Księże Krzysztofie. Modlę się za Księdza o łaskę opamiętania. A jest mi też Księdza żal. Że tak bardzo dał się Ksiądz uwieść diabłu a teraz z własnej niemocy i wstrętu do siebie i swoich słabości - próbuje Ksiądz przerzucić winę za swoje pogubienie na Kościół - i dziś opluwa Ksiądz Oblubienicę naszego Pana i Zbawiciela.
Na razie ks. Charamsa nie podjął działań w kierunku wystąpienia z stanu kapłańskiego, nadal jest kapłanem. Nawoływanie o powrót na drogę kapłaństwa przez ordynariusza pelplińskiego jest więc bez sensu.
Ks. Biskup upomniał tego księdza, ponieważ każdy ma szansę na nawrócenie i potzucenie swojego grzechu. Przed nałożeniem jakiejkolwiek kary biskup zawsze upomina zgodnie z Prawem Kanonicznym.
Dla wielu z nas slowo upomniec kojarzy sie: "krzysiu nie rob tak, badz grzecznym ksiedzem" Bardziej oczekiwalbym stanowczosci jaka prezentowal bp Hozer w sprawie ks. L.
Dla wielu z nas slowo upomniec kojarzy sie: "krzysiu nie rob tak, badz grzecznym ksiedzem" Bardziej oczekiwalbym stanowczosci jaka prezentowal bp Hozer w sprawie ks. L.
Przemyślenia Księdza nie mają już wielkiego znaczenia. Znacznie większe mają - jego przełożonych i promotorów jego watykańskiej kariery... Czy to zbiorowisko samotników (w Kościele?!!!)? Kilka naiwnych pytań... A życie wspólnotowe?... Czy pracownicy dykasterii mają swego kapelana, kierowników duchowych...? Kto dba o ich formację? Czy razem odbywają regularne rekolekcje? Czy dzień w pracy zaczynają od wspólnej modlitwy. Czy przełożeni odbywają z nimi rozmowy osobiste? Czy do urzędów trafia księżowski "odpad"? Czy to zsyłka, czy synekura? Pięciu takich księży wytworzy barierę nie do przebycia dla jakichkolwiek dociekań... Ilu zwierzchników poda się do dymisji?
Czy wy tez mieliscie wrazenie jak sluchaliscie wczoraj oswiadczenia tego ksiedza, gdy spokojnie mowil o sobie, o calej tej sytuacji ze przez niego przemawial wilk w owczej skórze?
biskup pelpliński upomniał ks. Krzysztofa Charamsę, aby wrócił na drogę Chrystusowego Kapłaństwa. Jednocześnie biskup pelpliński prosi kapłanów i wiernych o modlitwę w tej intencji".
"Wiem, że muszę zrezygnować z kapłaństwa. Jeśli to zrobię jednak, to nie dla mojego partnera. Ta decyzja będzie efektem moich przemyśleń nad Magisterium Kościoła.
Efekt przemyslen zostal ukazany rezygnacja z kaplanstwa. Przyczyna ta bedzie ujawniona przed Trybunalem Boga . On zna najglebsze tajniki naszego serca. Piekna jest postawa biskupa, ktory prosi o modlitwe za Krzysztofa. Ta modlitwa osobiscie zanosze aby Krzysztof otrzymal to swiatlo, ze jest przebaczenie milosiernego Ojca i oby nie stracil tego co jest najwazniejsze swojego miejsca w domu Ojca
To przykład niedojrzałości i opętania. Na dodatek brak kultury. Pojawianie się na konferencji z kochankiem dyskredytuje tego człowieka i każde zadać pytanie o prawdziwość intencji i zapytać kogo reprezentuje.
Kościół Chrystusowy przeżarty został, jak się to już parokrotnie w jego dziejach zdarzyło, przez niszczącą go od wewnątrz konspirację. Że nawet na najwyższych szczeblach hierarchii zagnieździło się przekonanie, że głoszone zasady moralne to pic, bzdura dla maluczkich, i wolno je dowolnie łamać, aby tylko w tajemnicy.
Czy to zbiorowisko samotników (w Kościele?!!!)?
Kilka naiwnych pytań...
A życie wspólnotowe?... Czy pracownicy dykasterii mają swego kapelana, kierowników duchowych...? Kto dba o ich formację? Czy razem odbywają regularne rekolekcje? Czy dzień w pracy zaczynają od wspólnej modlitwy. Czy przełożeni odbywają z nimi rozmowy osobiste?
Czy do urzędów trafia księżowski "odpad"? Czy to zsyłka, czy synekura?
Pięciu takich księży wytworzy barierę nie do przebycia dla jakichkolwiek dociekań...
Ilu zwierzchników poda się do dymisji?
tu to dopiero argumenty....trudniej jest ukrywać zwiazek z kobietą
"Wiem, że muszę zrezygnować z kapłaństwa. Jeśli to zrobię jednak, to nie dla mojego partnera. Ta decyzja będzie efektem moich przemyśleń nad Magisterium Kościoła.
Efekt przemyslen zostal ukazany rezygnacja z kaplanstwa. Przyczyna ta bedzie ujawniona przed Trybunalem Boga . On zna najglebsze tajniki naszego serca.
Piekna jest postawa biskupa, ktory prosi o modlitwe za Krzysztofa. Ta modlitwa osobiscie zanosze aby Krzysztof otrzymal to swiatlo, ze jest przebaczenie milosiernego Ojca i oby nie stracil tego co jest najwazniejsze swojego miejsca w domu Ojca
Kościół Chrystusowy przeżarty został, jak się to już parokrotnie w jego dziejach zdarzyło, przez niszczącą go od wewnątrz konspirację. Że nawet na najwyższych szczeblach hierarchii zagnieździło się przekonanie, że głoszone zasady moralne to pic, bzdura dla maluczkich, i wolno je dowolnie łamać, aby tylko w tajemnicy.