Parafianie z Rychwałdu tak do końca nie wiedzieli, co się stanie przed tegorocznymi rekolekcjami wielkopostnymi w ich miejscowości.
Do niedawna łapano polskich złodziei samochodów. Dziś coraz więcej jest solidnych pracowników ekip budowlanych.
Dobiega końca wizyta duszpasterska w parafiach naszej diecezji. Czy tegoroczne spotkanie z duszpasterzem zaowocuje zbliżeniem na linii rodzina-parafia, wszak hasło tego roku jest poważnym wyzwaniem: „Kościół naszym domem”.
Właściwie cała działalność Matki Bożej może zamknąć się w Jej słowach wypowiedzianych na weselu w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2, 5)”.
Jest iskierka nadziei, że świeccy, zaangażowani w prace Synodu, włączą się na stałe w życie Kościoła lokalnego. Tylko co zrobić, żeby ta iskierka nie zgasła? To zadanie wydaje się ważniejsze niż samo wzniecenie zaangażowania.
Od 12 marca znamy już plan pobytu papieża na ŚDM w Polsce. Wraz z Franciszkiem do Krakowa i Małopolski przyjadą młodzi z całego świata. Dosłownie.
Liturgia nie jest zakładnikiem przepisów liturgicznych, ale nie może również padać ofiarą naszego „widzimisię”.
Naprawdę przedziwne są scenariusze, według których Pan Bóg potrafi ułożyć nasze życie. Sami byśmy nigdy nie wpadli na takie czy inne rozwiązania wielu kwestii.
Niektóre objawienia prywatne wywarły ogromny wpływ na rozwój pewnych form pobożności. Miliony katolików na całym świecie noszą zawieszony na szyi medalik z wizerunkiem Najświętszej Marii Panny. Noszą ufając, że medalik zapewni im łaski, choć chyba nawet nie wszyscy spośród nich słyszeli o św. Katarzynie Labouré, której w 1830 roku w Paryżu ukazała się Matka Boża i poleciła jej wybić taki medalik.
Po 18 latach od zakończenia badania Całunu nie pozostało mi, wierzącemu żydowi, nic innego, jak stwierdzić jego autentyczność.
Co pchnęło do męczeństwa św. Katarzynę? Młodzieńcza przekora? Być może. Ale na pewno miłość do Chrystusa.