• Ewagriusz
    25.07.2017 13:33
    A niemieccy kardynałowie uczą, jak ma wyglądać Kościół...
  • (wujek) Olek
    25.07.2017 13:45
    Jest jak jest, 500 lat po "reformacji" jak i 200 lat po rewolucji francuskiej markiza de Sade są to skutki głoszenia przez zawsze "nowoczesnych" w imię "postępu" dowolności, wypierania chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej i zapełniania jej zboczeniami - człowiek ma tylu panów, ile żądz i przywar - a inżynieria społeczna od stu lat przy pomocy "naukowych" zabobonów ciężko nad tym pracuje. Wyzute przez "reformację" z chrześcijaństwa rejony Niemiec już w r. 1933 najbardziej głosowały na Hitlera i jego "ruch", dzisiaj na inne "postępowe" ruchy, niszczące Chrześcijaństwo, podstawę cywilizacji europejskiej. Zresztą: W niemieckiej polityce CDU reprezentuje protestancki relatywizm i protestanckie poddaństwo wobec władzy, katolicyzm reprezentuje jedynie w Bawarii a niby CSU, która dla władzy sprzedaje wszelkie zasady. C w nazwie nie ma żadnego wpływu na politykę, bo jak Luther przekonywał, "róbta co chceta, byle byście 'wierzyli'", konsekwencja jego trzech "soli", odłączył wiarę od czynu, a przecież "po czynach ich poznacie".
    • JAWA25
      25.07.2017 17:51
      markiz de Sade nie był autorem Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 08:08
        Oh, był co najmniej pomysłodawcą "nowych praw" człowieka, jak egalité anusa, waginy i wszystkich innych otworów tego świata jak i bezgranicznej liberté penisa do nich. Taka fraternité "nowoczesnych" od wieków. Maly blad na początku z czasem wielkim sie staje.
    • Józef Szczur
      25.07.2017 22:05
      Wszystkie kraje współczesnej Europy przyjęły kiedyś Chrześcijaństwo, to prawda. Ale współczesna Europa rozwijała się często wbrew Chrześcijaństwu. Na przykład wolność sumienia, liberalizm, rozdział Kościoła od państwa — przeciwko tym ideom Watykan sprzeciwiał się jeszcze w połowie XIX wieku (zob. encyklika Quanta cura Piusa IX). Współczesna Europa to znacznie więcej niż Chrześcijaństwo.
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 07:51
        Wolności sumienia bez Boga nie ma. Zobacz w Apologii Sokratesa i w dziejach apostołów.(Niemal) wszystkie kamienie milowe postępu cywilizacyjnego znajdujemy w Tanachu i Ewangeliach, np. prawo do odmówienia służby wojskowej albo obowiązek odmówienia posłuszeństwa wobec zbrodniczych rozkazów. Bezbożne (nied-)oświecenie wydaje obcy dorobek za swój, "postęp" zaczyna sie kłamstwem i zbrodnią..
      • Józef Szczur
        26.07.2017 08:50
        „Wolności sumienia bez Boga nie ma”. Ma Pan na myśli istnienie bądź nieistnienie Boga, czy może wiarę w Boga? Proszę o rozwinięcie i może uzasadnienie tej myśli.

        Czy np. równouprawnienie kobiet to też zdobycz Chrześcijaństwa? Co o prawach kobiet mówi Biblia, a co o samych kobietach np. doktorzy Kościoła?
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 09:39
        Proszę samemu czytać, kto szuka, ten znajdzie (więcej niż sie spodziewał). Zwracam jednak uwagę na dowolność i absurdalność "nowych praw" człowieka, jak "prawo" kobiety to bycia mężczyzną czy odwrotnie ... Dowolna wola góruje tu nad faktami i rzeczywistością, myślenie Pippi Langstrumpf, 2x2=6, u dzieci zabawne, u dorosłych jest głupie, zgubne i przestępcze - istota "nowoczesności".
      • Józef Szczur
        26.07.2017 10:24
        To od Pana chciałbym usłyszeć, jak Pan rozumie to, co napisał w kwestii wolności sumienia. Czy ma Pan jakieś argumenty na poparcie swojej tezy?

