Policjant, który podczas fali protestów przeciw reżimowi byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka zabił 20 osób, został w niedzielę skazany na karę śmierci - poinformowali przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.
Abdel Monem, policjant, który zastrzelił w Kairze 20 demonstrantów podczas 18-dniowego powstania, które obaliło Mubaraka, jak dotąd nie został schwytany.
Wyrok zapadł w niedzielę in absentia. Sąd przekazał swą decyzję wielkiemu muftiemu Alemu Gomaa, który reprezentuje w Egipcie władzę religijną i interpretuje prawa islamu; to w jego gestii leży zatwierdzenie wydanych przez sąd wyroków śmierci. Jednak - jak pisze AFP - mufti rzadko podejmuje inne decyzje niż cywilny wymiar sprawiedliwości.
Abdel Monem to pierwszy przedstawiciel sił bezpieczeństwa, który został skazany po obaleniu reżimu Mubaraka - podkreśla AFP.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Ponad 212 tys. podpisów pod projektem zostało złożonych w Sejmie 20 grudnia.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.