• carroll
    20.09.2011 18:49
    Takie absurdy są możliwe tylko za rządów PO.
  • marek
    20.09.2011 20:06
    Okrągły Stół nic nie zmienił. Pozory, pozory,pozory...no i mamy co mamy.
    • carroll
      20.09.2011 20:40
      marek , okrągły stół to było wejście w chory układ , pokutujemy teraz za niezdrowe powiązania opozycji z trzymającymi wtedy władzę , patrzymy jak władza hołduje teraz kołtuństwu...
      • Ziomal
        20.09.2011 23:00
        Eh Carroll,

        można było nie rozwalać komuny, niech by funkcjonowała do dziś. Za taki wpis poszedł byś na 3 lata do więzienia, to na drugi raz byś siedział cicho. A tak dzięki temu "układowi", możesz dziś wygadywać różne głupstwa i brednie, i włos ci z głowy nie spadnie.
      • carroll
        21.09.2011 13:19
        ziomal nie groź...takie zdanie jak ja ma coraz więcej Polaków , trudno ich też posądzać o głupotę :P
      • Ziomal
        21.09.2011 13:56
        @ carroll,

        wypowiadaj sie za siebie. Ja wierzę w zbiorową mądrość Polaków, a ty im nie ubliżaj.
    • carroll
      21.09.2011 15:07
      A ja w Boga wierze i jemu tylko ufam...
      A Ty ziomalu to wierzysz w tą madrość zbiorową spod szyldu PO...ta druga madrość zbiorowa ma inne zdanie...
  • gut
    20.09.2011 20:56
    Ale kuriozum, żale mi księdza Tadeusza walczył o wolną Polskę był prześladowany i proszę...
  • kotdaned@wp.pl
    20.09.2011 22:02
    Ks.T.Isakowicz-Zaleski znowu wprowadza Czytelników w błąd, ukrywając to, że jest oskarżany o to, że bez żadnych podstaw oskarzył ppłka dra Edwarda Kotowskiego o prowadzenie kontaktu informacyjnego wywiadu PRL "Proroka" i o zbieranie przy jego pomocy informacji przydatnych do zorganizowania zamachu na życie Jana Pawła II. To nigdy nie miało miejsca, a dokumenty zgromadzone w IPN-ie nprzeczą tej tezie, bo "Prorok" był prowadzony przez innych oficerów i takich informacji nie dostarczał. Po co więc to ściemnianie ? (Na ten temat więcej w kilkunastu artykułach autora Myszka (sądowa) opublikowanych w www.iskry.pl
  • kotdaned@wp.pl
    20.09.2011 22:06
    Ks.T.Isakowicz-Zaleski znowu wprowadza Czytelników w błąd, ukrywając to, że jest oskarżany o to, że bez żadnych podstaw oskarżył ppłka dra Edwarda Kotowskiego o prowadzenie kontaktu informacyjnego wywiadu PRL "Proroka" i o zbieranie przy jego pomocy informacji przydatnych do zorganizowania zamachu na życie Jana Pawła II. To nigdy nie miało miejsca, a dokumenty zgromadzone w IPN-ie przeczą tej tezie, bo "Prorok" był prowadzony przez innych oficerów i takich informacji nie dostarczał. Po co więc to ściemnianie ? (Na ten temat więcej w kilkunastu artykułach autora Myszka (sądowa) opublikowanych na www.iskry.pl
  • kotdaned@wp.pl
    20.09.2011 22:21
    Dziękuję za zamieszczenie komentarza. W innych portalach to się uniemożliwia i nie umieszcza w ogóle, albo po chwili je zdejmuje. Jeśli mamy dojść do prawdy, to trzeba rzeczywiście do tego dążyć, a nie tego udawać. Pokrzywdzony przez ponad rok, za pośrednictwem dziennikarza z "Rzeczpospolitej" próbował dojść do polubownego załatwienia sprawy z oskarżonym. Niestety nie odpowiadał na propozycje ugody i nie odpowiedział nawet na osobisty list ppłka E. Kotowskiego. Za to, tam , gdzie mógł rozsiewał dalsze, mniejszej wagi pomówienia. A teraz udaje ciężko pokrzywdzonego i wini za to premiera, sąd, Okrągły Stół i wszystkich świętych. Nie pomija też kurii krakowskiej do której zwrócił się o pomoc prawną, ale tak naprawdę jej nie oczekuje, bo z nią jest skonfliktowany.Trochę rozsądku, a mniej emocji w tej sprawie.
  • piotrp
    20.09.2011 22:43
    W kodeksie karnym nadal obowiązuje artykuł, z ktorego każdy obywatel może skorzystać, jeżeli uważa, że zostało naruszone jego dobro. Nie należy tego wiązać z obradami "Okrągłego Stołu", którego ustalenia dały początek ustrojowej transformacji i przyniosły Ojczyźnie upragnioną wolność. Deprecjonowanie i podważanie tego historycznego faktu, nie jest moim zdaniem godne Polaka. Sam brałem udział w jego obradach w tzw. podzespole ds górnictwa i wiem, że nie były to żadne pozory. "Okrągły Stół" zapoczątkował budowanie demokratycznego państwa prawa, kapitalistycznej gospodarki rynkowej i obywatelskiego społeczeństwa. Jak tę wolność żeśmy wykorzystali, to już jest inna sprawa. Ale Jan Paweł II zawsze powtarzał nam, żebyśmy nie żądali łatwej Polski i potrafili każdego dnia, właściwie zagospodarować tak ciężko wywalczoną wolność.
    • carroll
      21.09.2011 19:23
      faktycznie w Polsce niełatwo dziś się żyje , skoro masz happy zdanie o "okrągłym stole " , to może wniesiesz coś konstruktywnego w temacie porozumień z Magdalenki :D
  • xxx
    20.09.2011 23:25
    Ksiądz Zaleski może wreszcie zająłby się duszpasterstwem, a nie politykowaniem. Jako kapłan powinien służyć Kościołowi, a nie IV RP.
  • stu
    21.09.2011 06:52
    Ale co konkretnie ppłk zarzuca księdzu?

    Bo tu mamy tylko emocjonalne akcenty - że to sytuacja rodem z Kafki - i zero konkretów. Przypomina mi to mocno zajawki z tabloidów i gadzinówek.
  • Zdrajcy rodaków,
    21.09.2011 07:17
    ciemiężyciele, bandyci, zwykli mordercy i wszelka swołocz ubecka ma się widać jak najlepiej w polszewii. Do sądów gania się tych co walczyli o wolność a bandyci mają wysokie emerytury w nagrodę za to że zdradzali, mordowali, więzili, torturowali, kłamali, kradli i stali się największą szumowiną w naszym narodzie. Brawo. Co dalej? Widzę wąsacza analfabetę dającego order złodziejowi
    • Zdrajca i ubek
      21.09.2011 11:59
      Prześladowaliśmy tych co walczyli z przewodnią siłą narodu i godzili w nasze bratnie sojusze. Nie przypominam sobie twojej twarzy z linii frontu, więc zapewne byłeś tyle wart dla Polski w tamtych czasach, ile my w obecnych, a może mniej. Nie ma więc specjalnej różnicy między szumowinami wtedy, a dziś.
  • Mariusz
    21.09.2011 08:18
    Drogi ks. Tadeuszu, całym sercem z tobą... dzięki za twoją postawę, która jest dla mnie wzroem do naśladowania... jak walczyć o prawdę i wolność
  • Ślązok
    21.09.2011 10:15
    Może trzeba dopiero tak kuriozalnego procesu, żeby przebudzić sumienia i odświeżyc pamięć narodu? Skutki narodowej amnezji, którą chciał wywołać układ okragłego stołu, długo jeszcze będą o sobie dawały znać. Ale najbardziej bolesne są w głębokim poczuciu niesprawiedliwości i cynizmu ze strony dawnych służb SB, chronionych przez obecny układ władzy.
    • Ślązokowi ku rozwadze
      21.09.2011 12:13
      Nie przynoś nom Ślązokom gańby taką godką. Już ci się pofyrtały w ty pole do końca, ty zakamuflowano opcjo niemiecko. Poszedł żeś z gruby na emerytura jako 45 letni karlus i jeszcze mosz poczucie niepsrawiedliwości i pretynsje, że działo jakiś układ. Amnezjo, to chyba ty mosz, a sumienio w ogóle.
  • Pionek
    21.09.2011 17:37
    Promowanie siebie to główna cecha księdza Isakowicza-Zaleskiego - o Kotowskim przeczytacie wiele TUTAJ - POLECAM
  • piotrp
    26.09.2011 15:07
    Szanowna Redakcjo,
    już dosyć tych oskarżeń. Można by zdjąć temat z rubryki gorące dyskusje, bo od dłuższego już czasu, nikt nie dyskutuje.
  • kotdaned@wp.pl
    02.10.2011 21:06
    Niezależny Serwis Informacyjny
    www.iskry.pl - Iskry Polskości - po prostu Twój serwis

    STARTFORUMOGŁOSZENIAFilmotekaLinki"Jedynka"WSI-RaportE.KotowskiCiepłownieKontakt

    Posłuchaj





    Strona Główna Prace Autorskie Edward Kotowski DWA LATA PÓŹNIEJ...


