Przepraszam bardzo, ale nie rozumiem: co prof. Z. Bauman, pochodzący z rodziny wyznania mojżeszowego, a obecnie chyba ateista, były aparatczyk PZPR, były oficer Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego ("polski" odpowiednik NKWD) i agent Informacji Wojskowej, afirmatywny postmodernista, rzecznik pozbawionej niezmiennych i uniwersalnych zasad "etyki ponowoczesnej", który, jak sam przyznaje, był lewicowcem i pozostanie lewicowcem, robi na Kongresie KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ?!!
Ja rozumiem: miłość bliźniego, możliwość nawrócenia i pokuty, "kto sam jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem", ale zapraszanie takich osób w charakterze autorytetów na publiczne wystąpienia w ramach Kongresu KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ, organizowanego przez katolicką uczelnię - tego nie rozumiem!!!
(Podobnie jak nie rozumiałem obecności prof. Baumana na ubiegłorocznym Europejskim Kongresie Kultury we Wrocławiu - dał tam wykład inauguracyjny.)
A słyszałeś o Leszku Kołakowskim? Wybitny polski filozof, jeden z nielicznych Polaków, którym udało się zapisać na kartach światowej historii filozofii. Wsławił się precyzyjnym rozkładem komunizmu na czynniki pierwsze, obnażając błąd tkwiący w samych jego korzeniach.
Jego przykład, najwybitniejszego znawcy marksizmu, który marksistą nie był (tzn. za młodu był, ale go porzucił), że nie trzeba być katolikiem, żeby zrozumieć istotę i problemy katolicyzmu.
Czasem spostrzeżenia takich ludzi są bardzo cenne, bo wolne od utartych schematów i wytartych poglądów.
Nie dziwię się, że Baumana zaproszono na KUL, bo pewnie był bliski bp. Życińskiemu. Trochę się jednak dziwie, że GN omawia jego referat.
Sam autor jest osobą kontrowersyjną ze względu na uwikłanie w czasie komunizmu i późniejsze wsparcie dla liberalizmu i postmodernizmu. W końcu to te nurty niszczyły i niszczą solidarność międzyludzką i Solidarność jako organizację.
Z drugiej strony, jego wystąpienie nie jest żadnym osiągnięciem intelektualnym. Bauman streszcza tylko poglądy i prace innych osób, zresztą bardzo interesujące i ważne. To Hanna Arendt, w związku z procesem Eichmanna w Izraelu, pisała o banalności zła. Izrael chciał zrobić pokazowy proces monstrum zbrodni, ale Eichmann okazał się zwykłym biurokratą, a nie demonem zła.
Pojęcie prekariatu i opis zjawiska też nie są jego.Użył go Guy Standing (min. w książce The Precariat: The New Dangerous Class). To właśnie liberałowie i postmoderniści doprowadzili do obecnej sytuacji, a przynajmniej wspierali swoimi doktrynami: powstania prekariatu, odarcia człowieka z prywatności, traktowania go jak towar, ... Odpowiedzią na to jest solidarność i Solidarność jako ruch społeczny.
Wystąpienie byłoby godne wzmianki, gdyby Bauman zrewidował swoje poglądy, ale nie. Jest rzeczą bardzo charakterystyczną, że słowo "solidarność" tu w ogóle nie pada.
Bauman to po prostu STALINISTA i tyle!!! Byłem na jego wykładzie, nie dopuszczono do pytań nikogo z kadry profesorskiej. Zapewne po to , żeby nikt nie wytknął "szanownemu" prelegentowi jego zbrodniczej przeszłości. Sory ale kulu po prostu już nie ma, jet nazwa, stoją mury, ale z dawnych czasów nie pozostało nic, no może agenci.
Właściwie, wcześniejsze komentarze zwracają uwagę na pewną "obrotowość" Baumana. Kiedy rozważyć treści zapisane przez Baumana w Jego ostatniej "Socjologii", którą lansuje się jako podręcznik, jako lekturę, to przecież widać wyraźnie że prawda w książce a prawdą wystapienia na KULu to dwie różne prawdy. Aczkolwiek wiele uwag i spostrzeżeń Baumana, w wielu różnych jego publikacjach jest niezwykle trafnych. Sam Go cytuję.