        Czy np. „nowe prawa” wyborcze kobiet (w Europie to dopiero XX wiek) są absurdalne? Czy prawo kobiet do podejmowania pracy zarobkowej, potępiane jeszcze w encyklice Quadragessimo anno Piusa XI z 1931 r., to fanaberia niezgodna z tzw. prawem naturalnym?
      • Gość
        26.07.2017 11:59
        Wujku a "apologia Sokratesa" to dzieło Ojców Kościoła?
      • JAWA25
        26.07.2017 12:52
        dwa lata po "Quanta Cura" w 1866 Święte Oficjum - odpowiadając na pytanie wikariusza apostolskiego z Etiopii - uznało, że "niewolnictwo, wzięte samo w sobie, w swej naturze, nie sprzeciwia się wprost ani naturalnemu, ani boskiemu prawu" oraz że "istnieje cały szereg słusznych tytułów", dla których ktoś może zostać na nie skazany. http://tischner.pl/aktualnosc/30/1/jean-delumeau-o-oczyszczaniu-pamieci
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 20:21
        Gościu, 26.07.2017 11:59: Nie to zupełnie niezależne bo wcześniejsze, ale wobec tej JHWH ???? jednej prawdy spójne, ON jest.
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 23:15
        @JAWA25 26.07.2017 12:52: Kiedyś niewolnik był własnością swojego pana. Szkodząc niewolnikowi "pan" szkodził sobie. Ponadto niewolnictwo to żaden wynalazek ani Judaizmu ani Chrześcijaństwa, to cos, co już od wieków istniało. W erze -naszego- tęczowo neoliberalnego globalizmu niewolnik to nie-człowiek i żadna własność, on deplorable & expandable, zbyteczny, nowe "human rights" go nie obejmują, oto "postęp" hedonistów.
      • JAWA25
        27.07.2017 11:15
        Wujku nie wyjaśniaj że niewolnictwo nie jest wynalazkiem chrześcijaństwa bo niczego takiego nie twierdzę, wynalazkiem byłoby "nie ma wolnych ani niewolników" (Ga 3,28; Kol 3,11) i "rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać" (Iz 58,6). Po co te angielskie wstawki nie wiem z czego?
      • JAWA25
        27.07.2017 11:33
        I w prawie rzymskim i w konwencji Ligi Narodów z 1926, powtórzonej przez ONZ w 1956, niewolnikiem jest ktoś będący cudzą własnością.
        Kto jest tym niewolnikiem "w erze globalizmu" ? Czyją własność stanowi ?
        Piszesz "żadna własność"? Wprowadzasz własne definicje?
  • gut
    25.07.2017 14:52
    Skostnienie.
  • Gość
    25.07.2017 15:40
    Paradoks w niemczech powszechne jest służba kobiet mam na myśli ministrantki. Nie raz to tak wygląda ze jak by mogła to by już całkiem księdza zastąpiła . Jak widać bliska wspolpraca liturgiczna kobiet nie przyciąga wiernych
    • JAWA25
      25.07.2017 17:52
      Kodeks Prawa Kanonicznego dozwala na ministrantki
      • Gość
        26.07.2017 08:42
        Ten zmodernizowany, posoborowy Kodeks zezwala, ale wcześniejszy nie zezwalał nie tylko na ministrantki. Czyżby Duch Święty mylił się we wcześniejszych wiekach i spał, a 30 lat temu, obudził się i oświecił Kościół potrzebą ministrantek??
      • Gość
        26.07.2017 12:01
        "zmodernizowany, posoborowy" a tak w ogóle to którą prawdę wiary narusza instytucja ministrantek?
      • Ja
        27.07.2017 08:01
        Ministrantki to patologia, bo ministranci wyręczają kapłana w niektórych czynnościach i mu asystują. A kapłanami mogą być tylko mężczyźni.
      • JAWA25
        27.07.2017 11:16
        A nie powinny asystować? Po za tym gdzie Chrystus powiedział "oto czynię was kapłanami" ?
    • trydentina
      26.07.2017 10:13
      fakt, kobity na niektórych mszach w Niemczech tak "asystują" że z daleka to wygląda tak jakby mszę wespół z księdzem odprawiały. Do tego pełno ich w radach parafialnych i innych strukturach, bardzo też lubią rozdawać komunię św...
