Bardzo ciekawy wywiad. Dziwnie trochę wyszło z tą łagodnością jako jedną z dwóch najmniej istotnych cech kapłana (moim zdaniem to jedna z najważniejszych cech nie tylko księdza ale w ogóle chrześcijanina - i nie chodzi tu o pobłażliwość ale właśnie o łagodność). Wydaje mi się, że wielu ludzi gardzi łagodnością, ale jak przychodzi co do czego to kolejka ustawi się przed konfesjonałem właśnie z łagodnym księdzem w środku (i w takim przypadku mniejsze jest też chyba ryzyko zatajenia grzechu:).
Obyśmy my 40 i 50 plus jeszcze się ocknęli!Jeszcze pokazali następnym pokoleniom,że nasza wiara daje nam to co najważniejsze:siłę,radość,sens, motywację i....wówczas jak Bóg pozwoli i młodzi dostrzega Boga Kochającego!Zresztą- jak ludzie nie chcą ,nie potrzebują to na siłę do wodopoju nie przyciągniesz by pił! Wracam do czasów Chrystusa- tłumy spragnione były czegoś, kogoś, nowości, zdrowia, miłości ale tylko niektórzy zostali wybrani, niektórzy pociągnięcie przez Jezusa, niektórzy znaleźli sens życia w Bogu...reszta była prawie szczęśliwa też! I tez ma to sens takie szczęście na trochę...ja wolę szczęście na zawsze ale tak naprawdę wolę znać Kochającego Boga!