PR duchownych nie wypada zachwycająco. Ciągła krytyka, narzekanie, że księża tacy niewspółcześni, niereformowalni. Ale czy o promocję chodzi, czy o dobrą, sumienną i oddaną posługę kapłańską?
Na dziedzińcu sandomierskiego seminarium stoi figura Chrystusa Dobrego Pasterza trzymającego na swoich ramionach odnalezioną owcę. To w jego cieniu dorastają i formują się kolejne pokolenia młodych księży. Ale jakich księży?
GN 17/2012 Sandomierz PR duchownych nie wypada zachwycająco. Ciągła krytyka, narzekanie, że księża tacy niewspółcześni, niereformowalni. Ale czy o promocję chodzi, czy o dobrą, sumienną i oddaną posługę kapłańską?
To specjalne powołanie
– Nie jest prawdą, że dziś księża nie są już potrzebni. Są, i to wszystkim, i tym prostym, mało wykształconym ludziom, jak i tzw. elicie – zauważa Czesław Brudek, długoletni nauczyciel, obecnie aktywny blogger internetowy. – Nie jest prawdą twierdzenie, że w kontakcie z Bogiem nie potrzebujemy pośredników, bo modlić można się samemu i wszędzie. Potrzebujemy przewodników duchowych i wielu ludzi poszukuje ich poprzez tzw. churching w miastach czy też poprzez fora w necie. Szukamy duchownych o dojrzałym powołaniu, o jasnym ukierunkowaniu swojego duszpasterskiego działania. Chcemy w nich widzieć to specjalne kapłańskie powołanie. W duchownym szukamy człowieka wiarygodnego w tym, co robi, a nie wykonującego zawód księdza. Oczekujemy ludzi mówiących do nas zrozumiałym językiem, z zaangażowaniem i żyjących tymi prawdami. Smutne jest to, że ludzie zachowują się tak, jakby księdzu odmawiali rozgrzeszenia, gdy przekroczy jakieś społecznie tolerowane granice. Wtedy obracają się przeciwko niemu, a jego winami obciążają całe duchowieństwo – tłumaczy Czesław Brudek.
Niech czyn idzie za słowem
– W przedświąteczną niedzielę czułem potrzebę spowiedzi. Zazwyczaj u mnie w parafii spowiada dwóch księży, tym razem nie było nikogo. Mimo to do tacy wyszło dwóch kapłanów. Na ogłoszeniach dowiedziałem się, że spowiedź rekolekcyjna będzie w najbliższy wtorek. Wyjeżdżałem służbowo, więc nie mogłem być w ten dzień, ale w niedzielę jej potrzebowałem. Przyznaję, że zabolało mnie jeszcze bardziej, gdy ksiądz w ogłoszeniach zachęcał do spowiedzi, tłumacząc ważność tego sakramentu. Myślę, że nie tak buduje się autorytet. Za słowem powinien iść czyn. Często w kazaniach czy w konfesjonale słyszymy o ważności i potrzebie modlitwy, a sami rzadko widzimy księdza na osobistej modlitwie. Nam, świeckim, potrzebne są przykłady. Chcemy widzieć kapłanów i cały Kościół jako jeden, zjednoczony, mocny rodzinną siłą wspólnotowości, a to trudno zaobserwować. Nie chcemy polityki w Kościele, bo mamy jej dość na co dzień. Na homilii chcę usłyszeć o pięknie Pisma Świętego. Chcę dowiedzieć się, jak szukać ukojenia wszystkich trosk poprzez zawierzenie Chrystusowi. Od kapłana oczekuję, aby żył tym, co głosi, a nie sypał żartami o kobietach, alkoholu, bo to tylko rodzi plotki i niepotrzebne komentarze. Według mnie, ksiądz nie powinien być „swój chłop”, lecz to ma być ktoś od modlitwy i Pana Boga. Oczekujemy, że będą tacy inni, tacy święci. Czasem nas boli to, że nie jesteśmy jako świeccy potrzebni w parafii. Jest nas mało w radach parafialnych, ekonomicznych i tak dalej, a przecież chodzi o wspólny Kościół – tłumaczy handlowiec Marcin Wiśniewski.
Żyjemy tu i teraz
– Sądzę, że dziś bardzo trudno być księdzem, bo stawiane są im wielkie wymagania, a każde potknięcie piętnowane i często wyolbrzymiane. My, młodzi, szukamy miejsc, gdzie głosi się Ewangelię naszym językiem. Gdzie jest ktoś, kto wysłucha tego, co mamy do powiedzenia, kto ma dla nas czas i jest z nami. Dzisiejszy kapłan, by dotrzeć do ludzi młodych, powinien znać problematykę współczesnego świata i jasno tłumaczyć ją w świetle Ewangelii, bez odnoszenia, że dawniej to było inaczej. Żyjemy tu i teraz. Ksiądz ma nam pomóc zbawić się w obecnym świecie, a nie w tym sprzed 50 lat. Od księdza oczekuję wsparcia i poważnej rozmowy na tematy, które trudno mi poruszyć nawet w najbliższym gronie. Przychodząc do kościoła, chciałbym usłyszeć kilka porządnych słów od kogoś, kto naprawdę wie, co mówi, niż dużo słów o czymkolwiek. Cechami dzisiejszego kapłana powinny być prostota, pokora i otwartość na potrzeby ludzi. Tym, co razi i odpycha, jest wysoki standard życia większości duchownych. Bardziej przekonujący byliby wtedy, gdyby żyli na poziomie średniej rodziny – mówi Tomasz Rogoziński, student logistyki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.