    DWA LATA PÓŹNIEJ...
    Napisany przez Edward Kotowski, z 27-01-2011 06:17

    wejść : 943

    Opublikowane w : Prace Autorskie, Edward Kotowski


    Im więcej mam lat - a mam ich już sporo - to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w naszym kraju jest coraz mniej ludzi przywiązujących należytą wagę do słowa. Coraz chętniej, na lewo i na prawo rzuca się różne kłamstwa i oszczerstwa oraz coraz oszczędniej ,,gospodaruje się,,prawdą. Jeśli tak dalej pójdzie to będzie ona rzeczywiście ,,towarem,, deficytowym. Dzieje się tak niemal w każdej dziedzinie życia, nie wyłączając polityki i nie wspominając o ,,publicystyce,,. Świadomie umieszczam to słowo w cudzysłowie, bo prawdziwa publicystyka nie powinna udzielać miejsca tego typu ,,wartościom,,. Widocznie to, co się dobrze ,,sprzedaje,,, zgodnie z wymogami gospodarki rynkowej, to towar dobry i pożądany. Być może kłamstwo i zło, na ,,krótką metę,, jest atrakcyjniejsze niż dobro i prawda ? Ale co z tą ,,dłuższą metą,,? Czy na kłamstwie i złu da się zbudować solidną i przewidywalną przyszłość ? Dla rozsądnie myślących ludzi odpowiedź jest jednoznaczna. Nie da się ! To dlaczego jest jednak inaczej? Może tym rządzą jakieś ukryte mechanizmy ? A może to są mechanizmy rynkowe ?

    Równo dwa lata temu (30.01.2009r.), ks. Tadeusz Bohdan Zaleski, posługujący się także nazwiskiem Isakowicz, udzielił sławetnego wywiadu dla red. Tomasza Pompowskiego z ,,Polska The Times,,, której to gazety redaktorem naczelnym jest Paweł Fąfara. Czytelnikom nie trzeba za bardzo przypominać jego treści, bowiem Niezależny Serwis Informacyjny – Iskry Polskości udzielił wiele miejsca dla publikacji kilku autorów, w tym i mnie, którzy niezbicie wykazali, krok po kroku, zdanie po zdaniu, że wywiad tego duchownego był całkowicie oparty, nie na prawdzie, ale na kłamstwie. Mimo to duchowny, jakby tego wszystkiego nie czytał, jakby o tym nie wiedział i nie ustosunkował się ani jednym zdaniem do polemiki z jego tekstem. Czy to oznacza, że milcząco wycofał się z tego, co ogłosił dwa lata temu? A jeśli tylko przycichł, bo nie ma odwagi przyznać się do błędu ? Czy to znaczy, że stchórzył przed prawdą ?

    A może odpowiedź leży w owym ,,mechanizmie ukrytym,,? Oto, nie tak dawno, jedna z prokuratur, która wszczęła dochodzenie z art. 60 &1 kpk, w sprawie internetowego powielenia owego wywiadu duchownego, w jednym z miast polskich, na stronach www niektórych instytucji i urzędów, stwierdziła, że tylko jednorazowe kliknięcie linku zawierającego moje imię i nazwisko, a odnoszącego się do pomawiających mnie treści, powoduje ,,wywindowanie,, danej strony www o kilka tysięcy miejsc w górę, w rankingu wyszukiwarki Google. A jak wiadomo, osiągnięty wynik w tym rankingu przekłada się natychmiast na zlecenia reklamowe reklamodawców dla tychże stron. A z tym związane są pieniądze. A więc kółko się zamknęło.I być może to nie umiłowanie prawdy kierowało autorami owej publikacji, sugerujacej mój współudział w zbieraniu informacji służących przygotowywaniu zamachu na życie Jana Pawła II-go, ale zwykłe umiłowanie pieniądza (pecunia non olet), bo na sensacyjnej informacji można nieźle zarobić? A zbitka pojęciowa: słynny papież Polak-zamach-wywiady-agenci, to przecież znakomity towar. Także eksportowy. Bo ruszył na cały świat, co i dzisiaj jest jeszcze do stwierdzenia. A w serwisach krajowych też te linki zewnętrzne ciagle ,,wiszą,,. Teraz wiem przynajmniej dlaczego? Widocznie moje nazwisko, wbrew mojej woli, stało się chodliwym towarem, bo dobrze ,,pozycjonuje,, witryny. Ale dlaczego aż takim kosztem? Kosztem prawdy? Trzeba dodać, że i w tym kontekście nieprawdy - chcemy, czy nie chcemy - pojawia się też, pośrednio i niepotrzebnie, osoba papieża, czemu zapewne byłby przeciwny. Czy to jest w porządku? A przecież ów ksiądz jednym swoim oświadczeniem mógłby tę prawdę przywrócić! Czy to zrobi? Beatyfikacja jest blisko, a do oświadczenia przez niego prawdy daleko...

    Jeśli nie można inaczej , to może pomogą sądy i Policja? Jak na razie nie wygląda to najlepiej na poziomie sądów rejonowych, gdzie następuje, wbrew woli ustawodawcy, praktyczna anihilacja artykułu 488 kpk. Niektóre sądy okręgowe jednak zaczynają już przywracać prawidłowy porządek rzeczy, tak dobrze i trafnie zdefiniowany na łamach Iskier, przez młodego i zdolnego prawnika mgra Macieja Misiorskiego. (Na ten temat podzielę się spostrzeżeniami w następnym odcinku).

    Dr Edward Kotowski

    --------------------------------------------------------------------------------






  • kotdaned@wp.pl
    02.10.2011 21:10
    Niezależny Serwis Informacyjny
    www.iskry.pl - Iskry Polskości - po prostu Twój serwis

    STARTFORUMOGŁOSZENIAFilmotekaLinki"Jedynka"WSI-RaportE.KotowskiCiepłownieKontakt

    Posłuchaj





    Strona Główna Publicystyka Polityka PILNY TELEGRAM - (14a)


    PILNY TELEGRAM - (14a)
    Napisany przez myszka, z 06-10-2010 08:19

    wejść : 554

    Opublikowane w : Publicystyka, Polityka



    Na stronie 100 i 108 artykułu naukowego dra Andrzeja Grajewskiego i mgr Ewy Bońkowskiej, zatytułowanego: ,,Dyplomaci po przykryciem. Historia kilku przypadków ,,na kierunku watykańskim,,,, zamieszczonego w najnowszym numerze ,,Polskiego Przeglądu Dyplomatycznego,, ( nr 3(55) maj-czerwiec 2010 r., jest zawarta informacja, z której wynika, że kontakt informacyjny wywiadu PRL w Watykanie, o pseudonimie ,,Prorok,, nie był prowadzony przez oficera ,,Pietro,,, jak twierdził ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, ale był prowadzony przez szefów rezydentury rzymskiej wywiadu: Fabiana Dmowskiego ps. ,,Canto,, (1975-1980), Jerzego Porowskiego ps. ,,Bralski,, (1980-1984), Macieja Dubiela ps. ,,Dis,,(1984-1988) i Aleksandra Makowskiego ps. ,,Irt,, (1988-1990).

    ,,Polski Przegląd Dyplomatyczny,, jest naukowym dwumiesięcznikiem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (00-950 Warszawa, ul. Warecka 1a, e-mail: publikacje@pism.plTen adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć ).


    Myszka (sądowa)

    --------------------------------------------------------------------------------






  • eduardo
    04.10.2011 08:36
    Oficer "Pietro" opowiedział mi kiedyś pewną historyjkę (ponoć autentyczną), którą kiedyś opowiadał jego ojciec, podoficer 3-go Pułku Szwoleżerów w Suwałkach, a później więzień obozu w Kozielsku. Otóż, jednemu z jego podwładnych, każdy obły kształ kojarzył się z pewną kobiecą częścią ciała. Zwlaszcza, gdy nadużył trunków. Kiedyś wydarzyło się tak, że jakiś twardy, a odpowiednio obły kształt miał mu posłużyć do zaspokojenia pożądania. Nie dość, że go nie zaspokoił, to naraził się nie tylko na częste wizyty u lekarza pułkowego, ale i na to, że stał się pośmiewiskiem całego pułku. A wiadomo, szwoleżerzy, jak to szwoleżerzy język mieli dosadny i cięty. Tę historyjkę chciałbym polecić, ku przestrodze, tym wszystkim, którzy działania służb specjalnych PRL chcieliby tylko widzieć w aspekcie represji, zwalczania Kościoła i papieża oraz knowań na użytek KGB. Myślę, że przewód sądowy wykaże, że przynajmniej w tym ostanim aspekcie, tego, kto dokonał pomówień, spotka to samo, co owego szwoleżera, miłośnika obłych kształtów w jakiejkolwiek postaci.
  • eduardo
    04.10.2011 13:39
    "(...) Sąd winien prowadzić postępowanie dowodowe w kierunku ustalenia prawdziwości wskazywaneych przez niego faktów dotyczących oskarżyciela prywatnego Edwarda Kotowskiego. Szczególna waga tej sprawy przejawia się w jej przedmiocie, który dotyka w szczególności tak bulwersującego opinię społeczną zdarzenia, jakim był zamach na papieża Jana Pawła II. Biorąc pod uwagę autorytet i szacunek, jakim darzony jest Jan Paweł II, zainteresowania społecznego tą sprawą nie można ograniczać jedynie do wyznawców dominującej religii, lecz do całego narodu polskiego. Sprawa dotyczy również niewątpliwie bulwersujących opinię społeczną zachowań, takich jak ustalanie i przekazywanie wywiadowi PRL szczegółów życia codziennego Jana Pawła II. Dodatkową okolicznością przemawiającą za uznaniem zaistnienia znamienia przepisu art.25 & 2 k.p.k. jest niedawna beatyfikacja Jana Pawła II.(...)"
    (Sprawa sygn.akt:III K 71/10 ; POSTANOWIENIE Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w III Wydziale Karnym, z dnia 23 maja 2011r.). 0 / 0 zgłoś naruszenie odpowiedz
  • eduardo
    04.10.2011 20:12
    Niezależny Serwis Informacyjny
    www.iskry.pl - Iskry Polskości - po prostu Twój serwis

