Do debaty o stanie Kościoła w Polsce „Gość Niedzielny” zaprosił przedstawicieli „Frondy” i „Tygodnika Powszechnego” – środowisk, których wizja Kościoła jest często bardzo odmienna.
6. Wielu publicystów uważa, że jednym z problemów Kościoła w Polsce jest brak lidera. Czy mają rację?
T.T.: – Problemem nie jest brak jednego, wyrazistego lidera, który narzuci swoją wizję, lecz brak liderów lokalnych, diecezjalnych czy parafialnych, którzy będą pasterzami w swoim środowisku. Na przykładzie Kościoła widać też kryzys ojcostwa, zrzucanie z siebie odpowiedzialności za los swoich dzieci na innych. Biskup diecezji nie może przekazać odpowiedzialności za swoje duchowe dzieci na Konferencję Episkopatu.
A.S.: – Być może powinniśmy szukać innego modelu lidera. Obawiam się, że w dzisiejszych czasach wzorzec ojcostwa infantylizuje wiernych, bo zdejmuje z nich odpowiedzialność. Krakowski teolog Piotr Sikora odwołuje się do obrazu asekurowania przy wspinaczce skalnej. Kapłan czy biskup powinien być kimś, kto asekuruje wiernych w trudnej wspinaczce życia.
B.Ł.: – Ten obraz asekurowania to nic innego jak właściwie rozumiane ojcostwo, które prowadzi dziecko do dojrzałości i wolności. Według mnie, problemem episkopatu nie jest brak lidera, lecz nieumiejętność podejmowania decyzji w sposób kolegialny. Może być dyskusja, spór, ścieranie się racji, ale powinna być jedna metoda realizacji w przestrzeni publicznej wspólnego stanowiska w sprawach zasadniczych dotyczących wiary i moralności. Widoczne w przestrzeni publicznej różnice między biskupami w sprawach drugorzędnych, w metodach dochodzenia do celów, często są interpretowane jako spory w sprawach zasadniczych.
7. W jakim kierunku powinien iść Kościół w Polsce? Na jakie sprawy katolicy powinni położyć szczególny nacisk?
T.T.: – Po pierwsze ewangelizacja, prowadzona nie tylko przez duchownych, ale także przez świeckich. Musimy sobie uświadomić, że żyjemy w społeczeństwie głęboko zlaicyzowanym, które potrzebuje ewangelizacji na różnych poziomach: słowa, świadectwa, kultury. Po drugie formacja, także księży, do bycia katolikiem w środowisku rodzinnym, ale także w pracy. Wreszcie odwaga zaangażowania w życiu publicznym, bo status quo w kwestiach moralnych, który uzyskaliśmy w połowie lat 90., lada moment się skończy.
A.S.: – Trzeba skupić się na sprawach podstawowych, na przykład zdobyć się na życzliwość, zachować kulturę wobec osoby mającej inny system wartości. Ta życzliwość stwarza pewne warunki dla działania Boga, dlatego nie powinniśmy atakować się personalnie. Istotna jest też wiara w działanie Boga, modlenie się w czyjejś intencji może przynieść lepszy skutek niż otwarte nawracanie i wytykanie grzechów.
B.Ł.: – Najistotniejsze jest, abyśmy nawiązywali jak najbliższe relacje z Bogiem, a Kościół powinien być miejscem, gdzie ten proces się dokonuje. Bliskość Boga da nam siłę do odważnego głoszenia Ewangelii w sposób pełny miłości na wzór Chrystusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).