Problem wykorzystywania nieletnich musi obchodzić każdego z nas.
W tym roku Kościoły wschodnie obchodzą Święta Zmartwychwstania Pańskiego 5 maja.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Język mediów schodzi na psy...
http://www.fronda.pl/a/ks-prof-dr-georg-may-blagam-skonczcie-z-ekumenizmem,100949.html
Jest to skrajny odłam protestantyzmu. Sam protestantyzm polega w swojej istocie na odrzuceniu Kościoła, co jest rzeczą znaną, i tak naprawdę na odrzuceniu Bożego objawienia, co jest rzeczą mniej znaną. Luther, żeby moc przeprowadzić swoje plany, musiał odrzucić wszelki autorytet: Kościoła, Tradycji i tak naprawdę Pisma Świętego oraz oprzeć się na swoim subiektywnym odczuciu. Oczywiście protestanci wymachują PŚ i deklarują zasadę sola scriptura, ale traktują je nie jako autorytet, ale jako coś, co można dowolnie sobie zinterpretować. To jest w swojej istocie odrzucenie wiary, która przecież polega na tym, że przyjmuje się za prawdę wszystko, co Pan Bóg objawił Kościołowi, apostołom i uczniom, a wcześniej Izraelowi.
Pentakostalizm idzie jeszcze dalej w tym wszystkim, bo żeby zapełnić czymś lukę wynikającą z braku wiary, próbuje się oprzeć na doświadczeniu nadzwyczajności: mówienia językami, domniemanych "proroctw", doświadczeniu "uzdrowień", błogosławieństwa kundalini (https://www.youtube.com/watch?v=d3latP4okhU ), "walki" z demonami itp itd. W ten sposób wiara, która jest rodzajem oczekiwania tego, czego nie doświadczamy, jest zastępowana właśnie doświadczeniem wspomnianych fenomenów. A doświadczenie wyklucza wiarę: błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli, rzekł przecież Pan nasz Jezus Chrystus. Zobacz też [1 J 2,24-25], a szczególnie [Rz 8,24 - 25]!!! Wystawiają się w ten sposób na zwiedzenie demoniczne, przed czy ostrzegali mistrzowie życia duchowego, jak np. św. Jan od Krzyża.
Pentakostalizm charakteryzuje się też duchem nieustannego podziału, jeszcze szybszego, niż w "klasycznym" protestantyzmie. Każdy może założyć własny "kościół". kiedy poczuje się natchniony przez ducha, niestety jest to zły duch. Kolejną cechą pentakostalizmu jest odwoływanie się do doświadczeń demonicznych i autorytet wszelkiej maści egzorcystów, często samozwańczych.
U nas wielkim autorytetem dla tego ruchu sąks. Reichel, Pędzioł, Glas, ... którzy podają to, co usłyszeli od demonów, jak by to była prawda objawiona przez Boga, a są to przecież nauki demonów. Podobnym zjawiskiem są tzw. msze o uzdrowienie, wieczory uwielbienia, modlitwy o uwolnienie itp itd.
Św.. Paweł niesłychanie trafnie określa ten cały ruch i nasze czasy [1 Tm 4,01]:
Duch zaś otwarcie mówi, ze w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, maja własne sumienie napiętnowane.
Po pierwsze, trzeba wiedzieć jak działa diabeł. Prowadzi on człowieka do grzechu, a przynajmniej od większego dobra do mniejszego dobra. Także nawet jeśli coś przynosi jakieś dobre owoce, to wcale nie znaczy, że nie ma tam działania złego. Historia ruchu oazowego jest naznaczona protestantyzmem, w więc herezją, od samego początku. Nie będę tu przypominał całej historii, ale wspomnę, że Blachnicki ułożył zasady duchowe oaz opierając się na zasadach protestanckich. Zrobiło to pod wpływem pewnego protestanta, który przyjechał do polski, żeby agitować, oraz pod wpływem Wojtyły. Zresztą to Wojtyła przekonał Episkopat, który był bardzo krytyczny właśnie ze względu na ten ryt protestancki, i słusznie! W ruch oazowy jest wpisany tzw. ekumenizm, czyli herezja, która prowadzi do pomieszania katolicyzmu - jedynej prawdziwej religii - z religiami fałszywymi, np. protestantyzmem, czy judaizmem. Skutki są znane, niektóre grupy oazowe odłączyły się od kościoła i powstały sekty, "pastor" Chojecki jest dobrym przykładem.
