Co nie oznacza, że ich nie zauważają.
To było jak uderzenie, uderzenie pioruna – wspomina Lidia Leśniewska. – Dopiero słowa s. Elżbiety, które usłyszałam w Łagiewnikach, otworzyły mi oczy i serce na zrozumienie cudu, jakim jest dla nas miłosierdzie Boże.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.