Mimo że są w Polsce od ponad czterech lat, ludzie niewiele o nich wiedzą. Co nie oznacza, że ich nie zauważają.
Wprost przeciwnie, na internetowych forach rozgorzała niedawno dyskusja na temat sióstr ubranych w szare habity i białe weloniki z medalionami z Duchem Świętym na czerwonym tle. Jedna z internautek, Florentyna, napisała, że udało jej się nawet być z siostrami na adoracji w ich domowej kaplicy. Wspólnota Niepokalanej Oblubienicy Ducha Świętego powstała na Ukrainie w diecezji kamieńsko-podolskiej. Dokładnie w Gródku Podolskim. Ich założycielem jest ks. Stanisław Kozioł – ojciec duchowny i wykładowca Pisma Świętego w Seminarium Duchownym w Gródku. Jest to bardzo młode zgromadzenie; ich statut w 1998 r. zatwierdził biskup kamieniecko-podolski. Obecnie zgromadzenie, którego siostrą generalną jest Marta Krakowiak, posiada dwa domy – w Gródku i Jastkowicach.
Ognisko modlitwy
Siostry ze Wspólnoty Niepokalanej Oblubienicy Ducha Świętego przybyły do Jastkowic na Rudzie 12 października 2008 r. Zamieszkały w byłej szkole, która, dzięki staraniom ówczesnego proboszcza parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Jastkowicach ks. Tadeusza Macha, oraz życzliwej pomocy mieszkańców, została wstępnie przygotowana dla potrzeb domu zakonnego. Przez cały czas pobytu sióstr na Rudzie trwają prace adaptacyjno-remontowe przy budynku. Dom sióstr jest otwarty dla każdego, kto chce przyjść porozmawiać, podzielić się problemami i poprosić o modlitwę, zostać przez chwilę sam na sam z Jezusem. Ze swoimi troskami przybywają tu ludzie z samych Jastkowic, a także z okolicy, zarówno pojedyncze osoby, jak i całe rodziny. Przełożoną domu zakonnego w Jastkowicach na Rudzie jest siostra Olena Kinchyk. Urodziła się w polskiej rodzinie w Gródku Podolskim na Ukrainie. Mając 15 lat, trafiła do młodzieżowej wspólnoty w miejscowej parafii. Od tego czasu zaczęła prowadzić bardziej pogłębione życie religijne. W pewnym momencie usłyszała w sercu głos Boga i wstąpiła do zgromadzenia. – Nasza wspólnota powstała z doświadczenia modlitwy. Ona jest też naszym charyzmatem. W modlitwie uwielbiamy Boga Ojca za dar Ducha Świętego, ten największy z darów, oraz przywołujemy Ducha Świętego dla Kościoła i świata. Jesteśmy wspólnotą apostolsko-kontemplacyjną, otwartą na ludzi. Głównie jednak nastawiamy się na modlitwę, chcemy, by nasze domy były ogniskami modlitwy – mówi siostra przełożona domu w Jastkowicach. Czym, oprócz modlitwy, zajmują się siostry? Udzielają się na rzecz parafii i społeczności, w której mieszkają. Z inicjatywy obecnego proboszcza ks. Adama Węglarza s. Helena posługuje jako zakrystianka w kościele parafialnym, a s. Olena prowadzi scholę dziecięco-młodzieżową. Siostra Tatiana, która przyjechała z Ukrainy, opiekuje się starszą panią w Jastkowicach. Oprócz tego siostry uprawiają niewielki ogródek przy domu, a jedna z nich pisze ikony i robi kartki świąteczne.
Śluby
25 listopada w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Jastkowicach, w obecności siostry generalnej Marty Krakowiak oraz ojca założyciela ks. Stanisława Kozioła, bp Edward Frankowski przyjął śluby zakonne dwóch sióstr. Dla jednej, s. Ludmiły, było to pierwsze takie ślubowanie, dla drugiej, Marii Magdaleny – już trzecie. Obie odkryły w sobie powołanie, zrezygnowały z pracy (s. Maria Magdalena była pediatrą) i wybrały życie zakonne. Duży wpływ na ich decyzję miały rekolekcje w Olbięcinie, na które przyjeżdżały wraz z rodzinami. Prowadził je właśnie ks. Stanisław Kozioł. – Proszę wszystkich o gorącą modlitwę za nasze siostry, aby z jak największą miłością mogły oddać się Panu Bogu i by to ich oddanie było jak najbardziej pełne i podobało się Bogu – zachęcała siostra generalna. Do sióstr składających śluby zwrócił się też ojciec założyciel. – Cieszę się, że w Bogu potrafiłyście znaleźć taką wolność, żeby się nie przestraszyć świata; tego, że zawsze będzie z was kpił i szydził. Ten świat stale będzie was też kusił. Raduję się, że poszłyście za Panem, który wezwał was do oddania się całkowitego – powiedział ks. Stanisław Kozioł. Biskup Edward Frankowski cieszył się z tego, że siostry cztery lata temu przybyły do Jastkowic i założyły tutaj swój dom. – Dziękujmy Bogu za te powołania, za to zgromadzenie. Szczególnie dziękuję ojcu założycielowi, ks. Stanisławowi, który jest moim parafianinem i uczniem. Życzę, by to zgromadzenie miało coraz więcej sióstr oraz jak najwięcej zarówno duchowych, jak i materialnych owoców. Dziś było jak w niebie: podniośle, pięknie, pobożnie – zakończył z radośnie biskup. W sumie śluby zakonne we Wspólnocie Niepokalanej Oblubienicy Ducha Świętego złożyło ostatnio pięć sióstr: trzy Ukrainki w Gródku Podolskim i dwie Polski w ojczystym kraju. – Jesteśmy otwarte na nowe powołania i modlimy się o nie. Wierzymy, że w powołaniu inicjatywa należy do Pana Boga, i to On powołuje, kogo chce. Dlatego nie kładziemy akcentu na zachęcanie do wstępowania do zgromadzenia, lecz staramy się pomóc człowiekowi rozpoznać jego drogę życiową – podkreśliła siostra generalna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.