Siedem osób odniosło rany różnego stopnia po tym, jak w wyniku ulewy i silnego wiatru zawaliło się kilka namiotów pielgrzymów na lotnisku, gdzie odbywało się modlitewne czuwanie Światowych Dni Młodzieży.
U trzech osób rannych stwierdzono złamania - nosa, ręki i nogi, a u pozostałych stłuczenia i inne urazy - poinformowały służby medyczne. Na lotnisku, podczas czuwania modlitewnego, było co najmniej 1,5 miliona pielgrzymów z całego świata.
Silny wiatr, który zerwał się gwałtownie, przewrócił słup wysokiego napięcia i Krzyż Młodych, podarowany młodzieży świata przez Jana Pawła II, oraz zerwał z głowy Benedykta XVI piuskę.Doszło także do naruszenia podium, na którym przemawiał papież. Benedykt XVI musiał przerwać wystąpienie, aby technicy sprawdzili stan podium.
Wcześniej udzielono pomocy medycznej na lotnisku prawie 900 pielgrzymom, którzy zasłabli z powodu upału. Ponad 70 osób przewieziono do szpitala. Dwie są w stanie poważnym.
Pomimo niepewnej pogody, tysiące młodych pielgrzymów spędzi noc z soboty na niedzielę pod gołym niebem na lotnisku Cuatro Vientos, gdzie w niedzielę rano papież odprawi mszę kończącą Światowe Dni Młodzieży.
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.