– Chcemy działać nie tylko dla ducha, ale też dla ciała. Misjonarze zawsze tak robili i dalej robią – mówi o. Adam Klag „Mutebi”. Dzięki polskim zakonnikom w Ugandzie powstaje kolejny profesjonalny szpital.
– Bóg strzeże nas na wiele zdumiewających sposobów. Moja historia jest tego przykładem – mówi Sam Childers, który w 2013 r. za pomoc humanitarną, jaką niesie w Afryce, otrzymał nagrodę Matki Teresy.
– Ludzie wyobrażają sobie, że do zakonu przychodzą śnięte ryby. A my temperamenty mamy żywe. Ale staramy się żyć w ciszy – mówi s. Weronika (Halina Sowulewska), przeorysza kamedułek.
Wiara pchnęła ich w tę drogę. Trudności pojawiły się już na początku, a jednak przejechali w 56 dni przez 14 krajów, pokonując 11 256 km z Fatimy przez Nordkapp i Moskwę do Gdańska.
Donata miała 17 lat. Przypadkowo poznany chłopak zaproponował jej wyjazd na plantację pomarańczy do Hiszpanii. Gdy już była na miejscu, usłyszała: od teraz będziesz prostytutką.
Wrażliwa i trudna – tak sytuację chrześcijan w Nepalu określają tamtejsi rozmówcy. Co prawda państwo gwarantuje wolność wyznawcom wszystkich religii, ale nie brak głosów, że tylko na papierze. Jak zatem rozwija się Kościół u stóp Himalajów?
– Kazali nam nieść skrzynie pełne amunicji. Potem powiedzieli, że idą po zapasy żywności. Po prostu napadali na wioskę – opowiada o. Jean de Dieu ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki.
Niedźwiedzie na terenie parafii to jak element krajobrazu. I jeden człowiek w promieniu 4 km. – Trzeba się przyzwyczaić – śmieje się ks. Krzysztof Kowal, który 15 lat spędził na Kamczatce.
„Czyn numeru 16 670 ocalił człowieczeństwo numerowi 432”. Tymi słowami Marian Kołodziej, więzień z pierwszego transportu do Auschwitz (nr 432), opisał ofiarę ojca Maksymiliana Kolbego.
- Proszę was, abyście z miłością i cierpliwością pielęgnowały chorych - napominała swoje siostry Maria Luiza Merkert.