Przeciąga się konflikt banku watykańskiego z włoskim wymiarem sprawiedliwości. Rzymski sąd apelacyjny nie przyjął wyjaśnień Instytutu Dzieł Religijnych i nie zgodził się na uwolnienie 23 mln euro skonfiskowanych we wrześniu pod zarzutem prania brudnych pieniędzy.
Watykańscy finansiści zdeponowali je w jednym z włoskich banków, aby stamtąd przelać je z kolei do Niemiec, a po części do innego banku we Włoszech. Zdaniem prokuratury Watykan nie dopełnił wszystkich wymaganych przez włoskie prawo formalności.
Sędziów trybunału apelacyjnego nie zadowalają wyjaśnienia, że chodziło tu o własny majątek banku oraz że między obu bankami istnieje umowa, która zapobiega praniu brudnych pieniędzy. Zdaniem włoskich sędziów umowa ta jest zbyt ogólna. Nie dają też oni wiary, że chodziło tu o kapitał własny. Domagają się zatem ujawnienia klientów banku watykańskiego. Uzasadniając swą odmowną decyzję sąd stwierdza, że przy obecnym stanie prawnym IOR z łatwością może się stać kanałem przepływu brudnych pieniędzy.
Przypomnijmy, że strona watykańska zawsze deklarowała gotowość pełnej współpracy z włoskimi urzędami kontroli i twierdzi, że wszystkie problemy wynikają jedynie z uchybień formalnych. Prezes instytutu, prof. Ettore Gotti Tedeschi, od ponad roku reformuje watykańską instytucję finansową, aby odpowiadała ona najwyższym standardom przejrzystości.
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.