    STARTFORUMOGŁOSZENIAFilmotekaLinki"Jedynka"WSI-RaportE.KotowskiCiepłownieKontakt

    Posłuchaj





    Strona Główna Prace Autorskie Edward Kotowski PYTANIA SĄ....CZY BĘDĄ ODPOWIEDZI?


    PYTANIA SĄ....CZY BĘDĄ ODPOWIEDZI?
    Napisany przez Edward Kotowski, z 25-09-2010 20:32

    wejść : 1198

    Opublikowane w : Prace Autorskie, Edward Kotowski



    Czy nasi lustratorzy, zajmujący się problematyką watykańską nie przekraczają czasem kompetencji, wynikających ze stosownych ustaw regulujących działalność Instytutu Pamięci Narodowej? Czy do kompetencji IPN należy lustrowanie osób, będących w zależności prawnej lub służbowej wobec państw, które są samodzielnymi podmiotami prawa międzynarodowego? Czy ,,jurysdykcja,, lustracyjna IPN obowiązuje w tych państwach? Czy nie zachodzi tu jakaś sprzeczność formalno-prawna w kontekście prawa międzynarodowego?

    Czy nasi lustratorzy, wspomagani przez IPN, zdają sobie sprawę z tego, że Stolica Apostolska, jako organ centralny Kościoła Powszechnego, nie jest częścią składową Kościoła partykularnego, jakim jest Kościół Rzymsko-Katolicki w Polsce, a jest odwrotnie? Czy nie uważają, że do wyłącznej kompetencji tego podmiotu prawa międzynarodowego należy ocenianie kwestii lojalności jego funkcjonariuszy międzynarodowych, tak duchownych, jak i świeckich?

    Czy są tego zdania, co do kwestii oceny działalności polskich dyplomatów, którzy niegdyś byli akredytowani przy Stolicy Apostolskiej, do której wyłącznej kompetencji, wg konwencji o stosunkach dyplomatycznych, jako państwa przyjmującego, należy ocena działalności dyplomatów państwa wysyłającego, pod kątem zgodności ich aktywności z przywołaną konwencją? Czy to, co się dzieje obecnie, nie jest aby ingerencją w Jej niezbywalne uprawnienia, nawet jeśli to dotyczy przeszłości?

    Czy ujawnianie działalności wywiadowczej polskich dyplomatów nie stoi w sprzeczności z treścią art.111 & 3 KK, który wyłącza odpowiedzialność ,,polskiego funkcjonariusza publicznego, który pełniąc służbę za granicą popełnił tam przestępstwo w związku z wykonywaniem swoich funkcji (…)? ,,(Tytułem wyjaśnienia: chodzi tu ochronę, przed odpowiedzialnością w Polsce z tytułu działań wywiadowczych, które to, w kraju przyjmującym, wg tamtejszego prawa, są przestępstwem).

    Czy lustratorzy są świadomi, że ujawniając działalność oficerów i ich dane personalne, de facto ograniczają ich wolność podróżowania do kraju niegdyś przyjmującego, bo oni, subiektywnie, a także obiektywnie, mogą się czuć zagrożeni odpowiedzialnością karną w tym kraju? Przecież terminy przedawnienia mają różne okresy, w zależności od kraju. (Nie zdziwiłbym się, gdyby oficerowie wywiadu zainteresowali się możliwościami prawnymi w zakresie powództwa cywilnego w związku z prawdopodobnym naruszeniem ich dóbr osobistych).

    Dr Edward Kotowski
    --------------------------------------------------------------------------------






  • eduardo@carroll
    05.10.2011 19:01
    "(...)W ocenie Sądu przedmiotowa sprawa, mimo iż wniesiona z oskarżenia prywatnego, wyczerpuje znamiona przepisu art. 25 & 2 k.p.k. W postanowieniu z dnia 8 marca 2006 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach wskazał: "Kryterium "wagi" sprawy wskazane w art.25 & 2 k.p.k., wiązać przede wszystkim należy z okolicznościami wyjątkowo bulwersującymi, bądź zaszłościami, których ujemne skutki bezpośrednio dotykają duże grupy ludności , czy też ze sprawą dotyczącą osób reperezentujących szersze gremia, sprawujących doniosłe funkcje publiczne, znanych sławnych, wybitnych"(II AKo 44/06, LEX 191769).(Z POSTANOWIENIA Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa, z dnia 23 maja 2011r.,"(...)w sprawie Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego, oskarżonego o czyn z art. 212 & 2 k.k. w przedmiocie przekazania sprawy do rozpoznania sądowi okręgowemu z urzędu na podstawie art. 25 & 2 k.p.k."). Sąd ten "(...) postanawia zwrócić się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie o rozważenie możliwości przekazania niniejszej sprawy do rozpoznania Sądowi Okręgowemu z uwagi na szczególną wagę sprawy". [[To tyle, co wiadomo. Pozdrowienia dla carroll.]].
  • eduardo
    06.10.2011 18:59
    eduardo@carroll: Ta decyzja jest korzystna dla sprawiedliwości. Sąd okręgowy ma większe możliwości w zakresie prowadzenia postępowania dowodowego. Trzeba będzie zebrać wszelkie możliwe dowody na to, czy zarzuty księdza są fałszywe czy prawdziwe. Tu się nie da zakończyć sprawy np. przyznaniem się oskarżonego do winy, bez rozpatrywania każdego dowodu. A ponieważ archiwa IPN zawierają komplet dokumenatcji w odniesieniu do kontaktu informacyjnego wywiadu o pseudonimie "Prorok", więc sąd nie będzie mieć jakichkolwiek trudności w stwierdzeniu, jaki ofricer wywiadu prowadził tego agenta.W rezultacie okaże się jaka jest materialna prawda w tej kwestii i nic nie uda się ukryć.Ponadto sprawa zmienia swój charakter. Nie jest już oskarżeniem prywatnym, ale sprawą prowadzoną z urzędu, jako sprawa karna. Czy i jak ustosunkował się Sąd Apelacyjny do wniosku sądu rejonowego nie wiadomo. Oskarżyciel prywatny, w którego miejsce wstępuje prokurator, może być oskarżycielem posiłkowym, jeśli tego zechce.Tak, z grubsza przedstawia sie ten problem.
    • carroll
      06.10.2011 19:40
      dla sprawiedliwości???? :)
      Sprawiedliwie byłoby , gdyby ks.Tadeusz nie musiał szlifować ław dla oskarżonych...a SBeki miały emerytury po 9 stów :D
  • eduardo
    06.10.2011 20:30
    eduardo@carroll: Ksiądz mógł pomyśleć o tym wcześniej, aby mówić prawdę i tylko prawdę. A wtedy nie musiałby "szlifować ławy dla oskarżonych".Chyba, że nie podlegałby on władzy Kodeksu Karnego? Proszę zastanowić się nad sensem wypowiadanych opinii.
  • eduardo
    07.10.2011 03:19
    eduardo@carroll: Tym bardziej więc trzeba mieć umiar i rozwagę w dochodzeniu do prawdy, a nie jej "dopowiadać" wg własnej konfabulacji. Prawda konfabulowana jest po prostu nieprawdą i nie ma mocy wyzwalającej, o czym każdy, nie tylko chcrześcijanin, powinien wiedzieć. Nieprawda jest złem, a prawda dobrem. Należy więc dążyć do dobra, a więc prawdy, a nie poprzestawać na źle, czyli nieprawdzie. A tym bardziej nie należy szerzyć publicznie nieprawdy, czyli zła. Relatywizacja prawdy zawsze przynosi opłakane skutki.A już, w szczególności, jest naganne usprawiedliwianie szerzenia zła (nieprawdy) jakimiś okolicznościami ubocznymi.Właściwe, bezkompromisowe, pojmowanie prawdy należy zapewne do misji duszpasterskiej ludzi Kościoła, o czym wielokrotnie mówił Jan Paweł II i należy go w tym naśladować.
    • carroll
      07.10.2011 09:17
      fantastycznie eduardo... :)
      tylko weź pod uwagę to , że ks.Tadeusz mógł mieć dostęp do akt , których już nie ma ...
      jeśli ktoś kocha prawdę to powinien zostawić w spokoju księdza , a nie udawadniać prawdy na podstawie zmodyfikowanych akt...za wszelką cenę...
      Gdzie w takiej sytuacji masz wartości chrześcijańskie...
  • eduardo
    07.10.2011 15:01
    eduardo@carroll: to, co wypisujesz, jest bardzo dziwne. Zakładasz bowiem, że akta z IPN-u wyfruwają drzwiami i oknami; nikt ich nie pilnuje i ksiądz miał dostęp do czegoś czego już nie ma, bo ktoś te akta z IPN-u "wypożyczył" na wieczne nieoddanie.To bajeczka dla małych dzieci. Nie martw sie jednak tym tak bardzo. W drugiej połowie 2009 roku odtajniono akta rezydentury rzymskiej wywiadu i tam wszystkie "papiery" są w komplecie, gdy chodzi o "Proroka". Wiadomo, który oficer go prowadził i dokładnie, w jakim czasie. Tych akt, przed odtajnieniem, nawet posiadający tak wielkie wpływy u Presesa Kurtyki, jak ksiądz, nie był w stanie obejrzeć wcześniej, gdy udzielał wywiadu dla prasy, bo były one w gestii Agencji Wywiadu. Gdyby je widział, to nie popełniłby takiego kardynalnego i szkolnego błędu, z którego teraz już zdaje sobie sprawę.Chyba, że .....(Ale o tym dowiesz się już z relacji sądowych.) Pozdrawiam i śpij spokojnie, bo zapewne martwisz się o to, aby prawda o "Proroku" gdzieś się nie zapodziała. Nie zapodzieje się, bo pewni badacze te akta skopiowali i mają w swoich zbiorach.
    • carroll
      07.10.2011 20:33
      od lat interesuje się historią ... nigdy nie twierdziłam ,że akta fruwają :D lub są fałszowane... część akt po prostu została zniszczona...ze snem póki co nie mam kłopotów...z psychiką też , bo nie mam manii prześladowczej , ze coś fruwa lub ginie..."Prorokiem" jak do tej pory nie interesowałam się ...dzięki za sugestie :)
  • eduardo
    07.10.2011 15:27
    eduardo@carroll: W nawiązaniu do poprzedniego komentarza. Piszesz coś o zmodyfikowaniu (fałszowaniu) akt w IPN-ie...Jeśli to prawda, to natychmiast zawiadom o tym organa ścigania; najlepiej właściwą prokuraturę. Jest to poważne przestępstwo, zagrożone wysoką karą. Jeśli tego nie zrobisz, to do tego będzie zmuszony ktoś z internautów, który przeczytał Twój komentarz, a Ty musisz się liczyć z przesłuchaniem na tę okoliczność.Gdy to przeczyta prokurator lub policjant, to musi bezwzględnie zawaidomić organa ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 270 & 1 kk. Najlepiej jednak będzie, gdy Ty sam to zrobisz. Pozdrawiam.
    • carroll
      07.10.2011 20:37
      o fałszowaniu jw. odp. na poprzedni post... zmodyfikowanych to nie z fałszowanych...lecz nieco odchudzonych :D
      czy Ty aby nie jesteś tym sbekiem walczącym o swoje dobre imię ????