      • JAWA25
        26.07.2017 12:53
        pełno ich w radach parafialnych, co za skandal, zakazać
      • Gość
        27.07.2017 08:03
        JAWA, akurat Kościół w Niemczech cierpi na przerost etatów asystentów i asystentek pastoralnych i innych funkcji. To już przegięcie w druga stronę, można odnieść wrażenie, że ksiądz im już do niczego nie jest potrzebny.
      • JAWA25
        27.07.2017 11:17
        dzięki za wyjaśnienie
      • Gość
        27.07.2017 20:40
        ergo Kościół w Niemczech upada przez kobiety? Ale logika. Zazdroszczę odjazdów. Świat jest dzięki takiej logice taki prosty i taki ubogi.
  • Anna Panna
    25.07.2017 16:07
    Więcej imigrantów! Umiłowani bracia muzułmanie nauczą rdzennych mieszkańców PRAWDZIWEJ WIARY.
  • Fidel Castro
    25.07.2017 16:20
    Nie krytykujecie Kościoła w Niemczech. Jednym z powodów jest pieniądz.Gdyby opodatkowano nas Katolików w Polsce tak jak w Niemczech to została by nas połowa. Tam jest 9%. Przy zarobku 1500zł to daje około 135zł mniej w portfelu.Rocznie to daje 1650zł.Kto z nas może szczerze powiedzieć że nie zabolało by to nas finansowo? Nawet gdyby było 200zł na rok to wiele osób by zrezygnowała z kościoła.
    • Gość
      25.07.2017 17:25
      Akurat! Ja daję rocznie 260zł czyli 5zł w niedzielę na tacę. Przy 2zł w niedzielę to jest 104zł. Parafia musi się z czegoś utrzymać a taca pokrywa tylko małą część wydatków. 135zł rocznie to śmiesznie mało więc kasa na pewno nie jest powodem. Utrata wiary - to jest powód!
      • JAWA25
        25.07.2017 17:56
        "podatek kościelny" (ściągany na rzecz wyznania z ludzi zarejestrowanych jako wierni tegoż wyznania) wygląda na pomieszanie Boskiego z "cesarskim"
      • Gość
        25.07.2017 18:45
        A co pewnie przy dzwiach do kościoła sprawdzają zeznania podatkowe ?
    • (wujek) Olek
      25.07.2017 17:51
      Racja, podatek kościelny to 9% podatku, przy rocznym zarobku brutto (w €) człowieka bez rodziny a) 18000 to tylko 175, b) 53000 to już 1228. Dodatkowo do tego, co sie na tace daje. Mam wielkie wątpliwości co do katolicyzmu "wiernych" w Polsce, przypuszczam że przy identycznym stanie sprawy kościoły były by bardziej puste niż w Niemczech. Zresztą już sie tak dzieje. Jednym powodem to pazerność a drugim, jak na razie bardziej wpływowym, to powszechny relatywizm, osiągniecie (nied-)oświecenia, każdy staje sie miarą wszechrzeczy, szczególnie młodych niby "wykształconych" coraz mniej widać, oni "'wiedzą' lepiej". A przewaga tych niby "wykształconych" o katolicyzmie, powszechnym chrześcijaństwie nic nie wie, wierzy raczej albo w siebie i "naukowe" zabobony, albo w "Polski Kościół", jak za Hitlera protestanci mieli wierzyć w "Deutsche Kirche".
    • Lazar Benedict
      26.07.2017 13:19
      Jeśli ktoś występuje z Kościoła ze względu na to, że nie chce nań płacić, to te zaoszczędzone pieniądze należy traktować w kategoriach judaszowych srebrników.
  • Gość
    25.07.2017 16:30
    Warto by zadać pytanie czy Kościół w Niemczech jest jeszcze katolicki? Nie chodzi nawet o poglądy czy praktyczne wskazania pastoralne sprzeczne z doktryną katolicką. Niemieckie kościoły świecą pustkami, a miejscowi katolicy wolą je zburzyć niż np. oddać w użytkowanie Polonii. Bywa i tak, że Polacy, którzy licznie uczęszczają do kościoła, nie mają się gdzie modlić albo są sekowani jak obywatele trzeciej kategorii. Tylko dlatego, że są Polakami, choć to niby ta sama wiara. Tak wygląda rzeczywistość, wbrew wzniosłym hasłom, gestom na pokaz i różnym episkopalnym deklaracjom.
