To, co sam Bóg miał na myśli, dając nam dar seksu, zostało zniekształcone na tyle różnych sposobów, że wiele kobiet nie wie już, w co wierzyć - piszą autorki we wstępie. Publikujemy fragment książki "Intymne sprawy. 21 pytań na temat seksu, które zadają sobie kobiety." Książkę można wygrać również w naszym KONKURSIE.
Jeśli słuchałybyśmy wypowiedzi niektórych Ojców Kościoła, nie wiedziałybyśmy, co myśleć:
Św. Augustyn twierdził, że seks jest dobry, ale namiętność i pożądanie są grzechem.
Kto bowiem nie potrafi zachować wstrzemięźliwości w małżeństwie, cudzołoży z własną żoną”
Tomasz z Akwinu uważał, że dla osób, które nie są w stanie sprostać wyzwaniom życia klasztornego, małżeństwo może być dobrym rozwiązaniem, pod warunkiem, że nie czerpią z seksu żadnej przyjemności.
Zdaniem Marcina Lutra natomiast
stosunek płciowy zawsze obarczony jest jarzmem grzechu. Bóg jednak w swej łasce odpuszcza go, bowiem instytucja małżeństwa jest Jego dziełem
Seks bez namiętności ani przyjemności? Stosunek jest grzechem? Przy takim dziedzictwie kulturowym nie powinno nikogo dziwić, że kobiety wychowane i żyjące w duchu chrześcijańskim mają pewne obawy związane z seksem.
Jeśli słuchałybyśmy wypowiedzi swoich matek, nie wiedziałybyśmy co myśleć.
Oczywiście, że są matki, które dają swoim córkom mądre rady. Inne jednak wysyłają komunikaty nacechowane negatywnie:
Tylko dziewczęta tego pokroju lubią seks.
Seks jest dla mężczyzn. Ty masz jedynie zacisnąć zęby i to wytrzymać.
I w tym wszystkim, najgorsza z możliwych reakcji: MILCZENIE.
Jeśli słuchałybyśmy wypowiedzi niektórych starszych mężatek, nie wiedziałybyśmy co myśleć. Dla wielu z nich seks jest obowiązkiem i często słychać narzekania:
Poczekaj tylko, aż będziecie dwadzieścia lat po ślubie, seks też się starzeje.
Po dwóch latach małżeństwa namiętność zanika. Sama zobaczysz.
Daj mu seks, którego on chce, a dostaniesz dzieci, których ty pragniesz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).