  • eduardo
    07.10.2011 19:40
    "Polska The Times", która ma obecnie nowego Redaktora Naczelnego, najrzetelniej publikuje wszelkie komentarze i artykuły, jakie tam posyłam. Zachęcam nie tylko do wzięcia z tego dziennika przykładu, ale i zajrzenia tam.

    http://www.polskatimes.pl/fakty/453497,oficer-wywiadu-prl-oskarzyl-ks-isakowicza-zaleskiego-nie,id,t.html
  • eduardo
    08.10.2011 05:20
    eduardo@carroll: Nie wiem, jaki reprezentuje kapitał "Polska The Times", wszak "pecunia non olet", jako ostatnio przypomniał ksiądz, więc za bardzo mnie to nie obchodzi. Obchodzi mnie to, że pod nowym kierownictwem gazeta ta publikuje wszystko, co spełnia podstawowe wymogi. W opdróżnieniu od tej gazety, te, które są zapewne typowo "polskie" tak z nazwy, jak i zapewne "z kapitału" zachowują się inaczej i publikują (z moich tekstów) tylko to, co korzystne dla ogólnej wymowy linii gazety, a odrzucają to, co ma inną wymowę, aniżeli przyjęta linia. W tej sytuacji nie ma innej możliwości wyboru, jak wybór kryterium obiektywizmu, jakim posługuje się lub nie, dane mass-medium. I Ciebie zachęcam do tej metody.Skoro tam zajrzysz, to przeczytaj też i artykuliki, które noszą w tytule "Uprzejme listy".
  • eduardo
    08.10.2011 05:41
    eduardocarroll: W odpowiedzi, na Twoje komentarze dotyczące "fruwania" akt IPN-u. Dobrze, że w porę, chociaż pośrednio, wycofałeś się z tezy o tym, że ksiądz czytał jakieś "papiery", które były, a w domyśle, których teraz może nie być. W ten sposób ocalasz dobre imię IPN-u, który, wg mnie, jednak dobrze strzeże tych akt. A więc, skoro ksiądz coś przeczytał w wolnej Polsce, więc nie trzeba się martwić, bo to po prostu jest. Skoro w jakichś innych okolicznościach, o których aż strach pomyśleć, a co dopiero powiedzieć, to na pewno przed niezawisłym sądem wszystko odsłoni, a tenże weźmie to pod uwagę. Co do tego, czy jestem esbekiem, czy nim nie jestem, to pozostawiam to do Twojej tropiącej wnikliwości. A nuż, coś wytropisz i ogłosisz to wszem i wobec ? Ważne, że Twoje dementi w sprawie "zmodyfikownych" akt nastąpiło w porę.W ten sposób utwierdzasz i honor IPN-u i nie narażasz się na stresujące przesłuchanie prokuratorskie, co będzie dawać Tobie gwarancje spokojnego snu; nie mówiąc o potencjalnej możliwości pogorszenia sampoczucia, czego naprawdę nie życzę nikomu, w tym "biednym i nieszczęśliwym kraju", parafrazujac słowa Pana Red. Stanisława Michalkiewicza, dziennikarza jak najbardziej prawicowego i polskiego, którego intelekt cenię prawdziwie.
  • eduardo
    08.10.2011 05:49
    eduardo@carroll: Teraz, czytając uważniej Twoje komentarze, zorientowałem sie, że z ostatnio stosowanej przez Ciebie formy gramatycznej wynika, że należysz do płci pięknej, co jest miłe. Rzecz jasna, teraz nabierzesz podejrzeń, że jestem esbekiem, bo kto tak uważnie czyta, jak nie esbek ? Mnie, ewentualne śledztwo, zapewne pięknej kobiety, nie przeszkadza, a wręcz odwrotnie. Pozdrawiam.
    • carroll
      09.10.2011 22:53
      Wygraliście ... w wyborach przeszła PO...możesz spać spokojnie...kołtuństwo górą...
      • eduardo
        10.10.2011 03:47
        Miła carroll, to nie od wyniku wyborów zależy wyrok sądu, ale od zgromadzonych dowodów w sprawie.Przynajmniej tak powinno być! Wierz mi, oficer "Pietro" ma ich tak dużo, i w komplecie (100%), że wyręczy księdza w przeprowadzeniu dowodu prawdy, ale w drugą stronę - tam gdzie ona jest, a którego to dowodu ksiądz nie jest w stanie przeprowadzić z korzyścią dla siebie (art.213 & 2 kk).A prawda, jak wiadomo jest tylko jedna i niepodzielna. I do tego nie są potrzebne wygrane wybory przez PO. Zresztą to nie jest opcja polityczna tego oficera, bo takiej on obecnie, dla siebie w ogóle nie znajduje. Najprawdopodobniej nie brał on udziału w tych wyborach, bo obecnie obowiązująca ordynacja wyborcza, wg pewnych badaczy problemu, tak naprawdę nie daje wyborcom istotnego wpływu na końcowy wynik wyborów. Ten wynik, ponoć w 70%, zapada już wcześniej, przy układaniu partyjnych list kandydatów. Nie ma sensu brać udziału w czymś, gdzie ten udział może przekładać się jedynie na 30% realnego wpłytwu wyborcy. A 30% to nie to samo co 70%.Proszę się nie martwić, prędzej, czy później PO "zużyje się" i Ty doczekasz się zwycięstwa tej partii politycznej, za którą optujesz.Czy będziesz jednak szczęśliwa po kilku latach jej rządzenia ? Jest to bardzo wątpliwe. Doradzałbym nie entuzjazm "w polityce", ale sceptycyzm. To jest "zdrowsze".Pozdrawiam.
      • carroll
        10.10.2011 06:39
        Rząd PO daje ludzom służb gwarancje bezpieczeństwa . Posłuchaj , poczytaj http://www.youtube.com/watch?v=xXrTNQL8O6k

