Czy pierwszy milion trzeba ukraść?

Czyli o praktycznym zastosowaniu wartości chrześcijańskich w biznesie.

Reklama

Na pierwszym poziomie człowiek dąży do maksymalizacji własnego interesu, robiąc to, „co dobre dla mnie”. Współczesny egoizm to filozofia oparta na tym pierwszym poziomie, a jej elementy mogą z pewnością być pomocne, gdy naszym celem jest wygrana w grze w karty lub innej grze z udziałem pojedynczych graczy. Ma natomiast ograniczone zastosowanie, jeśli tym celem jest prowadzenie  kompleksowej działalności gospodarczej.

Na drugim poziomie celem jest wygrana „mojego zespołu”, a więc filozofie skupione na tym poziomie, takie jak relatywizm, mogą dać liderowi biznesu wskazówki, jak wybierać to, co korzystne dla zespołu. Ten poziom wyznaczania celów może mieć sens, gdy chodzi na przykład o zdobycie złotego medalu olimpijskiego w hokeju, lecz nie nadaje się za bardzo do wykorzystania przez liderów organizacji biznesowej, nastawionej na dostarczanie korzyści klientom, dostawcom, lokalnej społeczności i innym osobom spoza zespołu.

Na trzecim poziomie celem jest czynienie dobra z korzyścią dla innych, wykraczając poza siebie. Podstawową regułą decydowania jest tu wybór tego, co najlepsze dla większości – jeśli więcej osób skorzysta na danym działaniu, niż straci, to jest ono uważane za moralne. Utylitaryzm może być inspiracją w podejmowaniu wyborów dla polityka w systemie demokratycznym albo menedżera firmy, rozważającego, jak postąpić moralnie, gdy konkurujące ze sobą grupy interesariuszy nie odnoszą korzyści w równym stopniu. Ten poziom ustalania celów z pewnością przewyższa dwa pierwsze.

Na czwartym poziomie celem jest podejmowanie decyzji zgodnych z dawaniem i przyjmowaniem ostatecznej prawdy, sensu, dobroci i miłości. Wybory dokonywane w ten sposób respektują to, co jest najlepsze nie tylko dla jednej osoby, jednej grupy czy też większości ludzi, ale dla każdego. Na tym poziomie funkcjonuje prawo naturalne, etyka powinności i etyka cnót.

Dla założycieli naszego państwa oraz w istocie dla większości współczesnych Amerykanów ostateczna prawda i sens zostały określone, i nadal są określane, przez naszego Stwórcę. W konsekwencji, kiedy czynimy to, czego Bóg od nas oczekuje, wówczas w maksymalnym zakresie korzystamy z darów Jego stworzenia. Gdy angażujemy się na tym poziomie wyznaczania celów, dobro staje się najwyższą wartością, a gratyfikacja rozciąga się aż po wieczność.

W przeciwieństwie do obrazu przedstawianego w serwisach informacyjnych podejmowanie decyzji nie powinno kręcić się wokół konfliktu między „prawami” jednej grupy a „prawami” drugiej grupy. Zacięty konflikt karmi wiadomości w mediach i rozwija ich sprzedaż, a także pomaga politykom śledzić, jakie kwestie w społeczeństwie wymagają uwagi. Dane z badań sondażowych mogą służyć wspomaganiu oceny, co należy zrobić według opinii poszczególnych grup społecznych. Jednak proces decyzyjny w organizacji biznesowej nie polega na nastawianiu jednej grupy przeciwko drugiej; to byłoby określaniem celów na drugim poziomie. Nie polega również na badaniu opinii populacji, by się dowiedzieć, jakie działanie zyska poparcie; to byłoby określaniem celów na trzecim poziomie. Dobre podejmowanie decyzji etycznych w sytuacjach biznesowych dokonuje się na czwartym poziomie, gdzie celem jest decydowanie w sposób wyważony dla pożytku wszystkich, i to nie tylko teraz, ale również w przyszłości.

Możemy zobrazować te poziomy na praktycznym przykładzie. Gdy firma technologiczna wycenia swoje produkty, może ona ustalić cennik tak, aby zmaksymalizować rentowność w bieżącym kwartale, a przez to zwiększyć premię kwartalną dyrektora generalnego (poziom 1); zmaksymalizować dywidendy dla akcjonariuszy (poziom 2); zadowolić zarówno akcjonariuszy, jak i konsumentów (poziom 3); zaspokoić potrzeby wszystkich interesariuszy oraz umożliwić zakup produktu ubogim konsumentom o niskich dochodach uznaniowych (poziom 4). Jako że alternatywa na poziomie czwartym obiecuje korzyści dla wspólnego dobra, jest to prawdopodobnie najlepsza opcja do wyboru.

Co dają w rezultacie alternatywy dla prawa naturalnego?

