Głupoty głosi ten Instytut Ordo Iuris. W Konstytucji podobnie mamy zapisane wiele praw, np. prawo do pracy, a mimo to bezrobocie w Polsce mamy legalne, itp.
Każdy przedsiębiorca może sobie swobodnie odmawiać komu chce i czego chce z zakresu oferowanych usług Najwyżej nie zarobi i odda $$ konkurencji. Na mój gust - proste. Gdyby odmówił katolikom, nikt by palcem nie kiwnął.
Może, może - jak ma "uzasadnioną przyczynę" (cudowna precyzja przepisów PRL). Śmiem twierdzić, że sprzeciw wobec jakiejś ideologii (sprzeciw sumienia) za takową można uznać. Trzeba by przeprowadzić eksperyment i zobaczyć, co by było, gdyby jakiś drukarz odmówił jakiejś organizacji katolickiej. Byłby kolejny popis konsekwencji i obiektywizmu "polskiej lewicy".
Widzę, że ktoś nie wie , iż konstytucja nie reguluje wszystkich szczgółów, a od tego są ustawy i przepisy wykonawcze /w rozporządzeniach/ , z których jasno wynika, że przedmiotowy drukarz miał oczywisty obowiązek zleconego mu druku.
A odmowa publikacji ogłoszenia lub reklamy przez redakcję gazety - jest legalna? Neokomunisci tacy jak Bodnar czy Letowska z ekipy Jaruzelskiego wszystko uzasadniają co tylko może godzić w sumienie
"Eksperci Ordo Iuris zauważyli, że Adam Bodnar, komentując sprawę, stwierdził w wp.pl, iż „nie można w sposób nieuzasadniony odmawiać komuś świadczenia usługi oferowanej publicznie”. - No i bardzo słusznie, że OI się sprzeciwia, bo wkrótce możnaby zacząć ścigać prawnie księży, którzy odmówią np.ślubu kościelnego ateistom. Ateistom może się przecież zachcieć ładnej ceremonii w ładnym kościele. Ciekawe, że np.wykidajło w klubie może legalnie prowadzić door selection, wpuszczając kogo chce, a innym podmiotom gospodarczym tej wolności wyboru klientów się odmawia (casus cukierników w USA, ukaranych za odmowę upieczenia tortu parze homo).
Mącisz ludziom w głowie tak jak ten instytut, ponieważ mieszasz prawo państwowe z prawem kościelnym (kanonicznym). Nie wiesz, że w Polsce obowiązuje umowa konkordatowa Kościoła z państwem.
"możnaby zacząć ścigać prawnie księży, którzy odmówią np.ślubu kościelnego ateistom" brzmi jak cytat z rewelacyj Tomasza Terlikowskiego http://www.rodzinakatolicka.pl/index.php/publicystyka/5-komentarze/6276-coraz-mniej-zakamuflowany-totalitaryzm
Innymi slowy: Ordo Iuris chodzi o legalne usprawiedliwienie wyrzucanie poza nawias spolecznego i prawnego porzadku ludzi, ktorzy nie pasuja do utartych schematow.
Innymi słowy: Ordo Iuris broni prawa do prywatnego dysponowania własnością ściśle prywatną. Ciekawe, że obrońcy "LIBERALIZMU" nie potrafią tego zrozumieć. No, ale jakie czasy, taki "liberalizm".
Mam wrażenie, że bez Ordo Iuris ten kraj dawno poszedłby na dno razem z resztą Europy. Dobrze sie dzieje, i gromkie "pa, pa!" dla lewactwa pokroju Bodnara.
Ordo Iuris powołuje się na WYKŁADNIE Trybunału Konstytucyjnego, podczas gdy interpretacje TK nie są prawnie wiążące. Jedyne, do czego TK ma prawo to orzekanie o konstytucyjności ustaw.