To dlaczego są miejscowości, ot, np. w Szwecji, gdzie sprawcami ponad 70% przestępstw są imigranci, dziwnym trafem muzułmanie? Muzułmanie w Wielkiej Brytanii też nie słyszeli o Jezusie? Ten gość który na ulicy w biały dzień poderżnął człowiekowi gardło w imię Allaha też pewnie nie był muzułmaninem? Dzielnice w których na rdzennych mieszkańcach - Europejczyków arabska dzicz wymusza prawa szariatu to nic? Myślisz Gościu, że jak powiesz im o Jezusie to nagle z wilków zrobią się owieczki? To nie tylko "ciemny hoherowy lud" napędzany przez PiS widzi, co się dzieje. Poczytaj sobie doniesienia z zagranicznych mediów. Do czego musi dojść, żeby otworzyły się oczy takich jak Ty? Jasne, są normalni muzułmanie, którzy nie stwarzają zagrożenia. Na przykład polscy Tatarzy. Ale ci, których tak zaciekle bronisz uważają ich za niewiernych i chętnie poderżnęli by im gardła. Nawet teraz nie mogą się z nimi dogadać w ramach jednej organizacji i stworzyli sobie własną.

Gdzieś w połowie drogi między optymistami a daltonistami jest miejsce dla pozbawionych zdolności racjonalnego myślenia histeryków. Dwa tygodnie byłem we Włoszech, gdzie napływ imigrantów i uchodźców jest naprawę duży, i jakoś nie odczułem panicznego strachu przed islamizacją i lęku przed czyhającym na każdym rogu ulicy terrorem. Ludzie żyją normalnie. W Ascoli Picena spotkałem na ulicy grupę imigrantów. Z nożem nikt do mnie nie leciał. Przeciwnie - proszę sobie wyobrazić - nawet uśmiechali się do nas. (Pewnie, by zamaskować swoje niecne zamiary.)

Niezłe miłosierdzie cudzym kosztem. I totalny brak ewangelicznej cnoty roztropności. Jak można było pozwolić, by tabuny imigrantów bez kontroli wpuszczać do Europy? Wielu z nich nie ma dokumentów, albo udaje, że nie ma by zadeklarować co im się żywnie podoba. Ile wśród tych ludzi jest faktycznych uchodźców? Niemcy przyznali, że nie wiedzą gdzie znajduje się 130 tys. osób, które powinny być w ośrodkach dla uchodźców. Znajomy zawodowy kierowca opowiadał mi, że w Niemczech i Francji imigranci wybiegają na autostradę, próbują siłą wedrzeć się do autobusów i ciężarówek. Papież też zachowuje się tak "miłosiernie", że zamiast zabrać do Watykanu chrześcijan, którym w krajach ogarniętych przez islamistów grozi śmierć, zabrał głównie muzułmanów. A los Europejczyków, którzy stracili życie w zamachach Cię nie obchodzi? Czy oni nie zasługiwali na to, by żyć? A co zrobisz, jak już miłosiernie oddasz imigrantom wszystko (o ile sami Ci tego wcześniej nie odbiorą siłą)? Przyjmiesz islam?