Wbrew obiegowym opiniom, Kościół nie naucza, że celem aktu płciowego jest tylko i wyłącznie poczęcie potomstwa. Jest to także sposób wyrażania miłości, źródło radości i przyjemności, a właściwie przeżywana seksualność może być drogą do świętości.
Jednak już tu, na ziemi, przez właściwe odczytanie sensu ludzkiej płciowości, możemy wejść na drogę duchowego zjednoczenia z drugim człowiekiem i samym Bogiem. Oba wymiary zjednoczenia są ze sobą integralnie związane, bowiem kobieta i mężczyzna osiągają komunię osób, zjednoczenie duchowe, w takim stopniu, w jakim są zdolni odkryć sens swojej płciowości, patrząc „widzeniem” samego Boga. Mówiąc wprost: tylko wówczas w pełni pokochamy współmałżonka i zjednoczymy się z nim, jeśli będziemy potrafili obdarzyć go taką miłością, jaką kocha nas Bóg. A to wymaga wejścia na drogę do świętości, czyli zjednoczenia z Bogiem. Jan Paweł II wskazuje, że w historii ludzkości tak rozumiane zjednoczenie między dwojgiem osób oraz Bogiem miało miejsce przed grzechem pierworodnym.
W komunii osób, wzorowanej na miłości Boga, ludzka płciowość to dar, który mężczyzna i kobieta przekazują sobie w sakramencie małżeństwa. Jan Paweł II naucza: „Małżeństwo wówczas tylko odpowiada powołaniu chrześcijan, jeżeli odzwierciedla się w nim owa miłość, jaką Chrystus – Oblubieniec, obdarza Kościół – swą Oblubienicę, i jaką Kościół (na podobieństwo żony »poddanej«, a więc w pełni oddanej) stara się odwzajemniać Chrystusowi”. To właśnie w tym sakramencie odkrywamy oblubieńczy sens ciała według pierwotnego zamysłu Boga, przed grzechem pierworodnym. Sens ten wyraża się w tym, że człowiek, niezależnie od tego, czy żyje w małżeństwie, czy w celibacie, panuje nad sferą płciową, prowadząc życie w czystości, opanowaniu, powściągliwości pożądań czy wstrzemięźliwości. Papieski biograf Georg Weigel podkreśla, że teologia ciała to odpowiedź Kościoła katolickiego na rewolucję seksualną lat 60. ub. wieku. Choć na razie nie jest ona powszechnie znana i stosowana, jednak – według Weigla – to „teologiczna bomba zegarowa”, która wybuchnie w Kościele w trzecim tysiącleciu i wiele zmieni w mentalności ludzi
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).