        Sądy za rządów w/w parti nie stają po stronie prawdy...stają za j/w

        A dzisiejsza rzeczywistość po wygraniu PO ma się tak http://www.youtube.com/watch?v=MZE7WnEVG3w
      • carroll
        10.10.2011 06:42
        Z Bogiem eduardo...
  • eduardo
    10.10.2011 09:23
    eduardo@carroll: Miła carroll, dziekuję za wskazówki do lektury, gdy chodzi o skutki rządów PO i co z tego może wynikać na przyszłość. Zapoznam sie z tym wnikliwie, chociaż osobiście też widzę, jak to jest i nie jestem miłosnikiem tej opcji politycznej, ani tym bardziej stylu i sposobu sprawowania władzy oraz tego rezultatów. Wiem też, jak też funkcjonują sądy. Z drugiej strony, co może zrobić w tym zakresie zwykły, prosty człowiek, gdy mechanizmy demokratyczne a także i mass-medialne nie działają należycie? Może jedynie sam doskonalić się wewnętrznie i dążyć do tego, aby i inni czynili to samo. Może z czasem, powstanie z tego jakaś nowa jakość, która obejmie coraz większe skupiska ludzi i w rezultacie da jakieś dobro? Osnową tych działań powinna być prawda, bo tylko ona ma moc wyzwalającą człowieka, niezależnie od tego jakiem światopoglądem się inspiruje. Ważne, aby to były źródła nasycone humanizmem.Intuicyjnie wyczuwam, jak wielce jesteś zatroskana losem księdza i że chcesz dla niego jak najlepiej. Wiem też, że jego przeciwnik procesowy nie chce dla niego jakiegokolwiek zła, ale pragnie jedynie, aby powrócił na drogę prawdy w tej chociaż sprawie ? Nadmiernie emocjonalna reakcja na warunki ugody dowodzi tego, że ksiądz nie spojrzał głębiej na problem od właściwej strony, a powinien. Warunek finansowy posłużył, zgodnie z założeniem, do wysondowania wrażliwości na zupełnie coś innego. Okazało się, niestety, że: "Pecunia non olet", a przecież nie o "pecunia" tu chodziło !!! Niech ksiądz się nie martwi, po wyświetleniu prawdy (bo czyż jest coś ważniejszego od niej?) Sąd, na wniosek oskarżyciela prywatnego, ukarze go jak najłagodniej i symbolicznie, jeśli na to zasłużył ? Jeśli wyciągnie z tego właściwe nauki na przyszłość, to będzie oznaczć, że to całe zło obróciło się w dobro. I tego należy mu szczerze życzyć, a także innym, którym zdarza się błądzić.Wszak: " Errare humanum est!" Ale bardziej ludzką rzeczą jest przyznać się do błędu i starać się juz go nie popełniać. Vaja con Dios carroll...Może na tym szlaku kiedyś spotkamy się? Kto wie?
  • eduardo
    15.10.2011 04:14
    PEŁNY ZESTAW INFORMACJI W TEJ SPRAWIE TUTAJ:

    http://www.polskatimes.pl/pap/453497,oficer-wywiadu-prl-oskarzyl-ks-isakowicza-zaleskiego-nie,id,t.html
  • koenig
    18.10.2011 17:57
    Warto poczytać także i tutaj:

    http://biznes.onet.pl/forum.html?&hashr=1#forum:NCwzMjQsMTEsMTE2NDUxMDIsLTEsMCwwLGZvcnVtMDAxLmpz
  • space
    19.10.2011 04:53
    W państwie prawa każdy odpowiada za swoje czyny, niezależnie od bieżących, czy minionych zasług. Mam nadzieję, że niezwisły sąd tak oceni i tę sprawę. Powoływanie się księdza na swoje kapelaństwo dla "Solidarności" nie powinno mieć żadnego zanczenia i jest wielkim nieporozumieniem.Gdyby się stało inaczej nie byłoby to państwo prawa, a bezprawia, a nasz kraj stałby się pośmiewiskiem dla Europy.
  • enter
    19.10.2011 13:09
    COŚ TAKIEGO ZNALAZŁEM na www.iskry.pl myszka wnioski dowodowe (17):

    Wniosek Dowodowy Nr 2 (z 08.02.2010r.) dotyczy włączenia do akt sprawy uwierzytelnionych prawnie kserokopii dokumentów, będących w posiadaniu IPN-u, a związanych ze źródłem informacji ,,Cama,,/,,Prorok,, oraz ,,Fermo,,.Oskarżyciel wnosi o włączenie do akt sprawy następujących szyfrogramów, zawierających informacje uzyskane od kontaktu informacyjnego ,,Prorok,,: z czerwca 1981r.; z września 1982 r.; z maja 1983 r.; z czerwca 1983 r.., a także innych dokumentów z lat 1978-1984, dotyczących źródła: ,,Cama,,/,,Prorok,, oraz ,,Fermo,,. Szczególnie wnosi o włączenie do akt sprawy odtajnionych dokumentów rezydentury rzymskiej o kryptonimie ,,Baszta,, zawierających pełne spisy agentów wraz z ich oficerami prowadzącymi, w części sprawy materiałów wstępnych ,,Cama,, oraz w części dotyczącej kontaktu informacyjnego ,,Prorok,, oraz ,,Fermo,,(pozycja zbioru: IPN BU 003171/5 t.1). Głównie: a) k. 65 (z jej treści wynika, że oficer ,,Canto,,, w lipcu 1978r. rozpoczął dialog operacyjny z osobą o pseudonimie ,,Cama,,. W 1981r. została ona zarejestrowana jako kontakt informacyjny ,,Prorok,,; b) mikrofilmów z zarejestrowanymi na nich szyfrogramami z r. 1980, które dowodzą, że po oficerze ,,Canto,,, który opuścił Rzym w czerwcu tegoż roku, ,,Cama,, został przejęty przez oficera ,,Bralski,,; c) Planu pracy rezydentury na lata 1980-1982; Zestawienia agentów i oficerów prowadzących z dnia 10.04.1980 r., z którego wynika, że oficerem prowadzącym KI ,,Fermo,, był oficer ,,Canto,,(w tym k.53 i następne); d) Sprawozdania z działalności operacyjnej za okres 1980-1982, z dnia 01.06.1982 r., z którego także wynika, że oficerem prowadzącym źródło ,,Cama,,/,,Prorok,, (w 1980r.) był ,,Canto,, ( w tym k.81-86); e) Zestawienie źródeł prowadzonych przez oficerów rezydentury , z dnia 12.07.1982 r. , z którego wynika, że oficerem prowadzącym źródła ,,Cama,,/,,Prorok,, i ,,Fermo,, był oficer ,,Bralski,, ( w tym k.107); f) Planu pracy rezydentury na lata 1984-1985, z dnia 26.01.1984 r. oraz Wykazu źródeł znajdujących się na stanie rezydentury, z których wynika, że i w 1984 r. oficerem prowadzącym KI ,,Prorok,, był oficer ,,Bralski,, (w tym k.147 i następne); g) Sprawozdania z działalności rezydentury za okres lipiec 1982 - luty 1984, z którego wynika, że KI ,,Fermo,, został wyeliminowany z sieci, po wyjeździe z Włoch do Polski (w tym k.159). Pokrzywdzony swój wniosek uzasadnia tym, że szyfrogramy oraz inne dokumenty, o których mowa wyżej, stanowiłyby dowód na to, że w czasie jego pobytu w Rzymie (01.08.1079 – 15.10.1983) oficerami prowadzącymi źródło ,,Cama,,/,,Prorok,, i ,,Fermo,, byli szefowie rezydentury rzymskiej o kryptonimie ,,Canto,, i ,,Bralski,,, gdyż taka informacja wynika bezpośrednio z treści tych dokumentów.

    Oficer ,,Canto,, pełnił swoją funkcję do czerwca 1980 r., a oficer ,,Bralski,, od czerwca 1980 r. do połowy (?) 1984 roku, a w okresie od 01.08.1979 r. do 15.10.1983 r. pokrzywdzonego i ich czas pobytu w Rzymie, odpowiednio pokrywały się. Wg niego oznaczałoby to, że nigdy nie był on oficerem prowadzącym w stosunku do źródła ,,Cama,,/,,Prorok,, a także ,,Fermo,,.Dodaje też, że osobiście nie może wystąpić do IPN-u o te dokumenty, gdyż aktualnie obowiązujące przepisy nie przewidują bezpośredniego udostępniania tego rodzaju dokumentów byłym oficerom służb specjalnych PRL.
  • enter
    19.10.2011 14:16
    TO OPUBLIKOWAŁA niezależna.pl :

    Esbek oskarżył ....
    ROBI SIĘ CORAZ CIEKAWIEJ !!! OTO, CO ZNALAZŁEM W NASTĘPNYM ARTYKULE O AKCIE OSKARŻENIA (www.iskry.pl myszka (sądowa) :

    ,,(…) Jakiż mógłby to być cel? Otóż tym celem mogła być pilna, natychmiastowa dyskredytacja mojej osoby po tym, jak publicznie zabrałem głos w obronie Nuncjusza, w odpowiedzi na artykuł Cezarego Gmyza, opublikowany w ,,Rzeczpospolitej,,, 10/11.01. 2009r.! Nawet sam Gmyz, zamieszczając okrojoną moją wypowiedź w ,,Rzeczpospolitej,,, w dniu 29.01.2009 r. nadał jej tytuł: ,,Oficer ,,Pietro,, broni Nuncjusza,,.

    Jak wiadomo, Kierownictwo Episkopatu dało wiarę mojej wypowiedzi i na polecenie Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski – biskupa Stanisława Budzika – Katolicka Agencja Informacyjna, opublikowała ją (w dniu 29.01.2009r.)w całości, a w ślad za nią, przytoczyły ją, w całości lub części, i inne media katolickie, co mogło wywołać niezadowolenie autorów, którzy zajmowali się osobą Nuncjusza.

    A przecież, cóż mogłoby, bardziej zdyskredytować tę moją wypowiedź, niż posądzenie mnie o udział w czymś nikczemnym, t.j. w zbieraniu informacji, które mogłyby służyć do przygotowywania zamachu na papieża ?! Gdybym ,,siedział,, cicho, to tego ataku na mnie zapewne nie byłoby !

    Stąd, w pośpiechu, w ciągu jednego dnia, z czwartku na piątek t.j. z 29 na 30 stycznia, gdy dostęp do archiwów IPN-u był już czasowo mocno ograniczony, a więc nie można było zrobić jakiejkolwiek poważniejszej kwerendy archiwalnej, która zresztą i tak zajęłaby wiele miesięcy – opierając się na jakichś luźnych skojarzeniach – ks. Isakowicz-Zaleski, najprawdopodobniej wymyślił, ad hoc, moje rzekome związki z ,,Prorokiem,,, jako najgroźniejszym agentem w Watykanie,,. Dlatego właśnie brak jakichkolwiek dowodów. Ich po prostu nie było i nie ma! Zabrakło przy tym czasu na jakiekolwiek poszukiwania innych, kompromitujących mnie dokumentów. Trzeba bowiem było zareagować natychmiast i wywrzeć szokujące wrażenie. Tym bardziej, że działanie, być może, miało przygotować grunt, i oczyścić przedpole, do kolejnego ataku na Nuncjusza, jakim był artykuł Sławomira Cenckiewicza, ,,Opowieści ,,Cappna,,, który opublikowała ,,Rzeczpospolita,, w dniu 05.02.2009r.. Inaczej, tej koincydencji faktów, nie da się logicznie wytłumaczyć.

    Ciekawe, że mimo upływu aż tak długiego czasu, do tej pory, żaden z badaczy nic kompleksowego nie opublikował na temat ,,Proroka,,, nominowanego przedtem do miana najgroźniejszego agenta, zamieszanego w przygotowywanie zamachu na papieża ?Co więc się stało? A może ewentualna publikacja na jego temat pogrążyłaby tezy, które głoszono na łamach ,,Polska The Times,,?

    W publikacji, która jest przedmiotem rozprawy, niezmiernie tendencyjnie i krzywdząco, i dla mnie i dla Nuncjusza, przedstawiono kwestię naszych oficjalnych rozmów rzymskich. Dla porównania, przedkładam inny punkt widzenia, obiektywny, który jest zawarty w publikacji dra Andrzeja Grajewskiego, wybitnego znawcy służb specjalnych nie tylko PRL, o renomie międzynarodowej. Chodzi tu o artykuł ,,W sprawie zarazy,,, opublikowany w ,,Gościu Niedzielnym,,(Nr 42) z 18.10.2009 r.. Porównanie obu tekstów może wiele mówić o intencji wypowiedzi zawartych w przywoływanej publikacji ,,Polska The Times,,.

    I jeszcze jedno! 5 stycznia 2010 r. red. Cezary Gmyz, publikuje w ,,Rzeczpospolitej,,artykuł ,,Nuncjusz nie donosił wywiadowi,,, w którym na podstawie nowoodkrytych dokumentów stwierdza jasno: ks. Józef Kowalczyk został zarejestrowany na wyrost, bez mojej wiedzy, a ta rejestracja była fikcyjna. Jakże to pouczający przykład, że nie można wydawać sądów na podstawie wyrywkowych, nieprofesjonalnych badań, prowadzonych pod z góry założoną tezę.

    Chciałbym jeszcze dodać, że ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny ,,Tygodnika Powszechnego,,, osobistość o powszechnie uznanym autorytecie moralnym, również zabrał publicznie głos na temat krzywdy jaką wyrządza się przez pomówienie publiczne. Było to 12 stycznia 2010 roku. Napisał on, nawiązując do publikacji red. C. Gmyza, że: ,,Autorzy takich insynuujących publikacji popełniają przestępstwo, naruszają największe dobro osobiste – dobre imię. Naruszają je nieodwracalnie, bo insynuacje mają większy zasięg aniżeli jakiekolwiek sprostowania. Gdyby nie zbrakło odrobiny naukowej rzetelności i dyskrecji, to tej całej okrutnej i niepotrzebnej historii z Nuncjuszem mogłoby nie być,,. Ze swej strony dodam: nic dodać, nic ująć.(…),,.

    P.S. CZY JEST DRUGIE DNO W TEJ SPRAWIE ???

  • enter
    19.10.2011 14:18
    TO TAKŻE OPUBLIKOWAŁA niezależna.pl :

    Esbek oskarzył ...
    TO WYCZYTAŁEM W AKCIE OSKARŻENIA, OPUBLIKOWANYM W www.iskry.pl przez: myszka (sądowa):

    (…) Po powrocie do Polski, podjąłem pracę w Urzędzie ds. Wyznań, gdzie w latach 1986-1990, pełniłem funkcję Dyrektora Zespołu (odpowiednik departamentu) Do Spraw Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Jako taki, byłem niekwestionowanym kreatorem nowej praktyki i polityki wyznaniowej państwa. Znalazła ona zwieńczenie w normalizacji stosunków państwo-Kościół, poprzez uchwalenie Ustawy o Stosunku Państwa do Kościoła Rzymsko-Katolickiego (17.05.1989r.) i we wznowieniu stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską (17.07.1989r.). Nawet osoby z zupełnie odmiennej orientacji politycznej uznają publicznie ten fakt. Dowodem na to, jest artykuł Pawła Kowala, wiceprezesa PiS-u, opublikowany w ,,Gościu Niedzielnym,,, który załączyłem do akt sprawy. Dodam, że ten sam autor, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, napisał artykuł naukowy na ten temat w Polskim Przeglądzie Dyplomatycznym nr 2 (48), marzec-kwiecień 2009 r., s.81-124, zatytułowany ,,PRL – Watykan: o wznowieniu stosunków dyplomatycznych 1986-1989,,, gdzie również pisze o moim udziale w tym procesie, posiłkując się obficie dokumentami źródłowymi. (Egzemplarz do wglądu w Polskim Instytucie SprawMiędzynarodowych).(…),,.
    ,,(…) Przy ustalaniu winy oskarżonych niezmiernie ważną kwestią jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, jaki był faktyczny cel publikacji w ,,Polska The Times,,?
    Wydaje się, że nie był to tylko cel poznawczy, gdyż artykuł, nawet w jakikolwiek sposób, nie jest osadzony w dokumentach historycznych, które znajdują się przecież w IPN.(…),,.

    Gość edward (nv), śr., 19/10/2011 - 13:15
  • enter
    20.10.2011 12:37
    WARTO POCZYTAĆ OSTATNIE WCZORAJSZE KOMENTARZE ZNAJDUJACE SIĘ W:

    http://niezalezna.pl/16428-esbek-oskarzyl-ks-isakowicza-zaleskiego
  • koenig
    21.10.2011 01:28
    OTO CIEKAWY KOMENTARZ Z www.polskatimes.pl RZUCAJĄCY NOWE ŚWIATŁO NA SPRAWĘ:

    Komentarze (94)
    Przejdź do dyskusji na forum
    Wyświetl od: Najnowszych Najstarszych
    Zwiń wszystkie wątki

    Oficer wywiadu...
    koenig (gość) 19.10.11, 18:49:29
    OSOBA o nick-u edward PRÓBOWAŁA UMIEŚCIĆ NA www.niezalezna.pl TAKŻE INNY TEKST, LOGICZNIE WIĄŻĄCY OBA, KTÓRE SĄ PONIŻEJ. NIESTETY, BEZSKUTECZNIE! OTO TEN TEKST, NIECO ZMODYFIKOWANY:
    "Jak sobie przypominam, w czasie, gdy publikowano ten osławiony wywiad z księdzem, to toczyły się spekulacje o największych szansach, w bliskiej perspektywie, abpa Józefa Kowalczyka, na funkcję arcybiskupa gnieźnieńskiego, z którą później połączono godność Prymasa Polski. Wtedy (początek 2009r.) wiadomym było, że kard. Józef Glemp niebawem odchodzi na emeryturę, a abp Henryk Muszyński arcybiskupem gnieźnieńskim będzie krótko, bo wchodził również w wiek emerytalny. Zachodzi pytanie, czy czasami, abp. Józef Kowalczyk, jeszcze jako nuncjusz apostolski, nie był tym głównym celem ataku prasowego? A jeśli tak, to czy, i jakie siły mogły stać za atakiem na niego? Przypomina mi się bardzo, w tym kontekście, casus abpa Stanisława Wielgusa. Jak wiadomo, w jego sprawie była interwencja, sił pozakościelnych, poprzez Sekretarza Stanu, kard. Tarcisio Bertone, u papieża Benedykta XVI-go, co jest tajemnicą poliszynela.
    CZYŻBY ZAPOWIADAŁO SIĘ ODSŁONIĘCIE JAKIEJŚ NOWEJ WIELKIEJ AFERY ? "
  • enter
    29.10.2011 14:27
    Z "Polska The Times":
    Komentarze (95)
    Przejdź do dyskusji na forum
    Wyświetl od: Najnowszych Najstarszych
    Zwiń wszystkie wątki

    Oficer wywiadu....
    koenig (gość) 29.10.11, 14:22:10
    Sąd Apeklacyjny w Warszawie, w składzie trzech sędziów, nie uwzględnił Wniosku Sądu Rejonowego w Warszawie, o przekazanie sprawy oskarżonego ksiedza T. Isakowicza-Zaleskiego do rozpoznania, na podstawie art. 25 & 2 kpk, Sądowi Okręgowemu w Warszawie, "(...) bowiem ani rodzaj zarzucanego czynu, ani też osoba oskarżonego nie stanowią uzasadnienia dla przyjęcia, iż w sprawie zachodzą warunki z art. 25 & 2 kpk." Sąd Apelacyjny stwierdził też, że "Sprawa nie jest zawiła, bowiem jej podstawa faktyczna nie wymaga szczególnych trudnych rozważań faktycznych, czy prawnych." (Postanowienie z dnia 14 lipca 2011 r., sygn. akt II A Ko 102/11). Sąd ten zwraca też uwagę Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Mokotowa, że "Sąd Rejonowy winien mieć na uwadze, że zobowiązany jest do rozpoznania każdej sprawy w rozsądnym terminie."
  • koenig
    29.10.2011 18:00
    Z niezależna.pl :
    Esbek oskarżył....
    Z Postanowienia Sądu Apelacyjnego jasno wynika, że sprawa jest prosta, tak pod względem faktów, jak i kwalifikacji prawnej i zapewne rozstrzygnięć z tym związanych. Dodał też, że powinna być sfinalizowana w rozsądnym terminie, a osoba księdza została potraktowana zwyczajnie, mimo zadęć mass-mediów na ten temat. Oznacza to "wypuszczenie" powietrza z balonu nadmuchanego nadmiernie zarówno przez mass-media, jak i samego oskarżonego. Zawsze lepiej zachowywac dystans i do spraw i do samego siebie.

    Gość edward (nv), sob., 29/10/2011 - 14:57
  • mari
    29.10.2011 18:23
    Esbek oskarżył...
    Z "Polska The Times":
    Komentarze (97)
    Przejdź do dyskusji na forum
    Wyświetl od: Najnowszych Najstarszych
    Zwiń wszystkie wątki

    Oficer wywiadu ...
    koenig (gość) 29.10.11, 18:20:55
    TO DLACZEGO SĄD MOKOTOWSKI TAK DŁUGO "WOZI SIĘ " Z TĄ SPRAWĄ I ZABIERA SIĘ DO NIEJ, JAK PIES DO JEŻA? CZYŻBY BAŁ SIĘ MEDIALNEGO KSIĘDZA? JEŚLI TAK, TO NIE NAJLEPIEJ TO ŚWIADCZYŁOBY O NIEZAWISŁOŚCI TEGO SĄDU ? BYĆ MOŻE DLATEGO CHCIAŁ WYPCHNĄĆ TĘ SPRAWĘ DO SĄDU OKRĘGOWEGO, ABY NIE MIEĆ KŁOPOTÓW Z KSIĘDZEM, KTÓRY NIE NALEŻY DO GATUNKU SPOLEGLIWYCH I POKORNYCH ? CZY JEDNAK GODZIŁO SIĘ MIESZAĆ DO TEGO OSOBĘ JANA PAWŁA -GO I INSTRUMENTALIZOWAĆ TEN PROBLEM ?. PRZECIEŻ KONFABULACJE WIELEBNEGO I CZIGODNEGO NIE MIAŁY NIC WSPÓLNEGO Z ZAMACHEM, A JEST TO JEDYNIE WYTWÓR JEGO BUJNEJ WYOBRAŹNI
  • enter
    29.10.2011 19:39
    Z "Polska The Times":
    Komentarze (98)
    Przejdź do dyskusji na forum
    Wyświetl od: Najnowszych Najstarszych
    Zwiń wszystkie wątki

    Oficer wywiadu ...
    koenig (gość) 29.10.11, 19:23:50
    Mam przeczucie, że na końcu wyjaśni, się że z "rewelacjami" ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego skończy się tak jak z anegdotą Radia Erywań, o tym, że na Placu Głównym w Tbilisi rozdają rowery za darmo. Okazało się, że nie na Placu Głównym w Odessie, ale na Placu Czerwonym w Moskwie. I rozdają mercedesy a nie rowery. I na końcu okaże się, że te mercedesy nie rozdają ale kradną. (Jest wiele wersji tej anegdoty i być może ta jest nie najlepsza). Przeczuwam, że w sądzie ujawni się historia podobnego typu. Jestem gotów założyć się o sporą sumę, że tak będzie. A będzie nadzwyczaj śmiesznie, co nie umniejsza wagi pomówienia. Pozdrawiam. koenig
    • enter
      30.10.2011 02:48
      Z "Polska The Times":
      Oficer wywiadu ...
      koenig (gość) 30.10.11, 02:33:01
      Oficer "Pietro" potwierdził, że urojony mit o udziale kontaktu informacyjnego wywiadu o pseudonimie "Prorok"dobiega końca, a jego zakończenie ogłosi w sądzie w dniu 1 grudnia 2011 r..Sąd, jeśli czytał akta uważnie i ze zrozumieniem, wie o tym micie już od wiosny 2010 r.. bo odpowiedni dokument na ten temat znajduje się w aktach sprawy o sygn.: III K 71/10. Wiedzę tego typu, od dnia 16 marca 2010 r. posiada też pewien wybitny znawca problematyki lustracyjnej i dziennikarz katolicki, którego oficer "Pietro" próbował zainteresować tym problemem i w tym celu wystosował do nego pismo z projektem własnego felietonu na ten temat. Z jakichś powodów Redakcja nie była zainteresowana tą propozycją. Teraz ten dokument zostanie przedłożony sądowi na rozprawie głównej. Oficer "Pietro" ma nadzieję, że w tym dniu skończy się też i inny mit. Pozdrawiam. koenig
      • enter
        30.10.2011 05:57
        Z "Polska The Times":
        Oficer wywiadu ...
        koenig (gość) 30.10.11, 02:47:09
        POPRAWKA: Piersze zdanie powinno brzmieć: "OFICER "PIETRO" POTWIERDZIŁ, ŻE UROJONY MIT O UDZIALE KONTAKTU INFORMACYJNEGO WYWIADU O PSEUDONIMIE "PROROK" W ZBIERANIU INFORMACJI SŁUŻĄCYCH PRZYGOTOWANIU ZAMACHU NA ŻYCIE PAPIEŻA JANA PAWŁA II - GO DOBIEGA KOŃCA, A JEGO ZAKOŃCZENIE OGŁOSI W SĄDZIE, W DNIU 1 GRUDNIA 2011 R."Przepraszam za "wyczyny"chochlika drukarskiego, który "zjadł" kilka wyrazów. Jak widać moce piekielne chcą bronić tego mitu do końca i wykorzystują każdą okazję do tego, aby go podtrzymywać. Dodam, że oficer "Pietro" nie zechce skorzystać z dobrodziejstw art. 359 kpk i chce, aby rozprawa była jawna. A ponieważ, w świetle tego przepisu, stanowisko pokrzywdzonego jest wiążące dla sądu, więc dziennikarze będą mogli być tego świadkami. Pozdrawiam. koenig.
  • enter
    30.10.2011 02:58
    Z "Polska The Times":
    Oficer wywiadu ...
    koenig (gość) 30.10.11, 02:33:01
    Oficer "Pietro" potwierdził, że urojony mit o udziale kontaktu informacyjnego wywiadu o pseudonimie "Prorok"dobiega końca, a jego zakończenie ogłosi w sądzie w dniu 1 grudnia 2011 r..Sąd, jeśli czytał akta uważnie i ze zrozumieniem, wie o tym micie już od wiosny 2010 r.. bo odpowiedni dokument na ten temat znajduje się w aktach sprawy o sygn.: III K 71/10. Wiedzę tego typu, od dnia 16 marca 2010 r. posiada też pewien wybitny znawca problematyki lustracyjnej i dziennikarz katolicki, którego oficer "Pietro" próbował zainteresować tym problemem i w tym celu wystosował do nego pismo z projektem własnego felietonu na ten temat. Z jakichś powodów Redakcja nie była zainteresowana tą propozycją. Teraz ten dokument zostanie przedłożony sądowi na rozprawie głównej. Oficer "Pietro" ma nadzieję, że w tym dniu skończy się też i inny mit. Pozdrawiam. koenig.
  • enter
    30.10.2011 07:57
    Uzupełnienie z "Polska The Times":
    Oficer wywiadu ...
    koenig (gość) 30.10.11, 02:47:09
    POPRAWKA: Piersze zdanie powinno brzmieć: "OFICER "PIETRO" POTWIERDZIŁ, ŻE UROJONY MIT O UDZIALE KONTAKTU INFORMACYJNEGO WYWIADU O PSEUDONIMIE "PROROK" W ZBIERANIU INFORMACJI SŁUŻĄCYCH PRZYGOTOWANIU ZAMACHU NA ŻYCIE PAPIEŻA JANA PAWŁA II - GO DOBIEGA KOŃCA, A JEGO ZAKOŃCZENIE OGŁOSI W SĄDZIE, W DNIU 1 GRUDNIA 2011 R."Przepraszam za "wyczyny"chochlika drukarskiego, który "zjadł" kilka wyrazów. Jak widać moce piekielne chcą bronić tego mitu do końca i wykorzystują każdą okazję do tego, aby go podtrzymywać. Dodam, że oficer "Pietro" nie zechce skorzystać z dobrodziejstw art. 359 kpk i chce, aby rozprawa była jawna. A ponieważ, w świetle tego przepisu, stanowisko pokrzywdzonego jest wiążące dla sądu, więc dziennikarze będą mogli być tego świadkami. Pozdrawiam. koenig.
  • koenig
    07.11.2011 07:54
    1).JAK TO JEST, ŻE KSIĄDZ, KTÓRY POMÓWIŁ NIEWINNEGO CZŁOWIEKA I UDZIELA WSPARCIA (na swoim blogu) RÓŻNYM AKCJOM GO WSPIERAJĄCYM, NIE JEST DYSCYPLINOWANY PRZEZ SWOICH PRZEŁOŻONYCH BEZPOŚREDNICH:
    a).KARD. KAZIMIERZA NYCZA (przełożonego obrządku ormiańskiego w Polsce),
    b).KARD.STANISŁAWA DZIWISZA (ordynariusz miejsca)?