Jeśli chodzi o te domniemane dobre owoce, to trzeba spojrzeć na sprawę znacznie szerzej. Otóż, w Polsce mieliśmy zdrowy ruch katolicki Sodalicji Mariańskich, no i niesłychanie na czasie Rycerstwo Niepokalanej. To wszystko zanikło, a na ich miejsce wszedł ruch oaz naznaczony herezją protestantyzmu. Jeśli chodzi o kapłanów, to trzeba zapytać, jacy są to kapłani - już słyszę odpowiedź, że wspaniali, bo ... my ich tak bardzo lubimy. Chodzi o to, co głoszą, czy głoszą zdrową doktrynę katolicką, cz też raczej nie. I raczej ten drugi wypadek zachodzi, ze względu na wspomnianą skazę. Co do Chin, to niestety nie miały szczęścia, bo pierwsze misje były głoszone przez nestorianów, czyli heretyków, a przecież nie chodzi o to, żeby głosić herezje.
Oazy to było dopiero otwarcie na protestantyzm. Ruch odnowy który niestety bardzo rozprzestrzenił się w polskim Kościele ma wprost podstawy protestanckie i pentakostalne i jego propagatorzy wcale tego nie kryją. I znowu ten ruch zaowocował apostazją i sektami.
Co do rzekomego uzdrowienia, to nie wiem, ale jeszcze nie spotkałem się z uzdrowieniem rzeczywistym. A wiadomo też, że i szatan potrafi dokonywać fałszywych cudów. Więc jakieś "uzdrowienie" nie jest żadnym dowodem. Znam przypadek znachora, czyli oszusta, o którym osoby zdawałoby się rozsądne twierdzą, że diagnozują i uzdrawiają najpoważniejsze choroby na odległość.
Jak pisałem, podejście Odnowy i ogólnie pentakostalistów sprzeciwia się wierze objawionej, bo jest poszukiwaniem doświadczenia, czyli pewności.
Jeśli chodzi o słowa Chrystusa dotyczące uzdrowień, to wypadałoby wiedzieć, jak interpretuje je Kościół, a ja nie mam czasu wszystkiego tłumaczyć.
Słowa św. Teresy z Avila "Chcę oglądać Boga" trzeba właściwie rozumieć. Oglądanie Boga, czyli wizja uszczęśliwiająca (łac. visio beatifica), to jest oglądanie Trójcy Przenajświętszej, które jest dane zbawionym w niebie. Jest to największe szczęście, większe od wszystkiego innego. Także słowa św. Teresy znaczą: chcę być zbawiona i oglądać Boga.
Tutaj na ziemi nie ma możliwości oglądania Boga. Mogę podać cytaty z PŚ albo odesłać do katechizmu, najlepiej przedsoborowego. Niestety niektórzy chcieliby mieć tę wizję już tutaj na ziemi, już tutaj doświadczać tego, co jest dane zbawionym dopiero w niebie. Taka postawa jest potępiana przez Pana naszego Jezusa Chrystusa: błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Taka postaw jest właściwa. Kto inaczej postępuje neguje wiarę, idzie w stronę niewiary i otwiera się na działanie szatana, o czym pisałem wyżej. Proszę zajrzeć do fragmentów PŚ, które wspomniałem powyżej.
Słowa o "formułkach" i "gaszeniu ducha" to czysty protestantyzm w wersji pentakostalnej właśnie. Poznanie Boga jest dane wierzącym, właśnie poprzez Wiarę, poprzez Boże objawienie zawarte w Piśmie Świętym i tradycji. I proszę nie włączać w to faryzeuszy, bo wykazuje się Pan zupełną niewiedzą. Ich grzechem było odrzucenie Prawa Bożego zawartego w Objawieniu i zastąpienie je prawem ludzkim, które utworzyli dla swojej wygody.
Jest potrzebny wyraźny zakaz używania przez Chrześcijan niezrozumiałej mowy jako modlitwy do Boga, zakaz praktykowania upadków na plecy, zakaz używania monotonnych śpiewów i modlitw, spazmatycznych śmiechów, demonicznego wycia w kościołach katolickich na organizowanych seansach pt. "Msze o uzdrowienie". Trzeba skończyć ze straszeniem Bogiem, który jest przecież nieskończoną Miłością a jednocześnie na tych mszach, spotkaniach,czy kursach wiele mówi się o diable, gdzie ludzie popadają w paranoje w życiu codziennym. Cierpią na tym nic nie świadome dzieci !!! Ludzie uczęszczający na te spotkania są z manipulowani, pogubieni i rozproszeni, żyją w fałszywym przekonaniu popartym autorytetem duchownych o grozo w Kościele Katolickim. Więcej mówi się o szatanie a niżeli o Bogu ! Ludzie zwiedzeni do tego kultu są omamieni złym duchem, który działa pod pozorem dobra. Te zwodnicze praktyki zabijaja Objawiona Prawdę. Biskupi ! Czy tego nie dostrzegacie? Chrześcijanie módlcie się by ta zaraza nie dopadła na 100 % Kościoła Katolickiego, który i tak marnie wygląda z tytuły innych praktyk. To co się dzieje w obecnych czasach dla hierarchów Kościoła Katolickiego może jest korzystne ale dla nas Chrześcijan - zgubne !!!
