Wielka Nowenna była najszerzej zakrojonym programem duszpasterskim w dziejach polskiego Kościoła.
Prymas Stefan Wyszyński przed opuszczeniem ostatniego miejsca swego uwiezienia, klasztoru w Komańczy, postawił wysłannikom Władysława Gomułki twarde warunki. Dzięki temu w ciągu kilku tygodni zmieniła się sytuacja Koscioła w Polsce. Wypędzeni biskupi mogli powrócić do swoich diecezji, w Katowicach, Opolu Wrocławiu usunięto komunistycznych nominatów, anulowano dekret o obsadzie stanowisk kościelnych z 1953 r., wznowiono działalność Komisji Mieszanej Rządu i Episkopatu. Posunięciom tym towarzyszyła żywiołowa działalność społeczeństwa - przywracanie nauki religii w szkołach, zawieszanie symboli religijnych itp.
Szansa odnowy
Kardynał Wyszynski szybko dostrzegł szanse wynikająca z przejściowej odwilży. Umożliwiała ona aktywizacje działalności duszpasterskiej Koscioła, a jednocześnie przeprowadzenie głębokiej odnowy moralnej w perspektywie zbliżającego się Milenium Chrztu Polski. Było to szczególnie istotne po spustoszeniach w tej sferze, będących następstwem okrutnej wojny i pierwszych kilkunastu lat komunistycznej dyktatury. Na Jasnej Górze 3 V 1957 r. prymas zainaugurował Wielka Nowennę, dziewięcioletni okres przygotowań do uroczystości milenijnych. Jej program stanowił rozwiniecie poszczególnych fragmentów Jasnogórskich Ślubów Narodu, napisanych przez uwiezionego prymasa i złożonych przez kilkaset tysięcy wiernych w sierpniu 1956 r. 5 V 1957 r. r. powtórzono je we wszystkich parafiach w Polsce. Każdy rok nowenny poświecony był rozważaniu konkretnych zagadnień - znaczenia małżeństwa, rodziny, sprawiedliwości społecznej, walki z narodowymi przywarami, wierności Bogu i Kościołowi itp. Zapleczem dla realizacji tego szeroko zakrojonego programu stał się powołany równocześnie Instytut Prymasowski Ślubów Narodu. Nowennie towarzyszyła peregrynacja kopii obrazu Czarnej Madonny, która odwiedziła wszystkie polskie parafie.
Przeciwdziałanie
Komuniści bardzo szybko dostrzegli zagrożenie płynące dla nich z realizacji tak ambitnego przedsięwzięcia. Pierwszym widocznym znakiem załamania relacji państwo-Kościół stała się rewizja w Instytucie Prymasowskim na Jasnej Górze, przeprowadzona 21 VIII 1958 r. W jej efekcie skonfiskowano wiele wydawnictw związanych z Nowenna. W 1959 r. władze ogłosiły konkurencyjny program, który miał skupić aktywność społeczna wokół partii i panstwa. Był to program budowy tysiąca szkół na tysiąclecie państwa polskiego. Mimo ze odpowiadał on na autentyczne potrzeby i cieszył się poparciem społeczeństwa, nie mógł Stanowic realnej konkurencji dla Nowenny. Podobnie nieskuteczna okazała się nasilona propaganda antykościelną.
Na różne sposoby starano się także utrudniać peregrynacje kopii jasnogórskiego obrazu. Wreszcie 2 IX 1966 r. zdecydowano się na jej„aresztowanie”, które trwało aż do 1972 r. W tym czasie kontynuowano rozpoczęty program - parafie nawiedzały puste ramy obrazu. Jak się wydaje, był to symbol jeszcze bardziej wymowny, silniej przemawiający do uczuć i wyobraźni.
Znaczenie Wielkiej Nowenny trudno jest przecenić. Wtoku jej realizacji dokonała się swoista rekatolicyzacja społeczeństwa polskiego, którego moralne fundamenty podkopały wojna i okres stalinowski. Paradoksalnie proces ten ułatwiły masowe ruchy migracyjne, będące wynikiem powojennej zmiany granic i industrializacji gospodarki. Setki tysięcy młodych ludzi, którzy napłynęli ze wsi do miast, w drugiej połowie lat 50. osiągały stabilizacje życiową, zakładały rodziny, jednocześnie odwołując się do wyniesionego ze środowiska rodzinnego systemu wartości. Zamiast janczarami systemu komunistycznego, stawali się oni obrońcami wiary, niekiedy sensie dosłownym, jak w Nowej Hucie w kwietniu 1960 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.