    • (wujek) Olek
      25.07.2017 18:03
      Można to inaczej ocenić. Kościół Rzymsko Katolicki to kościół powszechny, a żyjący za granicą Polacy szukają widocznie "Polskiego Kościoła", zamiast sie integrować w istniejące lokalne struktury KRK. "Polski Kościół" katolicki to taka herezja jak protestancka "Deutsche Kirche" Hitlera...
      • Gość
        25.07.2017 21:01
        Tobie integracja myli się z asymilacja. Polacy są już zintegrowani przez sakrament chrztu a czemu nie mogą się modlić/spowiadac w języku, w którym chcą? Tym bardziej, że księża niemieccy praktycznie nie stwarzają okazji do spowiedzi (eufemizm). Poza tym dlaczego nie wolno im modlić się w wybranym przez siebie języku, skoro płacą podatek kościelny? Czyli euro od Polaka nie śmierdzi ale jego modlitwa już tak? Uju dobra rada: na przyszłość komentuj to, co choć trochę znasz nie sprzed kompa ale wlasnej autopsji.
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 08:20
        Z pewnością nie mylę integracji z asymilacją, tej ostatniej nie cierpię. Ale jest też sekciarstwo, narodowe, językowe i religijne, często u "prawdziwych" Polaków widoczne.
      • Ja
        26.07.2017 08:28
        Wujku Olku, "Kościół niemiecki" to skrót myślowy, powinno być "Kościół w Niemczech". Ale używanie w stosunku do kościelnych struktur w Niemczech przymiotnika "katolicki" powinno być zabronione, bo ten twór to już nowe wyznanie, de facto zrywające z Kościołem poprzez propagowanie heretyckich nauk i praktyk. W polskiej parafii nie jest wiele lepiej, ale tam jeszcze można się normalnie wyspowiadać.
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 09:18
        Do "Ja": Mylisz się, celowo używam określenia "Deutsche Kirche" w kontekście protestantyzmu i III. Rzeszy ten "kościół" miał być oficjalnym instrumentem narodowych socjalistów. Tacy jak Bonhoeffer mieli inną wizję, zobacz np. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_Wyznający
        Herezja to wybiorczość, przyszłość leży w ortodoksji, racja, polecam "Ortodoksja" G. K. Chesterton'a ...
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 09:22
        Zobacz też https://pl.wikipedia.org/wiki/Niemieccy_Chrześcijanie
      • Gość
        27.07.2017 08:48
        @(wujek) Olek: Piszemy Chestertona, Chopina, Trumpa. Nie Chesterton'a, Chopin'a, Trump'a.
  • Gość
    25.07.2017 16:42
    Jezu ufam Tobie
  • Gość
    25.07.2017 16:48
    jeśli 28% społeczeństwa niemieckiego to katolicy to więcej niż u nas! Po pierwsze do tego dochodzi jeszcze drugie tyle protestantów a po drugie jesli w Polsce kazać ludziom deklarowac swoja wiarę ze względu na opodatkowanie (a tak dzieje się w Niemczech) to jestem przekonany, że udział zadeklarowanych katolików w Polsce nie przekroczyłby 30%
  • klama
    25.07.2017 16:58
    Miejmy nadzieję,że ci którzy w czasie urlopu odwiedzają Górę św. Anny znajdują w Niemczech kościół gdzie jeszcze jest msza św.i nietrudno im mimo zewnętrznego ciśnienia otoczenia uczestniczyć we mszy s. w Niemczech.Są znakiem wiary, módlmy się za naszych niemieckich rodaków.Oby wytrwali w wierze!
    • JAWA25
      25.07.2017 17:46
      naszych niemieckich rodaków
    • trydentina
      26.07.2017 10:48
      dziwny tok myslenia, góra św Anny leży w Polsce a nie w Niemczech i o ile wiem tam problemu z frekfencją na mszach nie ma, wprost przeciwnie, tłumy na mszach niedzielnych w tym bardzo popularnym sanktuarium. I chwała Bogu za to.
      • Lazar Benedict
        26.07.2017 13:26
        Góra św. Anny to miejsce pielgrzymkowe i większość ludzi uczestniczących w nabożeństwach to właśnie są pielgrzymi. Tak jest we wszystkich znanych sanktuariach na całym świecie. Więc podawanie ich przykładu i frekwencji jest nieuprawnione i wprowadza w błąd.
  • JAWA25
    25.07.2017 17:46
    "chrzest w Kościele katolickim przyjęło" a ile osób przyjęło świadomie i z własnej woli?
