Czy pierwszy milion trzeba ukraść?

Czyli o praktycznym zastosowaniu wartości chrześcijańskich w biznesie.

Reklama

Katolicka nauka społeczna oparta jest na prawie naturalnym i etyce cnót. Szkoda, że wielu ludzi, w tym także katolików, nie zna i nie rozumie kluczowych prawd KNS. Nazywa się ją czasem „najlepiej strzeżonym sekretem” Kościoła – bynajmniej nie dlatego, że Kościół trzyma ją w ukryciu, ale dlatego, że katolicy „z kościelnych ławek” generalnie uczą się swojej wiary raczej z niedzielnych kazań niż z lektury tekstów papieskich. Kiedy jednak chrześcijanie inspirujący się Biblią stają wobec zasad KNS, to zazwyczaj potwierdzają je, ponieważ widzą biblijne powiązania każdej z tych zasad. Niektóre z tych powiązań wypisałem w ramce na stronie 75.

Doktryna kościelna składa się z następujących czterech głównych zasad, wyznaczających jej ogólny kierunek i punkty ciężkości: godność ludzka, solidarność, pomocniczość i dobro wspólne. Spójrzmy na krótkie ich streszczenie i zobaczmy, jak są stosowane w praktyce działalności biznesowej.

Godność ludzka, czyli zasada „najpierw ludzie”. Uznaje ona, że mężczyźni i kobiety są stworzeni niepowtarzalnie na obraz i podobieństwo Boga, i dlatego mają transcendentną godność. Ta godność wymaga, żeby dobrostan poszczególnej osoby był nadrzędnym priorytetem we wszystkim, co robimy. Produktywna praca powinna być tak zorganizowana, aby zatrudniać osoby do sensownych zajęć, wytwarzać produkty o rzeczywistej wartości oraz rozwijać ciało, umysł i ducha pracowników. Papież Jan XXIII nauczał, że jeśli „w procesie produkcji stosuje się taki system organizacyjny i takie urządzenia techniczne, które sprawiają, że samo wykonanie pracy uwłacza ludzkiej godności albo osłabia poczucie odpowiedzialności, albo wreszcie odbiera zdolność inicjatywy, to taki ustrój gospodarczy uważamy za niesprawiedliwy, i to nawet wówczas, kiedy umożliwia on wielką wydajność produkcji
oraz zgodny z nakazami sprawiedliwości i słuszności rozdział wytworzonych dóbr”.

Solidarność, czyli zasada „pracy zespołowej”. Jest ona odbiciem społecznej natury wpisanej w osobę ludzką, i wskazuje, że tylko w relacjach z innymi – w rodzinie, pracy czy wspólnocie – rozwijamy w pełni nasz osobisty potencjał. Jesteśmy stworzeni do pracy z otaczającymi nas ludźmi, i jak każdy dobry gracz zespołowy, mamy obowiązek pomagać innym członkom zespołu doskonalić ich grę, tak żeby cały zespół dobrze funkcjonował. To oznacza wyciąganie pomocnej dłoni do każdej osoby w potrzebie lub kłopocie. A skoro każda istota ludzka jest członkiem „Zespołu Ziemia”, to firmy mają obowiązek pomagać tym osobom w swoim zasięgu, które mają szczególne potrzeby albo mogą być z jakiegoś powodu zaniedbane.

Pomocniczość (subsydiarność), czyli zasada „osobistej odpowiedzialności”,  zakorzeniona jest w przekonaniu, iż pełen rozwój istot ludzkich wymaga całościowego wykorzystania ich osobistych zdolności, inteligencji i inicjatywy. Ta reguła ma jednak zastosowanie do wszystkich podmiotów w społeczeństwie, włączając rodzinę, kościół, wspólnotę lokalną, państwo i naród. Każdy podmiot ma swój, mniejszy lub większy, obszar odpowiedzialności, nad którym sprawuje kontrolę. Inne podmioty nie powinny ingerować w zakres tej kontroli, chyba że ten pierwszy podmiot poprosi o pomoc.

Według papieża Benedykta „społeczeństwo, które szanuje zasadę pomocniczości, uwalnia ludzi od przygnębienia i rozpaczy, dając im swobodę wspólnego angażowania się w działalność handlową, politykę i kulturę. Kiedy osoby odpowiedzialne za dobro publiczne uwzględniają naturalne ludzkie pragnienie, jakim jest samorządność, oparta na zasadzie pomocniczości, pozwalająca, by dochodziła do głosu indywidualna odpowiedzialność i inicjatywa, a przede wszystkim miłość.

(...)

Zanim przejdziemy dalej, chciałbym przyznać, że często, gdy zaczynam mówić o zasadach integralności według KNS, to spotykam się ze sprzeciwem. Zazwyczaj brzmi on mniej więcej tak: „Pozwól, że ci przerwę. Nie interesują mnie idealistyczne zasady! Chcę czegoś pragmatycznego, co faktycznie działa w rzeczywistych sytuacjach. Ja tu prowadzę firmę, a nie Kościół. Poproszę o wersję praktyczną!”.

Chcę zapewnić, że wszystkie cztery zasady integralności są wysoce pragmatyczne. Opierają się na ludzkiej naturze i zostały przetestowane przez doświadczenie wieków. Gdy firmy traktują ludzi z należytą godnością, gdy promują w biurze pracę zespołową, gdy organizują się w sposób optymalny dla osobistej odpowiedzialności, i gdy mają mocno na uwadze dobro wspólne, wówczas przychodzi sukces. Te reguły są bardzo pragmatyczne. I jeszcze jedna uwaga – wyjaśnienie. Istnieją oczywiście także inne katolickie zasady społeczne, takie jak powszechne przeznaczenie dóbr oraz troska o środowisko naturalne, i niektórzy czytelnicy mogą się zastanawiać, dlaczego nie ma ich na mojej liście czterech zasad. Zapewniam wszystkich, że nie pomijam i tych kwestii. Są one, podobnie jak i inne reguły umieszczane często w całościowych zestawieniach katolickiej nauki społecznej, pochodnymi jednej z czterech głównych zasad. (Konkretnie: zarówno powszechne przeznaczenie dóbr, jak i odpowiedzialność za środowisko naturalne wypływają z zasady dobra wspólnego).

Katolicka nauka społeczna daje nam aktualną, ścisłą pod względem intelektualnym i przekonującą metodę dokonywania etycznych wyborów. Jest ona oparta na prawie naturalnym i cnotach, przy czym podnosi te teorie moralne na nowe poziomy kształtowania moralności. W kolejnych częściach tej książki zagłębimy się jeszcze bardziej w to podejście zbudowane na integralności oraz jego wytyczne dla podejmowania decyzji w biznesie. Najpierw jednak musimy poświęcić jeszcze trochę uwagi zagadnieniu cnoty, i o tym właśnie będzie mowa w następnym rozdziale.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama