Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Małgorzata Brodzińska przekonuje, że ta akcja charytatywna pozwala robić coś więcej dla innych, ale też odkryć w sobie ukryte talenty.
Pomoc biednym, wsparcie chorych, towarzyszenie samotnym, troska o dzieci i młodzież – to tylko kilka działań Parafialnych Zespołów Caritas. Ich członkowie dzielą się jałmużną swojego serca nie tylko w Wielkim Poście, ale przez cały rok, po cichu i bez rozgłosu.
Zrealizowanych pomysłów uczniowskich kół misyjnych jest mnóstwo. Pomoc dla szpitala dziecięcego, budowa placu zabaw w Senegalu, wsparcie dziewczynki z Wybrzeża Kości Słoniowej, tornistry dla szkoły w Kamerunie – tak działają mali misjonarze.
Wiara i modlitwa czynią cuda! Monika i Leszek Masklakowie z Zielonej Góry przekonali się o tym na własnej skórze. Ich syn w połowie wakacji był bliski śmierci, a już na początku września poszedł do pierwszej klasy.
Kiedy małżonkowie wracają z pobożnie celebrowanej Eucharystii, czują, że bardziej się kochają. Albo po spowiedzi małżonka – żona widzi, że przez trzy dni mąż jest dobry, miły, nie krzyczy. Jeżeli tak ujmujemy sprawę, to myślimy o mocy sakramentu Eucharystii czy pojednania, ale mimo wszystko nie dostrzegamy mocy sakramentalnego małżeństwa – mówił o. Ksawery Knotz OFM Cap.
Ks. Piotr Żelazko opowiada, jak trafił do Izraela.
Z ks. Łukaszem Malcem rozmawia Krzysztof Król.
– Każde maryjne sanktuarium jest miejscem budowania więzi. Świątynia Królowej Pokoju w Otyniu także.
Marta Titaniec, kierownik Działu Projektów Zagranicznych Caritas Polska, mówi o konieczności modlitwy o pokój, towarzyszeniu w cierpieniu i dramatycznej sytuacji uchodźców w Jordanii i Libanie.
– Nie trzeba się bać tej drogi, warto zaufać Jezusowi! On daje jedyne i prawdziwe szczęście – zapewnia s. Maria Bartłomieja Świzdor.
Św. Nicefor przyszedł na świat około 758 roku. Jego rodzice zaliczali się do najbogatszych mieszkańców Konstantynopola.