Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola, w orędziu wielkanocnym.
Tak wielu się dzisiaj pobiera, nie wiedząc, jaką rolę odgrywa wiara w ich życiu małżeńskim.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Nie miałbym nic przeciwko temu, aby religioznawstwo było dobrowolnym przedmiotem, na maturalnym egzaminie. Ale, czy o taką maturę tez chodzi Kościołowi ?
Można by jeszcze zrozumieć, że na maturze można zdawać religioznawstwo, ale religię... przecież każdy wie, że pod nazwą Religia, kryje się wyłącznie katolicyzm.
Dzięki Bogu nie żyjemy w państwie fundamentalistycznym i dzięki Bogu rozsądek MEN po raz kolejny zwyciężył.
To co piszesz jest klasycznym fundamentalizmem.
Nie wiem kto ci dał maturę, choć matura dzisiaj bardziej przypomina audiotele.
- Słyszałaś kiedyś o wolności?
- O wolności wyboru?
Jak ktoś chce zdawać maturę z religii, to powinien mieć do tego prawo.
Jest wiele kierunków studiów na uczelniach, gdzie może później pogłębiać wiedzę.
- Religię, także Katolicką, może studiować nawet niewierzący.
Natomiast czy jest to dobre dla wiary i Kościoła? Oznacza to dalsze konserwowanie "lekcji religii" czy "katechezy" w szkole. Z moich doświadczeń jak i z wielu rozmów dochodzę do wniosku, że nie ma ona nic wspólnego z ewangelizacją ani krzewieniem wiedzy religijnej.
Raczej można by stworzyć nowy przedmiot religioznawstwo może połączone z filozofią, co byłoby bardziej dopasowane do szkoły.
Matura byla dosc trudna. Wymagala wiedzy z zakresu filozofii, etyki i dodatkowego wybranego zagadnienia (u nas zajmowalismy sie doznaniami smierci klinicznej).
Pytania byly ogolne do wszytskich religii. Odpowiadac mozna bylo na nie w swietle jednej religii (niekoniecznie chrzescijanskiej).
Uwazam ze religia powinna byc przedmiotem maturalnym. U mnie w polskim liceum mielismy te religie na bardzo wysokim poziomie.