Przed używaniem przesłanki zagrożenia zdrowia psychicznego matki do naciągania prawa dopuszczającego aborcję ostrzegają obrońcy życia z Fundacji Grupa Proelio. - Patrząc długofalowo, to zabicie dziecka, a nie powstrzymanie się od aborcji, może mieć negatywny wpływ na psychikę kobiet - podkreślają.
- Zagrożenie dla zdrowie psychicznego jest kategorią bardzo trudno mierzalną. Doświadczenie innych krajów pokazuje, że umożliwianie aborcji z takiego powodu jest furtką do aborcji na życzenie - alarmują przedstawiciele fundacji.
Ich niepokój wzbudziły niedawne wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, rzecznika praw pacjenta Bartłomieja Chmielowca oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który stwierdził: „Zdrowie jest przez nas definiowane bardzo szeroko. To nie są tylko przesłanki związane ze zdrowiem fizycznym, ale też psychicznym”.
- Zdrowie psychiczne jest ważnym obszarem. Ale na stan zdrowia należy patrzeć z dłuższej perspektywy niż tylko na sytuację w ciąży. Długofalowo to zabicie dziecka, a nie powstrzymanie się od aborcji, może mieć negatywny wpływ na psychikę kobiet. Kobieta już na zawsze zostanie ze świadomością, że pozbawiła życia swojego dziecka, z pytaniami, co by było, gdyby postąpiła inaczej. Skutki psychiczne takiej decyzji potrafią się ujawniać nawet po wielu latach – mówi Zbigniew Kaliszuk wiceprezes Fundacji Grupa Proelio i przywołuje badania naukowe, które to potwierdzają.
- Psycholog prof. Priscila Coleman dokonała przeglądu dwudziestu dwóch badań dotyczących wpływu aborcji na psychikę kobiet. Przegląd objął łącznie 877 tysięcy kobiet, w tym ponad 163 tysiące, które dokonało aborcję. Wyniki metaanalizy opublikowała w „British Journal of Psychiatry” w 2011 r. Kobiety, które poddały się aborcji, okazywały się w 81 procent bardziej narażone na doświadczenie problemów psychicznych. W dziesięciu procentach przypadków te zaburzenia były bezpośrednio powiązane z aborcją - relacjonuje Zbigniew Kaliszuk i dodaje: - Aborcja nie jest lekarstwem na problemy związane ze zdrowiem psychicznym, może być za to źródłem nowych problemów.
- Tymczasem niektórzy psychiatrzy gotowi są wystawiać zaświadczenie do aborcji już na podstawie tego, że kobieta w danym momencie się gorzej czuje psychicznie. To prowadzi do tysięcy aborcji. Doskonale widać to przykładach Wielkiej Brytanii i Hiszpanii – mówi wiceprezes fundacji i przytacza statystyki:
- W Wielkiej Brytanii, choć teoretycznie aborcja na życzenie nie jest legalna, co roku zabijanych jest ponad 200 tys. nienarodzonych dzieci. 98% aborcji dokonywanych jest ze względu na rzekome zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiet (220 tys. w 2021 roku). „Zostały one sklasyfikowane jako F99 (zaburzenia psychiczne, niewymienione inaczej) zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób w wersji 10 (ICD-10)” – czytamy w oficjalnym sprawozdaniu rządowym. W Hiszpanii na mocy niemal identycznego prawa do polskiej ustawy z 1993 r. zabijano nawet 100 tys. dzieci rocznie, ponieważ lekarze powoływali się na wyjątek dotyczący „zdrowia psychicznego” - mówi Zbigniew Kaliszuk.
Aby podpisać się pod apelem „Nie dla rozszerzania przesłanek aborcyjnych”, wejdź TUTAJ.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.