Automobile są bardzo dobre i pożyteczne. Ale któżby pomyślał, że do ochrzczenia człowieka automobil może się przydać?
Każdego dnia można w gazecie czytać o wypadkach samochodowych. Zwykle winę ponoszą sami ludzie, którzy zbyt szybko jeżdżą, a potem nie potrafią opanować maszyny. Automobile jednak są bardzo dobre i pożyteczne. Przydadzą się kupcom, wojsku, naukowcom. Wiele, wiele jest ludzi, korzystających ku dobru bliźniego i chwale Bożej z samochodów.
Ale któżby pomyślał, że do ochrzczenia człowieka automobil może się przydać?
Zdarzyło się to pewnemu misjonarzowi w Afryce. Wracał on właśnie z dłuższego objazdu stacyj misyjnych swoim starym automobilem do domu. Na pagórku niedaleko szosy ujrzał mnóstwo dużych kruków, gromadzących się kolo jakiegoś przedmiotu. Misjonarz znał ten rodzaj ptaków i wiedział, że one są niemniej żarłoczne i niebezpieczne od orłów i sępów. Zatrzymał więc samochód i pobiegł zaniepokojony do miejsca, które obsiadły ptaki-rabusie.
Leżał tam człowiek, zupełnie wyczerpany i ciężko poraniony przez straszne dzioby ptasie. Z trudem tylko powiedział misjonarzowi, co mu się przydarzyło. Był w drodze do pewnej wsi, gdzie się spodziewał znaleźć pracę. Długotrwały głód pozbawił go sił. Słońce prażyło niemiłosiernie, siły coraz bardziej go opuszczały. Gdy się położył, aby odpocząć, ptaki wyczuły jego bezbronność, napadły na niego i strasznie go poraniły.
Misjonarz widział, że biedak ledwo dyszy i że nie będzie mógł dalej żyć. Zapytał go więc, czy nie pragnie pojednać się z Bogiem i przyjąć chrzest Św. Ranny dawał znak, że tak. Ale skąd w pustyni wziąć wodę?
Przypomniała mu się chłodnica samochodu, w której zawsze musi być woda, ażeby motor się nie rozgrzał i zepsuł. Wypuścił trochę tej wody i za jej pomocą otworzy! biednemu murzynowi podwoje nieba.
O tym wynalazca samochodu z pewnością nigdy nie pomyślał, że maszyna jego kiedyś w piaskach afrykańskich przyczyni się do ratowania nieśmiertelnej duszy.
***
Powyższy tekst ukazał się w drugim numerze "Małego Gościa Niedzielnego" z 1938 r. Tytuł artykułu: "Woda chrzestna z chłodnicy auta".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).