    • Gość
      25.07.2017 20:39
      a one niemowlęta oddające chwałę Bogu jak w psalmie stoi - to świadomie czy nie świadomie raczej ? pozdrawiam .
      • Józef Szczur
        26.07.2017 08:35
        Jeśli niemowlę, to oczywiście o żadnym oddawaniu chwały nie może być mowy. Może psalmista nie miał kontaktu z żadnym niemowlęciem?
      • JAWA25
        26.07.2017 12:56
        skoro niemowlęta są świadome to czemu ma służyć nauczanie religii jak już wyrosną z niemowlęctwa?
      • Gość
        26.07.2017 19:17
        adyć jak jest teolog - to jego wiedza na temat religii duża być musi no i jest proboszcz którego wiedza o religii jest taka jaka jest - a są i wierni ktrych wiedza religijna jest taka jaka jest , aleć każdy z nich może śpiewać na cześć Pana chociaż wiedza religijna u każdego inna - dobrze jest jednak wiedze religijną poglębiać coby np o niemwlętach chwalących Pana wiedzieć i onymi niemowlętami usta zamknąć krzyczącym coś o chrzcie dzieci ( niby to nieświadomych obecności Boga ) pozdrawiam .
      • Józef Szczur
        26.07.2017 21:01
        Jakie inne przemyślenia mają jeszcze noworodki? Bo zakładam, że na teologii nie poprzestają.
    • (wujek) Olek
      26.07.2017 20:46
      A obrzezanie najpóźniej w 7 dzień? Godne naśladowania ...
      • Józef Szczur
        26.07.2017 20:56
        Trwałe okaleczanie własnych dzieci? Naprawdę? A co z prawem noworodka do zachowania integralności własnego ciała?
      • JAWA25
        26.07.2017 21:33
        "Abrahamowi została poczytana wiara za sprawiedliwość. W jakich okolicznościach została poczytana: czy był obrzezany, czy przed obrzezaniem? Otóż nie po obrzezaniu, ale gdy był nieobrzezany. I otrzymał znak obrzezania jako pieczęć usprawiedliwienia osiągniętego z wiary posiadanej wtedy, gdy jeszcze nie był obrzezany. I tak stał się ojcem wszystkich tych, którzy nie mając obrzezania, wierzą, by i im poczytano to za tytuł do usprawiedliwienia" Rz 4, 9 - 11
  • (wujek) Olek
    25.07.2017 18:09
    Problemem jest "nowoczesność", przed którą nawet Jean-Jacques Rousseau w Rozważania Nad Rządem Polski już w r. 1772 ostrzegał:
    "Dzisiaj nie ma już Francuzów, Niemców, Hiszpanów ani nawet Anglików,
    niezależnie od tego, co inni o tym mogą mówić; są jedynie Europejczycy.
    Wszyscy mają ten sam gust, te same życzenia, te same zwyczaje,
    bo nikt z nich nie był regionalnie kształtowany przez specyficzne instytucje.
    Będąc w tej samej sytuacji, wszyscy będą czynili to samo,
    będą sie zwali bezinteresownymi będąc łajdakami; będą głosili interes publiczny,
    myśląc wyłącznie o sobie; będą chwalili umiarkowanie, życząc sobie bogactwa jak Krezus.
    Nie dążą do niczego poza luksusem, nie tęskną za niczym poza złotem;
    będąc pewni, że pieniądz spełni im najgłębsze ich życzenia, są gotowi,
    sprzedać się pierwszemu, który im pieniądze oferuje.
    Co to ich obchodzi, komu służą i jakiemu prawu podlegają?
    Jak znajdą pieniądze na kradzież i kobiety do uwiedzenia,
    będą się w każdym kraju czuli jak u siebie w domu."
    Nic nowego pod słońcem.
    • Gość
      26.07.2017 14:57
      a dla kogo Rousseau jest autorytetem? był wrogiem demokracji, a podzial władz wymyślono długo przed nim
      • (wujek) Olek
        26.07.2017 20:43
        Rousseau to mądry człowiek, polecam czytać jego "Emile, o wychowaniu" jak i "Umowa społeczna", on reprezentuje jeszcze nie wykolejone Oświecenie, które bardzo szanuję. Co do wyższości "demokracji" to polecam czytać Platona, Politea i Nomoi, demokracja zawsze degeneruje w tyranię, najlepsza jest arystokracja, rządy szlachetnych w duchu (filozofów), jak Seneki (nauczyciela Nerona, nie udało sie) czy Arystotelesa (nauczyciela Aleksandra Wielkiego, udało czy nie udało sie?). Co na to Gość deplorable?
