„Ta Eucharystia jest wielkim dziękczynieniem za iskrę Bożego miłosierdzia wznieconą na krakowskiej ziemi” - powiedział kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski rozpoczynając Mszę św. przed nowo wybudowanym Sanktuarium bł. Jana Pawła II w Centrum „Nie lękajcie się!” w Łagiewnikach. Właśnie dziś zostanie ono oficjalnie zostanie powołane. Po nabożeństwie w świątyni zostaną złożone relikwie papieża oraz poświęcone zostaną nowe budynki Centrum.
Tekst homilii wygłoszonej dziś w Łagiewnikach przez kardynała Stanisława Dziwisza:
Bracia i Siostry!
1. W odczytanej przez nas Ewangelii pada potrójne pytanie. Dotyczy ono sprawy najważniejszej, bo jest to pytanie o miłość. Pyta o nią Jezus człowieka, na którym Mu szczególnie zależało. Szymon Piotr miał bowiem stać się opoką Kościoła, czyli wielkiej wspólnoty uczniów ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Zasadą zespalającą tę wspólnotę miała być miłość. Nie mogło zresztą być inaczej, skoro sam Mistrz oddał za swoich uczniów życie z miłości, aby wyprowadzić ich z krainy grzechu i śmierci do Bożego królestwa życia i miłości.
Dlaczego Jezus pytał Piotra? Przecież „wiedział, co kryje się w człowieku” (por. J 2, 25), w głębi jego serca. Jezus znał Szymona Piotra. Znał jego wiarę, entuzjazm i gorliwość. Znał jego szczerą gotowość oddania życia za Mistrza. Ale Jezus znał również kruchość apostoła. Przekonał się o tym w noc swojej męki. Najbliższy uczeń wyparł się Go trzykrotnie, choć potem „gorzko zapłakał” (Łk 22, 62). Taki był Szymon Piotr. Potrójne pytanie pomogło mu zrozumieć, jakie serce powinien mieć pasterz, któremu Jezus powierza swoje owce. Ma to być serce na wzór Serca Chrystusa. Ma to być serce otwarte na nieskończoną miłość Boga i ogarniające tą miłością innych.
Nad brzegiem Jeziora Tyberiadzkiego Piotr odpowiedział pokornie: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham” (J 21, 17). Potwierdził te słowa wiele lat później, w stolicy Imperium Rzymskiego, płacąc życiem za wierność do końca w służbie Zmartwychwstałego Pana i Jego Ewangelii.
2. Trzydzieści trzy lata temu Krakowski Kardynał rozpoczynał Piotrową służbę i misję jako Biskup Rzymu. Stanął przed ogromnym wyzwaniem. Wprawdzie Rzym już od dawna nie jest stolicą Imperium, ale jego Biskupowi powierzona jest troska o wszystkie Kościoły w naszym trudnym, niespokojnym świecie, w którym – jak zawsze – współistnieją ze sobą dobro i zło, miłość i nienawiść, wiara i niewiara, nadzieja i rozpacz. Taki świat czeka na zbawienie. Takiemu światu trzeba głosić Dobrą Nowinę, by się nie lękał, lecz otworzył na oścież drzwi Chrystusowi i Jego Ewangelii.
Przyjmując nową misję i stając wobec związanego z nią radykalnego wyzwania, Jan Paweł II szukał punktu odniesienia. Znalazł go w doświadczeniu Szymona Piotra. Pytał więc zgromadzone tłumy, ale przede wszystkim samego siebie w dniu inauguracji pontyfikatu: „Co [Piotra] skierowało i przyprowadziło do tego Miasta, serca Imperium Rzymskiego, jeśli nie posłuszeństwo natchnieniu otrzymanemu od Pana? Może ten rybak z Galilei nie chciałby przyjść aż tutaj. Może wolałby pozostać tam, nad brzegami jeziora Genezaret, ze swoją łodzią, ze swoimi sieciami. Ale prowadzony przez Pana, posłuszny Jego natchnieniu, przybył tutaj” (22 X 1978, n. 3).