Strasznie to smutne, że inteligentny sympatyczny facet o kontrowersyjnej biografii, który jest najczęściej cytowanym za granicą polskim socjologiem (jeśli nie naukowcem, po indeksie Hirscha) nie ma prawa wygłosić wykładu na Katolickiej uczelni - a argumentuje się to jego pracą na rzecz stalinowskiego reżimu, pochodzeniem i światopoglądem. Wierzę (oczywiście nie do końca się to potwierdza - ale wiara nie potrzebuje potwierdzenia), że KUL oznacza Katolicki Uniwersytet Lubelski. Czyli Uniwersytet - miejsce dogłębnie skazane na takie biografie, różne pochodzenie i różne światopoglądy. Czego sobie i Państwu życzę. P.S. Smuci również, że kiedy os. duchowne rzadko pojawiają się na cywilnych uniwersytetach mówi się o rugowaniu myśli i tradycji Kościoła na wyższych uczelniach. Odwrotnie ma być to zabieg sanacyjny... smutne.
gabrielu manipulujesz! Nie możesz pisać, że prof. nie ma prawa wygłosić referatu, bo właśnie go wygłosił.
Swoją drogą prof. Baumana, faktycznie stalinistę, trzeba traktować jak filozofa, a z filozofami się dyskutuje i walczy na argumenty.
Szanowna Redakcja mogłaby przy tej okazji dopisać krótką notkę nt. profesora, ponieważ nie wszyscy czytelnicy wiedzą kim jest, a zwłaszcza kim był w czasach PRL.
a co stary komuch bauman robił na tym Kongresie? i od kiedy był "profesorem"? "tytuł" ten dostał w 1968 za gomułki. Promowanie komuchostwa jest zakazane (art. 256 Kodeksu Karnego)
Ja rozumiem: miłość bliźniego, możliwość nawrócenia i pokuty, "kto sam jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem", ale zapraszanie takich osób w charakterze autorytetów na publiczne wystąpienia w ramach Kongresu KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ, organizowanego przez katolicką uczelnię - tego nie rozumiem!!!
(Podobnie jak nie rozumiałem obecności prof. Baumana na ubiegłorocznym Europejskim Kongresie Kultury we Wrocławiu - dał tam wykład inauguracyjny.)
Jego przykład, najwybitniejszego znawcy marksizmu, który marksistą nie był (tzn. za młodu był, ale go porzucił), że nie trzeba być katolikiem, żeby zrozumieć istotę i problemy katolicyzmu.
Czasem spostrzeżenia takich ludzi są bardzo cenne, bo wolne od utartych schematów i wytartych poglądów.
Sam autor jest osobą kontrowersyjną ze względu na uwikłanie w czasie komunizmu i późniejsze wsparcie dla liberalizmu i postmodernizmu. W końcu to te nurty niszczyły i niszczą solidarność międzyludzką i Solidarność jako organizację.
Z drugiej strony, jego wystąpienie nie jest żadnym osiągnięciem intelektualnym. Bauman streszcza tylko poglądy i prace innych osób, zresztą bardzo interesujące i ważne. To Hanna Arendt, w związku z procesem Eichmanna w Izraelu, pisała o banalności zła. Izrael chciał zrobić pokazowy proces monstrum zbrodni, ale Eichmann okazał się zwykłym biurokratą, a nie demonem zła.
Pojęcie prekariatu i opis zjawiska też nie są jego.Użył go Guy Standing (min. w książce The Precariat: The New Dangerous Class). To właśnie liberałowie i postmoderniści doprowadzili do obecnej sytuacji, a przynajmniej wspierali swoimi doktrynami: powstania prekariatu, odarcia człowieka z prywatności, traktowania go jak towar, ... Odpowiedzią na to jest solidarność i Solidarność jako ruch społeczny.
Wystąpienie byłoby godne wzmianki, gdyby Bauman zrewidował swoje poglądy, ale nie. Jest rzeczą bardzo charakterystyczną, że słowo "solidarność" tu w ogóle nie pada.
Nie możesz pisać, że prof. nie ma prawa wygłosić referatu, bo właśnie go wygłosił.
Swoją drogą prof. Baumana, faktycznie stalinistę, trzeba traktować jak filozofa, a z filozofami się dyskutuje i walczy na argumenty.
Szanowna Redakcja mogłaby przy tej okazji dopisać krótką notkę nt. profesora, ponieważ nie wszyscy czytelnicy wiedzą kim jest, a zwłaszcza kim był w czasach PRL.