      • JAWA25
        26.07.2017 21:37
        "demokracja zawsze degeneruje w tyranię" skąd to wiadomo? bo Platon tak twierdzi? a czemu Platon ma być autorytetem? Arystoteles zaś doradzał Aleksandrowi by traktował Persów jak zwierzęta
  • Gość
    25.07.2017 19:07
    to umieranie katolicyzmu nie tylko w niemczech ale w każdym kraju zachodniej europy - ministrantki , kobiety rozdające komunię świętą bez żadnych jakichs białych strojów , , ludzie przystępujący do tej komunii kiedy im sie spodoba , spowiedż raz albo dwa razy do roku - jednak to wszystko jest nic - oni katolicy zaprzestali podstawowej czynności oddawanie czci Bogu poprzez klęknięcie . to wprost uderza gdy człowiek obserwuje ludzi uczestniczących w mszach swiętych , - i niewiara w to że w tej małej hostii jest Jezus Chrystus . oni w zasadzie przyjmują komunię lecz chuyba nie mają świadomości co przyjmują . średnia wieku na mszy sw . to 50 60 lat . niemiec z którym rozmawiałem stwierdził żeby przywieżć im z polski kapłana bo tam gdzie byłem ( jeden gość w koszulce z krawatem wpadl do kościoła dopiero gdy ujrzałem go przy ołtarzu pokazało się że to ksiądz ) w innej miejscowości staruszek , ledwo powloczył nogami . aleć w ichnich mieszkaniach widzialem wiszące krzyże a w samochodach rożańce na lusterku . w lokalach również krzyże , ( akurat rejon był katolicki ).katolicyzm umiera w szybkim tempie ale nie tylko w niemczech - cala europa powolutku tonie jak titanic . pozdrawiam .
    • Gość
      26.07.2017 12:03
      do jednego worka wrzucasz sprawy z różnych parafii
      • Gość
        26.07.2017 16:10
        aano był ja i widział jak ten katolicyzm wyglada na zewnątrz i od środka i wiele jeszcze mógłby napisać , a mogło by to posłużyć tym wierzącym katolikom w polsce . jak wyglądac będzie ten katolicyzm gdy przed Bogiem na kolana przestaniemy upadać , i zamiast zobaczyć Boga w Najświętszym sakramencie - po pielgrzymkach jeżdzi lud i szuka nie wiedzieć czego . a ony worek to wygląd katolicyzmu w niemczech , wloszech francji itd ...... pozdrawiam
      • JAWA25
        26.07.2017 16:50
        a może bardziej ortograficznie ?
  • Gość
    25.07.2017 20:08
    to sie nazywa sekularyzacja spoleczeństwa?
    kto byl w prawdziwie niemieckim kościele na jakimkolwiek nabożeństwie ten zobaczy, że jest to kościół ludzi mocno starszych. Młodzież jest średnio zainteresowana wiara, bo to trudne...
    i raczej nie jest to kwestia podatku
    • Ja
      26.07.2017 08:32
      A jednak podatek sporo ma wspólnego, przynajmniej według oficjalnych statystyk. największe tąpnięcie nastąpiło tuż po jego wprowadzeniu. Ale dla wielu osób to było po prostu formalność, bo i tak nie praktykowali. Inni cwaniacy, m.in. mój wujek wypisali się, ale dalej chodzili "na krzywy ryj". Nie pamiętam, jak krewni sobie z tym poradzili organizując jego pogrzeb.
    • Gość
      26.07.2017 12:04
      większość wiernych stanowią ludzie świeccy, co w tym nadzwyczajnego?
  • Ecclesia
    25.07.2017 20:09
    Liczby,liczby,liczby. Warto sobie zadać jedno pytanie, jakiego Kościoła chcemy?, Kościoła gdzie są pełne ławy ale Msze odprawiają wbrew Pismu Świętemu biskupki lesbijki które mówią że w Boga nie wierzą, czy Kościoła stanowiącego 10% wszystkich Polaków którzy co niedzielę przyjmują Komunię Świętą, czyli w pełni przeżywają Mszę?.
