Trybunał Konstytucyjny uznał jeden z przepisów o Komisji Majątkowej za niezgodny z konstytucją, orzekł, że jeden z przepisów konstytucji nie narusza oraz umorzył sprawę w pozostałej części. Sędziowie złożyli trzy zdania odrębne od wyroku.
Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie po rozpoznaniu skargi grupy posłów SLD na przepisy o państwowo-kościelnej Komisji Majątkowej. Sejm i Prokurator Generalny wnosili o umorzenie sprawy wobec likwidacji Komisji, a za niekonstytucyjny uznali tylko jeden przepis ustawy. Przewidywał on, że rząd określi w rozporządzeniu, mienie których jednostek Skarbu Państwa lub samorządu Komisja może przekazać Kościołowi - podczas gdy określać mogła to tylko ustawa. Trybunał zgodził się z tym. SLD był przeciwny umorzeniu i argumentował, że TK może zbadać przepis już nieistniejący - jeśli uzna, iż ma to znaczenie dla ochrony konstytucyjnych praw i wolności.
Postępowania sądowe w sprawach pozostałych po komisji majątkowej mogą się toczyć na ogólnych zasadach prawa, uznanie za niekonstytucyjny jednego z przepisów ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego nie będzie w tym przeszkadzać - uznał TK. Z zaskarżonych przez grupę posłów SLD 8 przepisów ustawy Trybunał za niekonstytucyjny uznał tylko jeden jej przepis, przewidujący, że rząd określi w rozporządzeniu, mienie których jednostek Skarbu Państwa lub samorządu Komisja może przekazać Kościołowi - podczas gdy określać mogła to tylko ustawa. Sędzia sprawozdawca prof. Mirosław Granat podkreślił w środę, że wyrok TK oznacza także utratę mocy tego rozporządzenia. W ocenie Trybunału nie będzie to jednak miało wpływu na bieg postępowań sądowych, jakie mogą się teraz toczyć po likwidacji Komisji Majątkowej. "Mogą się one toczyć na ogólnych zasadach prawa" - podkreślił prof. Granat.
TK uznał za konstytucyjny inny przepis ustawy, który w ocenie sędziów nie naruszał równouprawnienia kościołów i związków wyznaniowych w Polsce - SLD uważało, że Kościół katolicki był tą ustawą faworyzowany. W pozostałej części Trybunał umorzył postępowanie ws. wniosku posłów SLD. Jak mówił sędzia Granat, wnioskodawcy nie uzasadnili, by wyrok był potrzebny po tym, jak ustawą z zeszłego roku uchylono przepisy ustawy o komisji majątkowej.
Troje sędziów TK Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Adam Jamróz i Marek Kotlinowski złożyło zdania odrębne. Według prof. Wronkowskiej i prof. Jamroza, Trybunał powinien był rozstrzygnąć merytorycznie także w sprawie innych zaskarżonych przez posłów SLD przepisów ustawy, m.in. w sprawie tego, czy zgodna z konstytucją była niemożność odwołania od rozstrzygnięć Komisji Majątkowej. Według sędziów Trybunał powinien też rozstrzygnąć w sprawie zasad, na jakich gminy miały przekazywać Kościołowi katolickiemu swój majątek tytułem rekompensaty za mienie utracone po wojnie wraz z polskimi ziemiami na Wschodzie. "Trybunał już wcześniej orzekał w sprawie przepisów, które utraciły moc - np. w sprawie dekretu o stanie wojennym" - zauważył prof. Jamróz. Prof. Wronkowska uznała, że zaskarżone przepisy "zasłużyły na wyrok TK", bo ta sprawa jest efektem "wieloletnich zaniedbań władzy ustawodawczej", która nie dostosowała ustawy z 1989 r. do wymogów obecnej konstytucji. Sędzia Kotlinowski w zdaniu odrębnym zaprezentował z kolei pogląd, że cała sprawa skargi SLD powinna być umorzona, bo także przepis uznany za niekonstytucyjny jest już "martwy" i nie można go stosować.
Po wyroku TK ws. komisji majątkowej możliwe są wnioski gmin o odszkodowania za szkody wynikłe z decyzji o odebranie jej majątku wydanej na podstawie uznanego w środę za niekonstytucyjne rozporządzenia - powiedział sędzia TK prof. Mirosław Granat.
Jak podkreślił na konferencji prasowej po wyroku Trybunału, "nie powinno być" natomiast wniosków o wznowienie zakończonych już postępowań regulacyjnych w sprawie przekazanych Kościołowi majątków - przede wszystkim dlatego, że nie ma już komisji majątkowej prowadzącej te postępowania. Zarazem Granat przyznał, że można składać wnioski do sądów o wznowienie postępowań, ale jego zdaniem to sprawa marginalna.
Zdaniem prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego podstawą do wniosków o wznowienie postępowań mogą być sprawy przekazania Kościołowi katolickiemu gruntów nienależących wcześniej do Kościoła. Dotyczy to ziem północnych i zachodnich przyłączonych do Polski po drugiej wojnie światowej, gdzie Kościół - otrzymując majątki - mógł się "zakorzeniać", co Rzepliński uznaje za "oczywiście słuszne".
Z zaskarżonych przez grupę posłów SLD ośmiu przepisów ustawy Trybunał za niekonstytucyjny uznał tylko jeden jej przepis, przewidujący, że rząd określi w rozporządzeniu, mienie których jednostek Skarbu Państwa lub samorządu Komisja może przekazać Kościołowi - podczas gdy określać mogła to tylko ustawa. I z tego tytułu - powiedział Granat - możliwe są wnioski gmin do sądów o odszkodowanie za majątek przekazany z ich zasobów Kościołowi katolickiemu na podstawie przepisu uznanego za niekonstytucyjny - jak już działo się wielokrotnie wcześniej.
Zarzut posła SLD Sławomira Kopycińskiego, że TK czekał z wyrokiem na uchylenie przez parlament Komisji Majątkowej, Rzepliński uznał za "insynuację i kłamstwo obraźliwe dla Trybunału".
"Trybunał orzeka wtedy, kiedy jest gotowy do wydania orzeczenia. Ani dnia wcześniej, ani dnia później. Tak było zanim zostałem prezesem, tak będzie tak długo jak będę prezesem i niech nikt nie próbuje Trybunałem manipulować" - zaznaczył Rzepliński.
Koniecznie przeczytaj:
TK i Komisja Majątkowa: Był spisek?
Nasz komentarz:
Porażka SLD i „Gazety Wyborczej”
Przeczytaj także:
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).