Kiedy większość z nas spożywa wieczerzę wigilijną, ludzie służby pracują
O wielkim święcie wiary, na które Benedykt XVI zwołał młodych ludzi do Madrytu, jeszcze długo będzie się mówić. Opolanie też tam byli i z entuzjazmem dają świadectwo, że Kościół jest żywy.
Kiedy szukamy Boga, spoglądamy w górę. Mamy dobrą intuicję, że On jest ponad nami. W Betlejem wszystko wywróciło się do góry nogami. Bóg stał się człowiekiem. Kimś małym, bezbronnym, zdanym na innych. Odtąd można Go spotkać „na dole”.
Mistyka – to słowo robi od kilkudziesięciu lat niesamowitą karierę. Tajemnicze stany mistyczne, porwania do trzeciego nieba, lewitacje i skryte rozmowy duszy z Mistrzem… Postrzeganie mistyki jest jednak na ogół karykaturalne.
„Ci otrzymają za życia wewnętrzne i stałe światło, będę ich chronił od nieprzyjaciół, nieszczęść i złych przygód” – to obietnica Jezusa dla tych, którzy będą czcić Jego Oblicze. Litania do Najświętszego Oblicza jest jednym ze sposobów.
To nie przypadek, że każda podróż zaczyna się od uczynienia znaku krzyża. Zamiast zrzędzić, że znów nie stać mnie na wspaniałą wakacyjną wycieczkę, kreślę się krzyżem i robię pierwszy krok.
Pisze doktorat z teologii, uczy religii, trenuje sztuki walki, a na wakacje jedzie na misje do Kamerunu. – To typ człowieka, który przyciąga do siebie młodzież – mówi Sebastian Osuchowski, jeden z jego uczniów.
Stąd trzeba zabrać tylko jedną wiadomość: że On zmartwychwstał. Byłoby nieszczęściem, gdybyśmy nie przekazali tego innym. Wszystko inne w porównaniu ze zmartwychwstaniem jest wtórne. Franciszkanin opowiada o życiu w Bazylice Grobu Pańskiego.
Pieszo, autokarem i na rowerze. Trzy lata temu dla wiernych został otwarty Dom św. s. Faustyny. Są już pierwsze owoce modlitw.
Mimo młodego wieku przebył już długą i trudną drogę. Teraz, jako ukraiński katolik i organista w polskiej parafii, nie boi się przyszłości. Bóg wyraźnie pokazał mu swoją ojcowską opiekę.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.