Życie nie miałoby sensu, gdyby nie miało celu. Robić coś świadomie bez żadnego celu byłoby rodzajem szaleństwa. Jest nam potrzebne, aby wszystko, co robimy, było skierowane na jakiś cel, lecz bezpośrednie praktyczne cele, które rządzą naszym codziennym życiem, nie są odpowiednie, aby nadać sens życiu jako całości.
Jedną z cech wiary jest to, że daje ona pewność, że Bóg istnieje i że naszym obowiązkiem jest Mu służyć. Można się dziwić, jak to możliwe, że ludzie wyznający różne religie mogą mieć różne, nawet przeciwstawne przekonania, a jednak mogą mieć taką samą pewność, że ich wiara jest prawdziwa. Jednak faktem jest, że gdziekolwiek jest prawdziwa wiara, tam jest wiara w osobowego Boga i że naszym obowiązkiem jest Mu służyć. Sprzeczności powstają ze sposobu rozumowania ludzkiego umysłu tworzącego doktryny religijne, które nie zostały objawione przez Boga.
Każda prawdziwa wiara nadaje cel życiu, jednak wiara chrześcijańska przedstawia ten cel bardzo jasno. Ukazuje ona, że Bóg ma królestwo, które nie jest z tego świata, i że daje nam pewien czas życia na ziemi, abyśmy z Jego pomocą przygotowali się do życia w Jego królestwie. Robimy to, trwając przy Bogu w modlitwie i przez posłuszeństwo Jego woli. W ten sposób Jego boskie życie w nas rozwija się. Można rzeczywiście powiedzieć, że celem życia na ziemi jest rozwijanie w nas Bożego życia, inaczej mówiąc, życie życiem nadprzyrodzonym. Co dokładnie rozumiemy przez życie nadprzyrodzone? Wymaga to pewnego wyjaśnienia.
Gdyby Bóg stworzył nas jako istoty ludzkie nie zapraszając nas do udziału w swoim życiu, nasze ludzkie szczęście polegałoby na rozwijaniu ludzkich możliwości do maksimum, szczególnie zdolności kontemplacji, tak że moglibyśmy cieszyć się Bogiem widocznym w Jego stworzeniach. Nie moglibyśmy widzieć samego Boga w Jego osobie, lecz bylibyśmy zdolni do wnikania w wewnętrzne piękno wszechświata i doświadczać miłości Boga, która go napełnia, w sposób niedostępny dla nas w naszym obecnym grzesznym stanie. To szczęście moglibyśmy osiągnąć własnym wysiłkiem. Byłoby to nasze ludzkie szczęście; odpowiednia i satysfakcjonująca nagroda za dobrze przeżyte ludzkie życie. Lecz Bóg postanowił, aby nie pozostawiać nas jedynie na ludzkiej płaszczyźnie egzystencji. Zdecydował, że zaprosi nas do udziału w Jego własnym życiu i radowania się Jego własnym szczęściem. Aby to było możliwe, ubogacił naszą duszę pewną boską cechą, którą nazywamy łaską uświęcającą, uzdalniającą nas do życia w boskim wymiarze, która po śmierci pozwoli nam wejść do radości Boga, jaką jest On sam. Ta łaska uświęcająca przychodzi z łaską wiary, obejmując żal za grzechy i zwrócenie się do Boga z miłością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.