Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Proces "upłynnienia" krwi św. Januarego w Neapolu, trzeci w roku, powszechnie określany jako "cud świecki", powtórzył się dziś na oczach wiernych.
Przemiana skrzepniętej krwi męczennika św. Januarego ma zwykle miejsce w Neapolu trzy razy do roku, m.in. 16 grudnia. W tym roku 16 grudnia cud się nie zdarzył, co przez wielu odczytywane jest jako zły znak.
Jak co roku 19 września powtórzył się cud św. Januarego. Do rozpuszczenia się zakrzepłej krwi patrona Neapolu w ampułce przechowywanej w tamtejszej katedrze doszło podczas modlitwy zgromadzonych tam wiernych, co zostało przyjęte przez nich aplauzem. Następnie Mszę św. odprawił metropolita Neapolu kard. Crescenzio Sepe.
Osoby, które przeszły zawał serca bądź cierpią na miażdżycę, mogą prosić o orędownictwo św. Januarego.
Krew św. Januarego, zamknięta w ampułce przechowywanej w katedrze w Neapolu, rozpuściła się w obecności papieża po raz pierwszy od 1848 r. - przypomina hiszpański dziennik „ABC”. Dziś podczas spotkania z duchowieństwem i osobami konsekrowanymi Franciszek uczcił relikwie męczennika-patrona Neapolu.
Jak co roku 19 września powtórzył się cud św. Januarego. Świadkami wydarzenia była m.in. para królewska Belgii: Albert II i Paola, a także ambasador Szwajcarii we Włoszech, Berardino Regazzoni.
Punktualnie o godzinie 9.11 powtórzył się dziś w Neapolu tzw. cud świętego Januarego. Przechowywana w katedrze grudka krwi patrona tego miasta rozpuściła się jak zawsze tego dnia, który jest rocznicą jego męczeńskiej śmierci w 305 roku.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.