Jan Paweł II, prowadzony przez Boga, posłuszny Jego woli, odpowiedział na pytanie o miłość. Jako Piotr naszych czasów odpowiadał dzień po dniu, przez niemal dwadzieścia siedem lat. Odpowiadał służąc tym, do których został posłany. Odpowiadał nauczając, umacniając braci w wierze, podejmując decyzje. Odpowiadał w Rzymie, ale także w najdalszych zakątkach świata, do których się udawał jako szczególny świadek ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Czyż nie możemy tu powtórzyć słowa z Księgi Izajasza: „O, jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie” (Iz 52, 7).
Jan Paweł II odpowiadał także cierpieniem, a na końcu swoją błogosławioną śmiercią. Jego odpowiedź na pytanie o miłość otrzymała pieczęć autentyczności sześć tygodni temu, 1 maja, na Placu św. Piotra.
3. Dzisiaj wraz z błogosławionym Janem Pawłem II wkraczamy do Centrum noszącym jego imię oraz wypisane słowa, które się stały hasłem jego długiego pontyfikatu: „Nie lękajcie się!” Centrum wyrasta w miejscu pracy młodego Karola Wojtyły w mrocznych latach II wojny światowej. W pewnym więc sensie Karol Wojtyła powraca tutaj po latach. Powraca w wieloraki sposób. Powraca duchowo. Poświęcimy kościół – sanktuarium dedykowane Błogosławionemu Papieżowi, rozpoczynając tym samym jego oficjalny kult w tym jakże szczególnym miejscu, związanym z pewnym odcinkiem jego życiowej drogi. Przestrzeń kościoła jest przede wszystkim przestrzenią dla Boga. To jest Jego dom, Jego świątynia. Ale przestrzeń kościoła jest również dla człowieka, aby mu pomóc w spotkaniu z Tym, od którego wyszedł i do którego zmierza podczas swojej ziemskiej wędrówki. Kościół jest miejscem spotkania, modlitwy, rozmowy z Wszechmogącym. Tutaj naszej modlitwie będzie towarzyszył Jan Paweł II, przyjaciel Boga, wpatrujący się już w Niego twarzą w twarz.
Błogosławiony Jan Paweł II powraca do Łagiewnik w swoich relikwiach. Przynieśliśmy je tutaj z szacunkiem, z jakim otaczamy to, co zostaje po naszych bliskich, którzy już odeszli do domu Ojca. Kierujemy się w tym odruchem serca, odruchem miłości. Relikwia krwi Błogosławionego ma szczególną wartość i wymowę. Przypomina nam ona dzień trzynasty maja 1981 roku. Wtedy Jan Paweł II zapłacił wysoką cenę za swą wierną służbę Chrystusowi i człowiekowi. Przelał krew. Ale był potrzebny Opatrzności Bożej, by po zamachu z jeszcze większą mocą głosić miłość miłosierną tam, gdzie panowała ideologia przemocy i nienawiści. Był potrzebny, by głosić wolność i przywracać nadzieję tam, gdzie znieważano godność człowieka i jego prawa; by głosić prawdę tam, gdzie panowało kłamstwo.
Kościół i całe Centrum Jana Pawła II będzie szczególną przestrzenią. Będzie ona zachowywać i przybliżać dziedzictwo swego Patrona. Zostawił nam przecież ogromne bogactwo swojego nauczania. Ono jest nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń. Stąd nasza odpowiedzialność, aby to dziedzictwo udostępniać, ale także pochylać się nad nim twórczo, by w jego świetle podejmować nowe wyzwania, przed jakimi staje Kościół i współczesna Polska i świat. W ten sposób powraca tutaj Jan Paweł II, aby stąd promieniowała jego myśl, jego mądrość i jego świętość na Polskę i na świat.
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.