Nasze rozważania nad etyką w drugim rozdziale zakończyliśmy wnioskiem, iż teoria prawa naturalnego zapewnia dobrze uzasadnione zasady postępowania, potrzebne do wskazywania etycznych zachowań. Zauważyliśmy też jednak, że istnieją konkurencyjne kierunki, więc przed związaniem naszych nadziei z jedną teorią, chcieliśmy ocenić także jej alternatywy. W trzecim rozdziale zbadaliśmy więc współczesny egoizm, relatywizm etyczny, utylitaryzm, etykę powinności oraz etykę cnót. Czy któraś z tych koncepcji proponuje lepszą drogę niż teoria prawa naturalnego? Etyka cnót i etyka powinności wnoszą pewne interesujące elementy, natomiast egoizm, relatywizm i utylitaryzm zawierają w samej swej istocie wady, przez które są one intelektualnie niezadowalające. Parafrazując Dr. Seussa, wydaje się, że „przemyśleliśmy wiele myśli”, ale żadna z nich nie jest lepsza od tej na początku. Wysiłki, by stworzyć filozofię moralną przewyższającą prawo naturalne, okazały się próżne. Co za tym idzie, nasze rozważania potwierdzają, że teoria prawa naturalnego, odzwierciedlona w fundamentalnym przekazie prawa dla społeczeństwa, zakorzenionym w tradycji judeochrześcijańskiej, jakim jest Dziesięć przykazań, czyli Dekalog, jest idealną podstawą do etycznego podejmowania decyzji. Kiedy organizacje starają się postępować zgodnie z zasadami wypisanymi na drugiej tablicy, to plasują się wówczas automatycznie na czwartym poziomie decyzyjnym.

A co z obawą, że prawo naturalne może być przestarzałe? Czy ta teoria była w jakiś sposób rozwijana, tak aby zapewnić jej świeżość i użyteczność dla aktualnych wyzwań? I czy ktoś próbował zintegrować etykę cnót z teorią prawa naturalnego?

Na czym polega perspektywa oparta na integralności?

Integralność oznacza, że dowolny składnik czegoś jest spójny z każdym z pozostałych składników. Osoba cechująca się integralnością, stając wobec jakiejś kwestii moralnej, reaguje w odpowiedni sposób – nie tylko raz, ale za każdym razem. Firma odznaczająca się integralnością stosuje konsekwentnie zasady moralne we wszystkich obszarach swojej działalności. Gdziekolwiek byśmy zajrzeli – w marketingu, sprzedaży, obsłudze, produkcji, księgowości czy finansach – nadrzędny ster moralny jest kompletny i skutecznie działa.

Jeśli twoja firma postępuje etycznie w jednym obszarze, ale nie we wszystkich, to nie jest ona organizacją etyczną. Jeśli twoja firma postępuje etycznie przez dziewięćdziesiąt osiem procent czasu, ale lekceważy pozostałe dwa procent, bo „nikt nie jest doskonały”, to nie jest to organizacja etyczna. Przemyśl to stwierdzenie. Łatwiej jest postępować według jakiejś reguły przez sto procent czasu niż dopuszczać sporadyczne wyjątki. Gdy zezwalamy na sporadyczne wyjątki, wówczas wyznaczenie linii demarkacyjnej między dobrem i złem nagle staje się bardzo trudne. „Oj tam, zrobiliśmy ostatnio ten wyjątek i nic się nie stało. To możemy zrobić to jeszcze raz”. Wkrótce norma zaczyna być bardziej nieosiągalnym ideałem niż wymaganiem, a organizacja staje się zbyt pobłażliwa dla siebie.

Integralne podejście do etyki to jednak coś więcej niż spójność. Integralność zaczyna się od prawa naturalnego, włącza pewne cnoty kluczowe w biznesie oraz dodaje ważne zasady zawarte w katolickiej nauce społecznej (KNS; zobacz schemat poniżej) – definitywnej papieskiej wykładni wiary i rozumu zastosowanej do relacji międzyludzkich. KNS bazuje na szczytowych osiągnięciach myśli świętych i uczonych, którzy na przestrzeni wieków analizowali kondycję ludzką. Odzwierciedla ona prawdy uniwersalne i ponadczasowe, a zarazem jest świeża, współczesna i wspierana badaniami empirycznymi. Integralność wymaga, aby każdy w organizacji przestrzegał tych samych zasad etycznego podejmowania decyzji. W ten sposób robienie właściwych rzeczy zostaje wplecione w całą organizację.

Katolicka nauka społeczna jest też odbiciem faktu, iż Kościół katolicki często starał się być przewodnikiem w rozmaitych kwestiach budzących zainteresowanie, publikując encykliki. Dokumenty te są przeznaczone do szerokiego rozpowszechniania i adresowane do ludzi wszystkich religii i przekonań. Przedstawiają one najlepszy dorobek myśli Kościoła co do tego, jak ludzie powinni odpowiadać na wyzwania społeczne, a proponowane w nich rozwiązania są spójne z przesłaniem Ewangelii.

(...)

Encykliki są głównymi dokumentami zawierającymi nauczanie potwierdzone autorytetem papieskim; przedstawiają one naukę i wskazania moralne łączące pracę najlepszych teologów, filozofów i naukowców. Na stronie internetowej Watykanu można znaleźć teksty licznych encyklik, wśród których wiele dotyczy kwestii społecznych.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama