Zdaniem kapelana protesty na Uniwersytecie Columbia organizowane były przez siły komunistyczne.
... byśmy popadli w pustkę egzystencjalną i nie utracili nadziei życia.
Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu.
Postulator procesu kanonizacyjnego Papieża - Polaka o jego dziedzictwie.
Wpływ GW się kłania?
Relacje są dwie:
1. Miłość.
2. Interesowność.
Miłość jest tylko pomiędzy oblubieńcami.
W innych przypadkach jest interesowność.
Tak jest. Tak ustanowił Bóg. Aby o tym wiedzieć, trzeba tą prawdę poznać.
Mówić można co tylko ślina na język przyniesie, tylko nie będzie to miało nic wspólnego z rzeczywistością, czyli prawdą, a więc nie będzie racji, tylko egoistyczne widzi mi się.
Jeżeli chodzi o pierwszą kwestię z krzyżem, to gdyby Kościół nie zakłamywał słowa "religia", byłaby ta sprawa inaczej traktowana. No ale cóż, ludzie Kościoła nie patrzą na to, co dane słowo znaczy, tylko jak brzmi.
Sytuację homoseksualistów porównałabym do chorobliwie otyłych a Twoją wypowiedź do stwierdzenia: " Na pewno jesz za dużo fast foodów".
Co innego jest miłość ogólna, to właśnie ta od kochania i nieprzyjaciół, a co innego miłość oblubieńcza, która łączy dwoje oblubieńców.
Miłość oblubieńcza jest czysta, a więc pierwsza i jedyna, jest emanacją miłości stwórczej Boga na ludzi. Jeżeli ludzie nie są poczynani i nie wzrastają w takiej miłości rodziców, to są ludźmi okaleczonymi i mają w życiu ogromną trudność wybrania miłości. To jest właśnie zło będące skutkiem grzechu przeciwko Szóstemu Przykazaniu Bożemu.
Nawet jeśli zdanie posłanki dotyczyło wyłącznie kontaktów seksualnych, to i tak relacja seksualna między dwojgiem ludzi jest zbyt złożona, by a priori oceniać ją w kategoriach czerni i bieli.
Już nie mówiąc o tym, że sprowadzanie relacji homoseksualnych wyłącznie do seksu jest absurdalne. Jak by nie patrzeć nie mówimy o czymś, co trwa jedną noc. Nie mówimy też o prostytucji. Relacja między dwojgiem ludzi jest zawsze wielopoziomowa. I jestem pewna, że jest w niej także dobro. Choćby okruch dobra.
Zgadzam się: czyny homoseksualne są złem, w każdej sytuacji. Zgadzam się, ten okruch dobra nie usprawiedliwia niczego. Ale zaprezentowaną "wycenę" uważam za niesprawiedliwą.
Sprawa dotyczyła zalegalizowania "związków Partnerskich", a nie relacji seksualnych.
Poza tym nie rozróżnia Pani pociągu seksualnego od miłości.
Poza tym, aprobując takie stosunki, grzeszy Pani przeciwko Szóstemu Przykazaniu Bożemu.
Co do podziału czarno białego: Jest dobro i zło. Nigdy nie słyszałem aby były jakieś formy pośrednie. Albo coś jest sprawiedliwe i wtedy dobre, albo jest niesprawiedliwe i wtedy złe. Nie ma czegoś dobrozłego.