    A KSIĘDZU ADAMOWI BONIECKIEMU, JEGO PRZEŁOŻENI ZAKONNI NATYCHMIAST SKUTECZNIE ZAMKNĘLI USTA ZA WYPOWIEDZI NIE MAJĄCE CHARAKTERU CZYNU ZABRONIONEGO W ŚWIETLE PRAWA KARNEGO, JAK TO SIĘ DZIEJE W PRZYPADKU OMAWIANYM. DLACZEGO TAKA RÓŻNICA W PODEJŚCIU DO SPRAWY?

    2).CZY W WYNIKU NAGONKI NA POKRZYWDZONEGO PRZEZ KSIĘDZA MUSI SIĘ WYDARZYĆ COŚ, CO PORUSZY SUMIENIE PAPIEŻA BENEDYKTA XVI-GO, ABY NASTĄPIŁA TAKA REKACJA ?

    OPINIA PUBLICZNA OCZEKUJE ODPOWIEDZI NA TE PYTANIA, KTÓRE W KOŃCU KTOŚ MUSIAŁ POSTAWIĆ.
    koenig

    • enter
      07.11.2011 08:50
      Z "Polska The Times":

      Oficer wywiadu...
      enter (gość) 07.11.11, 08:26:22
      I TO JEST CIEKAWA SYTUACJA, KTÓRA WYJAŚNI CZY:

      "OGON "RZĄDZI" KOTEM CZY KOT OGONEM" (znane porzekadło).
    • koenig
      09.11.2011 08:07
      z niezależna.pl:

      Re:Solidarni z ks. Isakowiczem-Zaleskim
      Autor: koenig
      11-08-2011 07:55
      Jest to ogromne zakłamanie i hipokryzja. Ksiądz prześladuje oficera "Pietro" od ponad trzech lat. Pomawia go o najgorsze rzeczy, a w tym i o udział w zamachu na życie papieża Jana Pawła II-go, a teraz ubiera się w szatki prześladowanego. Takiej obłudy już dawno nie widziałem. 1-go grudnia 2011 r. ci, co solidaryzują się z nim będą tego się wstydzić, gdyż publikacje mass-medialne wykażą prowokacyjne świństwo, jakie uczynił. Nie wiadomo w imię czego i na czyje polecenie. A to jest wątek bardzo ciekawy i zaskakujący, ale chyba nie dla niego. Pozdrawiam. koenig

  • koenig
    09.11.2011 07:48
    Autor: koenig
    11-08-2011 07:55
    Jest to ogromene zakłamanie i hipokryzja. Ksiądz prześladuje oficera "Pietro" od ponad trzech lat. Pomawia go o najgorsze rzeczy, a w tym i o udział w zamachu na życie papieża Jana Pawła II-go, a teraz ubiera się w szatki prześladowanego. Takiej obłudy już dawno nie widziałem. ! grudnia 2011 r. ci, co solidaryzują się z nim będą tego się wstydzić, gdyż publikacje mass-medialne wykażą prowokacyjne świństwo, jakie uczynił. Nie wiadomo w imię czego i na czyje polecenie. A to jest wątek bardzo ciekawy i zaskakujący, ale chyba nie dla niego. Pozdrawiam. koenig
  • eduardo
    10.11.2011 08:44
    Warto zajrzeć na:

    http://wkrakowie.wordpress.com/2011/11/04/takze-krakowianie-solidarni-z-oskarzonym-ksiedzem-tadeuszem-isakowiczem-zaleskim/

    Jest tam ciekawa polemika osób podających się jako: "WM",koenig i Bronisław Dykiel.
  • koenig
    14.11.2011 07:51
    z http://w krakowie,wordpress./2011/11/04/także...:

    z http://wordpress.com/2011/11/04/...:
    10 Listopad 2011 @ 01:58
    To czy Bóg Tobie odpusci czy nie, to jest Jego sprawa. Ale żadnemu człowiekowi nie można ubliżać drugiemu i używać sformułowań typu: „szatanski pomiot” i w tej samej chwili prosić Boga, aby to odpuścił. Oznacza to bowiem grzech umyślny, a więc bardzo ciężki, a Stwórcę traktuje się instrumentalnie. Stąd to odniesienie do kategorii prawnych ludzkiego prawa karnego stanowi jedynie jakąś wskazówkę interpretacyjną. Niech Ci odpuści, bo jest miłosierny i łaskawy, ale więcej nie grzesz! Co wolno papieżowi, to zapewne nie Tobie i radziłbym nie przypisywać sobie takich kompetencji, bo zajdziesz w ciemny i mroczny las nienawiści, z którego wyjścia już nie ma. Ksiądz też nie potrzebuje takiegoż obrońcy, ponieważ prawda, jeśli taka jest, broni się sama i nie potrzebuje wsparcia przy użyciu niegodziwych inwektyw. Jak widac to „wsparcie” było chybione, bo spotkało się z mocnym odporem. Co do obiektywności tego, co głosi ksiądz w tej konkretnej sprawie, t.j.pomówienia oficera „Pietro” o udział w przygotowywaniu zamachu na życie Jana Pawła II-go, to przekonasz sie już w momencie rozpoczęcia procesu. Będzie to kubeł zimnej wody na głowy tych, co mu uwierzyli w tej sprawie, a przy okazji rzuci też wielki cień i na inne jego poczynania lustracyjne. Eksterminacja „moralna” jest często poprzedniczką eksterminacji fizycznej, więc lepiej nie używać słów, które budują dla tych obu eksterminacji pożywny klimat. Co do tych, co cierpieli, zginęli, wyjechali itp. , to mam nadzieję, że nie obciążasz za ich los oficera „Pietro”. Jest przecież odpowiedzialność indywidualna i jeśli ktoś indywidualnie do tego przyczynił się to niech za to odpowie.Co do nauczania papieża Jana Pawła II-go, to chcę skromnie stwierdzić, że ono jest tak wielkie i obszerne oraz wszechstronne, że chyba nikt nie może powiedzieć, że je zglębił. Z drugiej strony, ogół społeczeństwa nie stosuje go w codziennym życiu, co rzuca cień na skuteczność jego introdukcji przez stan kapłański, a na pewno temu przeszkadzają teksty pełne nienawiści, jakie wygłaszają pewni kapłani wobec swoich bliźnich oraz ich praktyczne, codzienne czyny, jakże dalekie od tego, co głosił papież. Szkoda, że osoby, które mienią się ich przyjaciółmi nie pomagają im w powrocie na drogę prawdy, ale wspierają w podążaniu dróżką, która prowadzi w przeciwnym kierunku. Pozdrawiam, bez „mimo to”. koenig („niejaki”).

  • enter
    14.11.2011 10:36
    Oficer wywiadu ...
    koenig (gość) 14.11.11, 10:21:07
    List otwarty Witolda Stańskiego w sprawie procesu z esbekiem 2011-11-14
    Nadesłane przez autora ksiązki "Poryck. Miasteczko kresowe".Szanowni...

    Tak oto na blogu Wielebnego promuje się, wykorzystując proces, książki, które chyba nie sprzedają się najlepiej..."Pecunia non olet". Tak! Pieniądze nie śmierdzą.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11