Po co idziemy do Piekar?

Było to w r. 1683 w Piekarach tych samych, w których my tyle uroczystości w roku odprawiamy.

Wśród morza światła i kwiatów, przed niewielkim obrazem M. Boskiej Piekarskiej, klęczał człowiek w swej pięknej pokorze maluteńki i słaby a życiem publicznem i rycerskiem monarcha potężny, pełen sławy Jan III. król Polski — rycerz na wielką miarę — So­bieski. — Znawca sztuki wojennej, doświadczony żoł­nierz, zwycięski w bardzo licznych walkach, klęczał w pełnej wiary pokorze przed obrazem cudownym i dopraszał się — czy umiejętności wojennej, odwagi, siły? Nie! dopraszał się pokornie opieki Bożej, pozna­wania coraz to lepszego swego obowiązku, dopraszał się zjednoczenia swych poczynań i swoich żołnierzy z wolą Bożą. Było to powołaniem rycerskiem Pola­ków walczyć, ich narodowem rzemiosłem z Turkami się zmagać — ich te czyny rycerskie modlitwa uczy­niła świętem!, bo je podniosła do godności obrony największej wartości, bo swej wiary i dla niej też ginęli w chwale. — Sobieski dopraszał się rozwikłania ogromnego problemu — zwalczenia nawały tureckiej.

Tu w Piekarach jednoczyły się wiara z życiem prywatnem i indywidualnem — religja z narodowością. Wielki król pokazał dobrą drogę i mądrą drogę. Modlitwa rycerstwa z królem do Matki Boskiej Piekarskiej — o błogosławieństwo w walce, o wiarę i wolność, to podniesienie rzeczy szczytnych narodowych do rzędu najszczytniejszych ogólno ludzkich, które stoją na gra­nicy spraw bożych — świętych. To uświęcenie, to słońce co z Bożego Serca płynie na nasze życie.

Uroczystości Efeskie, które w Piekarach tak pię­knie Śląsk obchodzić będzie, są zwiastunem prawdy i jej źródłem. Radujemy się, że to, co się należało Matce Bożej w naszej czci, zostało Jej w Efezie przy­wrócone. — Przywrócono tytuł Bożego Macierzyń­stwa Jej, co była Boga Matką. W czci naszej połączyła się Matka ze swym Sy­nem — Najświętsza Marja Panna z Chrystusem, który był jej życiem.

W godzinach bezrobocia i nędzy, w godzinach walk narodowych i socjalnych — w tej straszliwej go­dzinie przed burzą, gromadzimy się w Piekarach przed Matką Boską — jak w r. 1683 król Jan III. z rycer­stwem przed walką pod Wiedniem, która się stała sła­wą chrześcijaństwa. Szczęście to nasze, że możemy, jak i ten król, jak i ci rycerze modlić się tam — i tam też wysłuchamy głosu duszy naszej, która wiara, jak słońce kwiaty, oświeci. Szukajmy siły. rozwiązania zawiłych problemów społecznych, szukajmy chleba dla głodnych i pracy dla bezrobotnych w dobrem zro­zumieniu woli Bożej, jak Jan III szukał światła i mocy.

— Dziś radując się z triumfu Macierzyństwa Bożego— połączenia w czci naszej Chrystusa jako Boga z Ma­tką Boską jako Matką Boga — uprosimy w Piekarach, że nas ta Gwiazda Zaranna, Róża Duchowna, Królowa Aniołów połączy z Chrystusem, da poznać wolę Bożą, pozwoli rozwikłać trudności życia obecnego w zrozu­mieniu, że jedynie przez odnowienie wewnętrzne może przyjść uzdrowienie społeczne. Matka Najśw. jest dro­gowskazem i nauczycielką życia wewnętrznego.

W roku 1683 Sobieski wyprosił w Piekarach zwycięstwo pod Wiedniem — ratunek Europy —cywi­lizacji — naszej wiary —; dziś wyprosimy w Pieka­rach reformę społeczną, pracę dla ludzi, chleb dla gło­dnych a przedewszystkiem rozbudowę Akcji Katolic­kiej na Śląsku i w Polsce, przez którą ma się odrodzić duch społeczeństwa naszego. I znów wróci ku nam pokój Boży.

To jest cel naszej wędrówki do Piekar. Z Piekar, u tronu Matki Bożej wytryśnie źródło nowego życia religijnego i społecznego dla nas.

***

Tekst opublikowano w "Gościu Niedzielnym" 14 VI 1931 roku.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11