- Każda funkcja w Kościele, która nie wymaga święceń, może być powierzona osobie świeckiej; mężczyźnie lub kobiecie – mówi KAI kard. Grzegorz Ryś.
Druga rola biskupa jest taka, że to właśnie biskup jako pasterz powinien być gwarantem, że każdy człowiek w Kościele - wraz ze swoimi darami, charyzmatami i swoim obszarem współodpowiedzialności - będzie traktowany w sposób podmiotowy. To biskup powinien wychodzić ku ludziom z zaproszeniem do współpracy, a nie - tak jak często bywa - żeby ludzie musieli się do niego dobijać. Biskup powinien inicjować rozeznawanie, co należałoby zrobić i jakie działania podjąć. W Dokumencie Końcowym podkreśla się wyraźnie ten moment odpowiedzialności. Wreszcie, podejmowane przez biskupa decyzje muszą podlegać sprawozdawczości i ocenie, w duchu przejrzystości. Dokument przypomina, że jest to szczególnie istotne tam, gdzie trzeba odbudować wiarygodność Kościoła. Dotyczy to jednak nie tylko kwestii wykorzystywania seksualnego czy finansów, ale również „stylu życia pasterzy, planów duszpasterskich, metod ewangelizacji”.
A czy dyskutowana była sprawa np. nuncjuszy, którzy są święceni na biskupów, ale de facto nie pełnią tej roli?
- Posługa biskupa ma dwa wymiary działania i odpowiedzialności. Pierwszy to jego diecezja, a drugi polega na przynależności do kolegium Apostolskiego. Każdy biskup odpowiada za swój własny Kościół, ale odpowiada też za Kościół powszechny w jedności z kolegium Apostolskim (czyli wszystkimi biskupami) i z papieżem.
Wielki temat to rola i zaangażowanie ludzi świeckich. Przecież – jak Ksiądz Kardynał już zaznaczył - ich powołanie do udziału w misji Kościoła wynika z sakramentu chrztu, a nie z czyjegokolwiek nadania. Co tutaj wnosi Synod?
- Świeccy są powołani do współodpowiedzialności za Kościół i do uczestnictwa w jego misji. Jest kilka wymiarów aktywności świeckich. Pierwszy i podstawowy, to zaangażowanie w świecie. Świeccy ludzie żyją w świecie, są w nim obecni i mają ten świat przekształcać w duchu Ewangelii. A drugim obszarem zaangażowania świeckich jest zaangażowanie wewnątrz wspólnoty Kościoła. Tutaj kluczowym słowem jest „posługa”. W Instrumentum laboris i w drafcie końcowego dokumentu pojawiło się pojęcie "posług chrzcielnych". Myślę, że jest to celne, dobre określenie, by pokazać, że posługi te wynikają z chrztu, a nie są władzą delegowaną przez tych, co przyjęli sakrament święceń. Są to posługi lektora, akolity czy katechisty. Do tego dochodzą posługi nadzwyczajne, a wśród nich np. posługa nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej. Ale też mówi się o posługach, które nie wymagają ustanowienia w takim sensie, żeby były posługami na całe życie. Ktoś jest np. liderem wspólnoty, czy nawet parafii na terenach misyjnych, gdzie ksiądz się rzadko pojawia.
A obszar współodpowiedzialności świeckich za Kościół, który realizować się chyba powinien także w jakimś udziale w zarządzaniu Kościołem?
- Mówiliśmy już o tym, mówiąc o radach działających na różnych poziomach kościelnego życia. Ale Synod idzie znacznie dalej. Postuluje możliwość pracy świeckich w urzędach kościelnych. Każda funkcja, która nie wymaga święceń, może być powierzona osobie świeckiej; mężczyźnie lub kobiecie.
Czy w tym kierunku Ksiądz Arcybiskup będzie szedł w Łodzi?
- Nie po to byłem na Synodzie, żeby teraz nie słuchać jego wskazań…
Kolejny wielki temat jaki pojawił się w trakcie prac synodalnych, to kobiety... Czy będą święcone?
- Najbardziej gorącym tematem była kwestia święceń diakonatu dla kobiet. Na ten temat w dokumencie synodalnym jest tylko jedno zdanie, które mówi, że nad tym pracuje komisja powołana przez Ojca Świętego, oraz że „kwestia dostępu kobiet do posługi diakonatu pozostaje otwarta”. Nie nadszedł jednak moment na podejmowanie jakichkolwiek decyzji w tym zakresie.
W Dokumencie Końcowym jest też podkreślone, że kobieta ma prawo pełnić wszelkie funkcje w Kościele, które nie wymagają święceń. Wszyscy sobie zdajemy z tego sprawę, że na razie, przynajmniej w wielu miejscach Kościoła tych funkcji kobiety nie pełnią, bo nie są do nich dopuszczane. Trzeba więc działać w tym kierunku, żeby mogły tę odpowiedzialność podejmować, jeśli tego chcą i jeśli tak odczytują swoje powołanie. Nie ma żadnych powodów, dla których nie mogłyby zostać do tego dopuszczone.
Znaczenie misji i jej wzmocnienie, to główny cel, jaki przed Synodem postawił papież Franciszek. Jak konkretnie ma się to dokonać? Trafne było przesłanie zawarte w homilii papieża z mszy wieńczącej synod, że Kościół musi „wstać i iść, a nie być zasiedziałym i pogrążonym w depresji”.
- Misja to główne hasło pontyfikatu papieża Franciszka i wpisane w to pojęcie „uczeń-misjonarz”. Z tego Synodu wynikają dwie bardzo konkretne rzeczy. Pierwsza - zawarta w przemówieniu Ojca Świętego - że misja zaczyna się od postawy miłosierdzia. Jeśli nie ma miłosierdzia, to nie ma żadnej misji, tylko jakaś ideologia. A drugie, to wskazanie, żeby kierunki misji rozeznawać wspólnotowo, a potem wspólnotowo je realizować.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.