Trzeci dzień podróży apostolskiej papieża Franciszka do Bahrajnu poświęcony był spotkaniom z tamtejszymi katolikami. Rano Ojciec Święty odprawił Mszę św. na stadionie narodowym, wieczorem zaś spotkał się z młodzieżą w szkole Najświętszego Serca Jezusowego.
Msza na stadionie
Na odprawianą po angielsku Mszę św. w intencji pokoju i sprawiedliwości na Stadionie Narodowym w Awali w przybyło 30 tys. wiernych z Bahrajnu, Kuwejtu, Kataru i Arabii Saudyjskiej, a także z innych krajów Zatoki Perskiej.
Odnosząc się w homilii do sytuacji katolików na Półwyspie Arabskim Franciszek przyznał, że niejednokrotnie doznają oni zła, nie mogą w pełni korzystać z przysługujących im praw. Wskazał, że mimo to Pan Jezus każe nam trwać zawsze, wiernie, w miłości, nawet w obliczu zła i nieprzyjaciela. Podkreślił, że ten, kto podąża za Księciem Pokoju, musi zawsze dążyć do pokoju. W tym celu trzeba „przerwać łańcuch zła, złamać spiralę przemocy, przestać żywić urazę, zakończyć narzekanie i użalanie się nad sobą. Trzeba trwać w miłości, zawsze: jest to droga Jezusa, aby oddać chwałę Bogu nieba i budować pokój na ziemi. Miłować zawsze” – wskazał Ojciec Święty.
Podkreślił, że prawdziwym wyzwaniem jest nauczyć się miłować wszystkich, nawet nieprzyjaciela. „Oznacza to w istocie postanowienie, by nie mieć wrogów, by nie widzieć w drugim przeszkody, którą trzeba pokonać, lecz brata i siostrę, których należy miłować” – stwierdził papież.
Zapewnił, że Pan Jezus daje wiernym moc, aby miłować w ten sposób. „Miłowanie jest największym darem, a otrzymujemy go, gdy czynimy miejsce dla Pana w modlitwie, gdy przyjmujemy Jego Obecność w Jego Słowie, które nas przemienia, i w rewolucyjnej pokorze Jego łamanego Chleba. W ten sposób powoli upadają mury, czyniące nasze serca zatwardziałymi, i znajdujemy radość w wypełnianiu uczynków miłosierdzia wobec wszystkich. Wówczas rozumiemy, że szczęśliwe życie przeżywa się poprzez błogosławieństwa, i polega na stawaniu się budowniczymi pokoju” – wskazał Franciszek.
Podziękował katolikom Półwyspu Arabskiego za ich świadectwo braterstwa. Zapewnił ich także o miłości, jaką żywi wobec nich Kościół powszechny”.
Wezwania modlitwy wiernych sformułowano w sześciu językach. Na zakończenie Mszy św. administrator apostolski wikariatu apostolskiego Arabii Północnej bp Paul Hinder podziękował Franciszkowi za wizytę w Bahrajnie. Zauważył, że wzorem swego patrona, św. Franciszka z Asyżu, nie boi się budować mostów ze światem muzułmańskim i okazywać swojej braterskiej bliskości wszystkim ludziom dobrej woli, bez względu na ich pochodzenie kulturowe i przekonania religijne. Podziękował także królowi Bahrajnu, rodzinie królewskiej oraz rządowi, za umożliwienie tej wizyty i przyznanie tego miejsca katolikom na publiczną Mszę z tak liczną rzeszą, nie tylko chrześcijan, ale także ludzi, którym chrześcijaństwo jest bliskie.
Spotkanie z młodzieżą
Szkoła Najświętszego Serca jest miniaturowym symbolem pokojowego współistnienia i kultury opieki – powiedziała, witając Ojca Świętego, dyrektorka tej placówki s. Roselyn Thomas. Oznajmiła, że uczniowie i kadra nauczycielska pochodzą łącznie z 29 różnych narodowości, kultur, języków i wspólnot religijnych. Wyraziła pragnienie, aby „drzwi tego przybytku mogły być zawsze otwarte dla wszystkich ludzi dobrej woli, sprawiając, że na wszystkich, którzy tu wejdą, zstąpi błogosławieństwo Wszechmogącego”.
Po tańcu w wykonaniu uczennic i uczniów szkoły, piękne osobiste świadectwo złożył wychowanek szkoły katolickiej, a obecnie pułkownik Gwardii Królewskiej Bahrajnu Abdulla Attiya Sayed. Zaznaczył, że chociaż jest muzułmaninem, kształcił się w tej placówce. Przez 16 lat był czynnym sportowcem, miał wiele sukcesów, zdobył wiele medali, a nawet ustanowił rekord wpisany do Księgi Guinnessa, ale w końcu uświadomił sobie, że wszystkie te nagrody zaczynają kiedyś rdzewieć i tylko przyjaźń i braterstwo trwają wiecznie. „Mogę być mistrzem na boisku, ale tak naprawdę liczy się to, żeby być mistrzem poza nim. Muszę przyznać, iż doświadczenie nauczyło mnie, że aby osiągnąć jakikolwiek cel w życiu, niezbędne jest stawianie bez lęku czoła upadkowi” – stwierdził wojskowy bahrajński.