Piszę do wszystkich, którzy wykraczaj poza Prawdę Objawioną, która jest jedna nam dana, na wieki wieków Amen. Mimo to wierzą w niezrozumiałą mowę nazywaną modlitwą w językach, wierzą, że w upadkach na plecy działa Duch Świety, że można uzyskac fizyczne uzdrowienie płacąc krocie, przy wykorzystaniu Mszy Świętej i największej świętości dla Chrześcijanina - Eucharystii pozostawionej nam przez Zbawiciela, by nas nieustannie uzdrawiała i przygotowała do życia w innym świecie. Każdy ma swoją duchowość i każdy współpracuje z łaską Bożą na tyle na ile pozwala mu na to Duch Święty. Doświadczenia mistyczne ma wielu ludzi, np. miedzy innymi był nim Św. Jan Apostoł, który pozostawił po sobie Apokalipsę. Rozum człowieka jest podatny na mistycyzm bo jesteśmy z Ducha. Sztuka bycia Chrześcijaninem polega na tym, że mamy nieustannie wybierać miedzy dobrym a złym duchem a do tego jest potrzebny i rozum, i mądrość, i roztropność, zdrowy rozsądek, i wiedza, pokora , ufność. itp. a więc przeróżne pomocne dary duchowe. Te dary są istotne, ale kluczowe jest rozeznawanie duchowne, dosadnie chodzi o rozeznawanie duchów, o wybór i właściwy kierunek, poprzez zamiar, w kierunku czynu i jego skutków. Proszę odnieść sie do Katechizmu Kościoła Katolickiego i przeczytać sobie definicję ZABOBONU. Tam widać, że zły duch może tak zwodzić ludzką duszę, że ten bedzie przekonany, że ma doczynienia z łaską Bożą. Nie możemy ślepo podąrzać we Wierze i nie możemy przyjmować wszystko co nam oferują bo Prawda Objawiona jest tylko jedna !!! Konieczne jest rozeznawanie ducha, pełna Ufnośc i Miłość - wówczas zły nie ma do nas dostępu. I nie ma go w figurkach, typu drzewko szczęścia, słonikach, helo kity, w znaku WOŚ, gwieździe, w talizmanach, itd., natomiast jest w naszych duszach jeśli go wpuścimy, a czynimy to jeśli nie rozeznajemy, jeśli pochopnie wszystko przyjmujemy zakładając, że pochodzi od Boga. Jak macie problem z rozeznawaniem ducha to lepiej odrzućcie te cuda, cudeńka, objawienia, egzorcyzmy, nadmierna wiarę w diabła a zaufajcie nieskonczonej Miłości Boga, przez Jezusa Chrystusa, w Duchu Świętym. Wszystkie objawienia prywatne, cuda uznane przez Kościół Katolicki na przestrzeni dziejów nie są przekazane do obowiazkowego wierzenia. Natomiast Objawienie Publiczne, tj. Życie i Nauka Pana Jezusa Chrystusa, która jest Drogą, Prawdą i Życiem jest obligatoryjna do wierzenia i niezbędna by osiągnąć Zbawienie.
Pamiętajcie, że szeroka droga wiedzie na zatracenie ! Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! ( 1List Św. Piotra 5-8,9) .
Ja sie przeciwstawiam nie objawionym praktykom, które maja miejsce w Kosciele Katolickim a które umniejszają Eucharystii, a więc ośmieszają Boga. Bo Bóg nie jest Bogiem zamieszania a Bogiem pokoju.
Coz to konkretnie jest ten Depozyt wiary? Co wolno a czego nie wolno chrzescijaninowi?
I gdzie ten depozyt moze zabraniac Duchowi sw przejawiac sie jak On chce? Szatan moze wszystko (jak wynika z wypowiedzi "obroncow wiary", a Duch sw ma najpierw zapytac sie papieza, potem biskupa a potem proboszcza o zgode? To raczej oni maja obowiazek rozeznawania i nie gaszenia Ducha sw. To Kosciol jest sluga Boga i Ducha sw a nie tylko strozem przepisow i rytualow.