    • trydentina
      26.07.2017 10:27
      To co odprawiają rzeczone "biskupki" to na pewno nie Msza. Raczej ichnie protestanckie Gottesdienste. trzeba jednak przyznać że w niemieckich kościołach katolickich dbają o dobrych organistów, organy, liturgię, oprawę chórową (katedry) i prawidłową podniosłość liturgii. U nas - łapucapu,byle szybciej, aby dobrego organistę i organy usłyszeć trzeba robić rajdy po mieście, polityka aż do cna na kazaniach, olewanie wielu nabożeństw przez celebransów, za dużo mówienia mało śpiewu i tak dalej...
    • Gość
      26.07.2017 12:06
      czy większą nienawiść mają budzić wyświęcone kobiety czy homoseksualizm? A jak ksiądz jest homoseksualistą to już w porządku?
    • Lazar Benedict
      26.07.2017 13:32
      @Ecclesia twoje porównanie to trochę jak wybór między dżumą a cholerą...
  • Gość
    25.07.2017 20:34
    Opublikowano też na łamach Die Welt inne dane. Kościoły niemieckie - zarówno katolicki jak i ewangelicki, choć obydwa zanotowały w ostatnim roku dalszy spadek liczby wiernych, to jednak znacząco zwiększyły się ich dochody. Jest to pochodna wyższych wpływów podatkowych oraz - zapewne - również rezultat zaangażowania w "rozwiązywanie kwestii uchodźców" za państwową kasę...
  • Gość
    25.07.2017 20:41
    Ciekawie wyglądałoby porównanie tych danych z innymi religiami....
  • Gość
    25.07.2017 20:43
    Biorąc też pod uwagę, że niemal bez oporu przeszła tam ustawa "Małżeństwo dla wszystkich", głęboko zastanawiałbym się nad chrześcijaństwem tych katolików i protestantów. Zresztą tam nikt nie kryje też tego, że wiele osób posiadających dzieci zapisuje się na powrót do KK, by móc korzystać z prowadzonych przez KK przedszkoli i żłobków - w niektórych landach państwowych przedszkoli jest jak na lekarstwo a w szkołach publicznych części dzielnic Berlina czy Hamburga odsetek uczniów z rodzin migranckich sięga 80%. Co ciekawe taki przedszkola i szkoły przyjmują też określoną liczbę dzieci z rodzin niekatolickich, np. właśnie wyznania islamskiego i część tych mniej fanatycznych rodzin chętnie z tej możliwości korzysta, bo szkoły te mają dużo lepszy poziom i naukowy i wychowawczy...
  • Gość
    25.07.2017 21:41
    Nie patrzcie na Niemcy tylko na nasze podwórko u nas nie jest lepiej np przez alkochol. :(
  • Gość
    25.07.2017 23:16
    Niemcy mają nowego boga -mamonę.
  • Gość
    25.07.2017 23:41
    A z polskim jest coraz lepiej???
  • Alek
    26.07.2017 18:34
    Nie wydaje mi się aby kwestią były pieniądze vide USA tam pieniądze są spore a poziom religijności raczej wysoki, myślę jednak że problem tkwi w duchowości która nie opiera się na tradycji i przyzwyczajeniu gdyż tradycja, obyczajowość ulegają zmianie kulturowej, duchowość wymaga myślenia i refleksji i to głębokiej, duchowość jest po prostu trudna, egzystencjalna i niepewna.
  • Gość
    30.07.2017 22:40
    W pewnym momencie będzie punkt zwrotny i zrozumieją, że wiara jest podstawą życia. Św. Łucja przecież powiedziała, że Niemcy zdążą się nawrócić. To jest niesamowicie sprzeczne z logiką patrząc na tą Sodome i wręcz nierealne, ale tak będzie, skoro tak powiedział Bóg.
  • GośćXL
    31.07.2017 19:28
    Katolików na całym świecie jest tylko 17,8% Czemu mimo 2017 lat tak mało uznało tę "prawdę" ? Czyżby te 82,2% to głupcy?. Jeżeli tak to głupcami są np. Japończycy ( ok 83% Szintoiści). A samochody takie dobre produkują jakie my katolicy nie potrafimy! Oj głupcy, głupcy... TYLKO KTO!.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11