Bycie katolikami w kraju o większości muzułmańskiej jest radością, gdyż jesteśmy otoczeni ludźmi wiary, którzy podzielają te same wartości, a Kościół dał nam dobrą podstawę o zasadniczym znaczeniu, zanim jeszcze wyjechaliśmy za granicę, aby kontynuować naukę. Takie wyznanie złożył 31-letni Nevin Varghese Fernandez. Podkreślił znaczenie wyrażania swej wiary bardziej czynami niż słowami, gdyż „widząc, bardziej wierzymy”. Zapewnił, że obecność Franciszka daje „siłę i odwagę” tożsamości katolickiej, by „praktykować swoją wiarę bez lęku”.
Wiara jest niewidzialna, ale odczuwalna, jest silna wtedy, gdy my czujemy się słabi, jest nadzieją, gdy wszystko wydaje się być stracone – powiedziała Merina Motha, młoda katoliczka, mająca za sobą wiele trudnych doświadczeń życiowych. Wskazała, że jeśli wierzy się w Boga i w samych siebie, cała reszta znajdzie się na swoim miejscu. Podkreśliła, że największym dobrem, jakie można okazać drugiej osobie, jest wyprowadzenie jej z błędu ku prawdzie. Na zakończenie zadała papieżowi trzy pytania: jakiej rady może on udzielić młodym ze swego doświadczenia nastolatka, jak możemy skutecznie łączyć się z Bogiem przez modlitwę milczenia oraz czy – jego zdaniem – nasze przekonania są wystarczająco mocne, abyśmy mogli pomagać sobie w zwalczaniu problemów społecznych takich jak niepokój, stres, znęcanie się i naciski ze strony otoczenia, kolegów, bliskich.
Odpowiadając młodym, Franciszek skierował do nich trzy zachęty. Pierwszą jest popieranie kultury troski, czyli zainteresowania się innymi, ale także i własnym życiem wewnętrznym. „W milczeniu, idąc za rytmem waszego serca, rozmawiajcie z Bogiem. Opowiadajcie Mu o sobie, a także o tych, których spotykacie na co dzień i których On daje wam jako towarzyszy podróży. Zanieście Mu twarze, sytuacje radosne i bolesne, bo nie ma modlitwy bez relacji, tak jak nie ma radości bez miłości” – zaapelował Ojciec Święty.
Wskazał, że pomimo, iż wielu młodych jest w Bahrajnie czasowo, to nie mogą żyć jak turyści, lecz powinni „interesować się drugim człowiekiem, troszczyć się o niego, poświęcić swój czas i swoje zdolności potrzebującym, zaryzykować uczynienie z życia daru, który rodzi kolejne życie (...) troszcząc się o wspólnotę, o towarzyszy z klasy, o kolegów z pracy, o stworzenie...”.
Następnie Franciszek wskazał młodym na wyzwanie budowania braterstwa. „Wam, młodym, którzy jesteście bardziej bezpośredni i bardziej zdolni do nawiązywania kontaktów i przyjaźni, przezwyciężając uprzedzenia i podziały ideologiczne, chciałbym powiedzieć: bądźcie siewcami braterstwa, a będziecie żniwiarzami przyszłości, ponieważ świat będzie miał przyszłość tylko w braterstwie!” – zaapelował papież. Ojciec Święty zachęcił ich do obalania uprzedzeń wobec innych, pomniejszania przestrzeni nieufności, rozpraszania lęków, nawiązywania braterskiej przyjaźni.
Franciszek podkreślił również, jako trzecie wyzwanie, konieczność dokonywania mądrych wyborów w życiu, będąc otwartymi na Boże natchnienia. „Pan pragnie rozjaśnić waszą inteligencję, wasze najskrytsze myśli, aspiracje, które nosicie w sercu, osądy, które w was dojrzewają. Chce wam pomóc odróżniać to, co istotne, od tego, co zbędne, to, co dobre od tego, co szkodzi wam i innym, to, co sprawiedliwe, od tego, co rodzi niesprawiedliwość i nieład” – stwierdził papież. Podkreślił znaczenie w tym procesie modlitwy. Jednocześnie zwrócił uwagę, że poszukiwanie dobrych rad nie może ograniczać się do internetu, lecz powinno pomóc w odkryciu dobrych doradców życiowych jakimi mogą być rodzice, nauczyciele, dziadkowie, kierownicy duchowi.
„Jako papież chcę wam powiedzieć: Kościół jest z wami i bardzo was potrzebuje, każdego z was, aby się odmłodzić, aby odkrywać nowe drogi, aby próbować nowych sposobów wyrażania myśli, aby stać się bardziej radosnym i gościnnym. Nigdy nie traćcie odwagi, by marzyć i żyć z rozmachem! Przyswajajcie kulturę troski i rozszerzajcie ją; stawajcie się mistrzami braterstwa; stawiajcie czoła wyzwaniom życia, pozwalając, by prowadziła was wierna kreatywność Boga i dobrzy doradcy” – powiedział Franciszek.
Sześcioro młodych odczytało intencje modlitewne w różnych językach. Kartki z intencjami wieszali na stojącym obok symbolicznym drzewie życia. Spotkanie z młodzieżą zakończyło się wspólnym odmówieniem modlitwy „Ojcze nasz” i papieskim błogosławieństwem. Franciszek wpisał się też do szkolnej księgi pamiątkowej.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).