Przeciwnie, Objawienie Boże miało już miejsce i zostało zakończone ze śmiercią ostatniego Apostoła. Teraz jest w Depozycie Wiary Kościoła, a papieże są jego stróżami i wykładowcami. Nie ma więc potrzeby, żeby Duch Święty je powtarzał. Przeciwnie, szacunek do Słowa Bożego wymaga, żebyśmy je przyjęli takie, jakim Bóg je już objawił. Sam Bóg szanuje swoje Słowa i nie będzie ich powtarzał. Dary Ducha Świętego występujące w czasach apostolskich więc zanikły, kiedy Kościół okrzepł i jego wiara się ugruntowała. O tym pisali ojcowie Kościoła i naprawdę wypada to wiedzieć.
Te seanse "Odnowy", których celem jest przywoływanie ducha i oczekiwanie proroctw, nowych prawd, są więc zupełnym nieporozumieniem. Co więcej, obrażają Boga i wystawiają ich uczestników na działanie ducha, ale ZŁEGO. Przeczytaj choćby św. Jan od Krzyża, Droga na górę Karmel, rozdz. 21.
„ Gorszą jest rzeczą, której nie można tolerować, jest to, że niektóre osoby pragną odczuć w sobie jakiś skutek i objaw spełnienia swej prośby. Pragną otrzymać jakiś znak, że modlitwa ich i towarzyszące jej ceremonie zostały przyjęte. Jest to niczym innym jak tylko kuszeniem i obrażaniem Pana Boga. Zabobony te takie wywołują gniew Boga, iż pozwala szatanowi, ażeby im dawał odczuć i usłyszeć pewne rzeczy, zupełnie zresztą tym duszom niepożyteczne, a tym samym wprowadzał je w błąd. Dusze bowiem, powodujące się takimi zabobonami, na taka zasługują karę. Usiłują bowiem otrzymać przez swoje modlitwy to, czego pragną, chociażby to było nawet sprzeczne z wolą Bożą. Nie mając zaś pełnej ufności w Bogu, nie odnoszą z tego wszystkiego prawdziwej, duchowej korzyści.”.
oraz
Maksyma św. Tomasza z Akwinu:
" Czym innym jest to, co diabeł wydaje się nam ofiarowywać, i czym innym jest ukryty cel, do którego dąży! Co jest tym przedmiotem zaofiarowanym? Działalność gorączkowa, lawina modlitw, postawa pokory, obowiązek społeczny, uczuciowa pobożność A co jest wyznaczonym celem?: Zmęczenie, ruina życia duchowego; formalizm, gangrena pobożności; pozór skromności, pokarm ukryty pychy; miłość bliźniego odłączona od miłości Boga; pobożność bez podstawy dogmatycznej, upodlenie dręczące i obezwładniające".
Poza tym (to są juz moje słowa) - łakomstwa na uzdrowienia, spodziewanie się uzdrowień za pośrednictwem przewrotnych praktyk kapłana przez, którego rzekomo uzdrawia Jezus Chrystus jest spychaniem Cudu Eucharystycznego na drugi plan, te modlitwy i praktyki im towarzyszące uwłaczają znaczeniu Eucharystii. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że uzdrowienia mamy szukać w Sakramentach, w modlitwie w skrytości, we Mszy Świętej a w szczególny w sposób w Eucharystii. Uwłaczanie Eucharystii, stawianie jej w roli drugoplanowej jest grzechem, który KKK nazywa Świętokradztwem !
NOWY TESTAMENT
List do Rzymian
WSKAZANIA SZCZEGÓŁOWE
Wzajemna wyrozumiałość dla odmiennych poglądów
14
1 A tego, który jest słaby w wierze1, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. 2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. 3 Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął. 4 Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.
5 Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. 7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. 9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi2.
10 Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. 11 Napisane jest bowiem:
Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano.
a każdy język wielbić będzie Boga3.
12 Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.
Unikanie zgorszenia
13 Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich. A raczej to zawyrokujcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia. 14 Wiem i przekonany jestem w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo przez się było nieczyste, a jest nieczyste tylko dla tego, kto je uważa za nieczyste. 15 Gdy więc stanowiskiem w sprawie pokarmów zasmucasz swego brata, nie postępujesz już zgodnie z miłością. Tym swoim [stanowiskiem w sprawie] pokarmów nie narażaj na zgubę tego, za którego umarł Chrystus.
16 Niech więc posiadane przez was dobro nie stanie się sposobnością do bluźnierstwa! 17 Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. 18 A kto w taki sposób służy Chrystusowi, ten podoba się Bogu i ma uznanie u ludzi. 19 Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu. 20 Nie burz dzieła Bożego ze względu na pokarmy! Wprawdzie każda rzecz jest czysta, stałaby się jednak zła, jeśliby człowiek spożywając ją, dawał przez to zgorszenie. 21 Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi .
22 4 A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia. 23 Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.
«« Rz 14 »»